ßßß Cookit - przepis na Zapraszam do mojej spiżarni

Zapraszam do mojej spiżarni

nazwa

Wykonanie

Myślałam już od dawna, żeby zrobić spis zawartości mojej spiżarni i kuchennych szafek.
Czasem dostaję zapytania dotyczące produktów, które warto mieć zawsze w domu. Może więc taki spis będzie dla kogoś pomocny czy inspirujący. Jednocześnie jednak chciałabym dodać, że ta lista nie jest stała, przynajmniej w niektórych punktach.
Prowadzę blog od ponad 4 lat i widzę jak cały czas moja kuchnia się zmienia.
Najbardziej widać to po mąkach, których używam. Zaczynałam od mąki pszennej pełnoziarnistej, bo taką wtedy uważałam za zdrową, po jakimś czasie zamieniłam ją na orkiszową, potem kolejny krok to wprowadzenie mąki żytniej, następnie rewolucja, czyli mąki bezglutenowe, a ostatnio korzystam często z mąki migdałowej.
Jednocześnie obserwuję, że tej mąki jest coraz mniej w mojej kuchni; kiedyś dość często robiłam sobie na śniadanie różnego rodzaju placki, pancakes czy naleśniki, teraz jadam je sporadycznie. Słodkie wypieki również goszczą u mnie rzadko, podobnie ma się z makaronami (nie pamiętam kiedy jadłam). Być może po jakimś czasie znów pojawią się u mnie mączne potrawy w większej ilości, na razie po prostu nie mam na to ochoty.
Był w mojej kuchni czas prawie wegetariański, a ostatnio jem więcej mięsa; był czas, że prawie nie korzystałam z nabiału (szczególnie zimą), teraz nabiał jadam, aczkolwiek w niewielkiej ilości; nie korzystałam z puszek, teraz czasem to robię; kiedyś z kolei jadałam zdecydowanie więcej ryb, szczególnie wędzonych, teraz wędzone jem raz na rok (po tym jak kilka razy źle się poczułam po zjedzeniu takiej ryby; podejrzewam, że to wędzenie to nie za bardzo naturalne musiało być), czasem sięgam po puszkę z sardynką (i zawsze mam mały zapas na wypadek nagłej ochoty na rybę, a szczególnie pastę rybną), jem ryby o małej zawartości rtęci, czyli przede wszystkim pstrąga, flądrę i łososia i to rzadziej niż bym chciała, ale nie mam poczucia, że ryby takie zdrowe są, przynajmniej te, do których mam dostęp.
W kwestii natomiast mrożenia utrzymuję od ok. 2 lat takie stanowisko: najczęściej mrożę mięso i chleb, nie korzystam z mrożonek przemysłowych.
Z takimi zastrzeżeniami, że wszystko jest zmienne i moja spiżarnia też, podaję listę produktów, które mam zwykle pod ręką w ostatnim okresie:
1. mąki: migdałowa, amarantusowa, z ciecierzycy, gryczana
2. kasza jaglana, gryczana, ryż basmati/brązowy pełnoziarnisty, jaśminowy
3. kilka rodzajów strączków, najczęściej to ciecierzyca, soczewice, fasolka mung, adzuki
4. puszki ze strączkami na wypadek nagłej zachcianki na danie z ich dodatkiem (strączki wymagają długiego moczenia, więc nie da się ich użyć od ręki): zielony groszek, ciecierzyca, biała i czerwona fasola
5. gorzka czekolada
6. bakalie: żurawina, figi, daktyle (często świeże), morele, śliwki, migdały, orzechy nerkowce, laskowe, włoskie
7. miód
8. ksylitol
9. mleko kokosowe
10. wiórka kokosowe
11. siemię lniane, sezam, słonecznik, pestki dyni
12. kakao, karob
13. mleko ryżowe (z Rossmana, tanie i dobry skład) lub migdałowe w kartonie - takie mleka czasem robię sama
14. w słoikach: ogórki, pieczarki, papryka czerwona itp.
15. kapary, anchois, oliwki zielone, pomidory suszone w oleju
16. soda oczyszczona, proszek do pieczenia - ostatnio nabyłam bezglutenowy
17. przecier pomidorowy, pomidory krojone - poza sezonem
18. olej kokosowy, masło klarowane, oliwa, ocet balsamiczny
19. pasta curry czerwona/zielona
20. sardynki w puszce
21. przyprawy najczęściej używane: lubczyk, czosnek niedźwiedzi, sól morska/himalajska, pieprz, kurkuma, curry, imbir, oregano, bazylia, majeranek, tymianek, kolendra, kminek (również mielony), chili
Poza spiżarnią zawsze też mam warzywa, najczęściej sezonowe, zawsze mam pory (często używam ich zamiast cebuli) i zapas czosnku, owoce też raczej sezonowe, oprócz bananów, bo te u mnie są cały rok;)
Poza tym jajka, masło, ser typu camembert/gorgonzola/lazur, żółty długo dojrzewający (najczęściej ścieram na tarce, bo używam do posypywania zup, sałatek, jarzyn itp.)
Ja jadam sporadycznie, ale dla pozostałych domowników jest chleb żytni, makaron żytni i ryżowy i płatki owsiane.
Stałe miejsce ma też musztarda, chrzan i majonez (kielecki), oczywiście herbaty różne i od paru miesięcy rooibos, kawa i niestety mleko do kawy, bo nie znalazłam zastępstwa, które by mi smakowało. Kawy piję w tej chwili mało, bo dwie dziennie, co jest moim dużym zeszłorocznym osiągnięciem:)
Często, zwłaszcza w cieplejszych porach roku, mam jogurt grecki i kefir ( bez mleka w proszku).
Macie do polecenia coś jeszcze, co warto mieć zawsze pod ręką?
Źródło:http://zdrowa-kuchnia-sowy.blogspot.com/2014/01/zapraszam-do-mojej-spizarni.html