Wykonanie
Maroko – wspomnienia z Maghrebu.Wczesna wiosna, Maroko rozkwita tysiącem kwiatów, temperatura przyjazna i nie ma dużo turystów. jest to dobry czas na leniuchowanie i zwiedzanie medyn ,a w nich bardzo kolorowe ,ciekawe i pachnące(nie zawsze ładnie) suki czyli targi.W sztuce kulinarnej arabski Zachód to tzw. Maghreb: Algieria, Maroko i Tunezja. Arabski Wschód to Maszrek, należy tu Egipt. Kuchnia marokańska jest mieszaniną tradycji Berberów, Beduinów i Maurów z kuchnią francuską, hiszpańską i włoską.Królują tu najrozmaitsze potrawy przyrządzane na
oliwie z dodatkiem
cebuli,
czosnku,
papryki,
pomidorów,
bakłażanów i
ciecierzycy(
groch włoski) podane z
kaszką kuskus i oczywiście z
baraniną.Potrawy są aromatyczne, pikantne o wyrafinowanym smaku. Arabska książka kucharska „Wusla ila Ihabid” pochodzi z 703r.n.e.Marrakesz to jedno z piękniejszych miast w Maroku. Liczy ponad 1 mln mieszkańców, a centrum otoczone jest bardzo dobrze zachowanym
murem obronnym. W murach jest wiele otworów, a w nich mnóstwo ptaków.Będąc w Marrakeszu miałem przyjemność być na domowej kolacji w pięknej willi, w bajecznie kolorowym ogrodzie. Tutaj każdy znaczący i prowadzony na poziomie dom, ma własnego kucharza. Miałem więc okazję trochę podpatrzeć. Chociaż z tym były problemy.Tutaj nauczyłem się kisić
cytryny i przyrządzać tadżin ,który jako pierwszy w Trójmieście był serwowany w Sfinksie ,w oryginalnych kamionkach. Pisząc Sfinksie mam na myśli kultowy klub aktorów.Marokański tadżin tak nas zachwycił i rozsmakował, że trwa to do dzisiaj i jest popisowym daniem w naszym domu. Tradycyjne gliniane naczynia w kształcie stożka ,jest wypalane w piecach i często pięknie zdobione. Oczywiście moja żona przywiozła do Polski 1 duży i 1 mały .Nie chcę pamiętać o wadze bagażu przy wyjeździe. Bo ja nie mogłem wyjechać bez zapasu wspaniałych unikatowych przypraw, których na suku są tony.Przepis na tażin z
kurczakiemSkładniki :
1 kiszona
cytryna1 duża
pierś z kurczaka pokrojona w grubą kostkę1
cebula pokrojona na 4 części1 mała
cukinia w grube talarki2
papryki ( zielona i czerwona) pokrojona w paski1 świeży
ogórek w paski (najpierw na połowę, a
potem każdy na 6 części1 duża
marchew pokrojona tak jak
ogórek ( na połowę, następnie wzdłuż i każdą połowę wzdłuż na połowę uff... skomplikowane - ma być z
marchewki 8 części. Fachowo nazywa się to „ w sztabki „2
ziemniaki pokrojone w cząstki ,jak małe to na 4 części10 ząbków obranego
czosnkugarść zielonych
oliwekprzyprawa ras-el-hanout, harisa do dostania w sklepach orientalnych, bardzo dobra jest
przyprawa arabska firmy Ducross ( ale francuska firma chyba się wycofała z polskiego rynku, a miała najlepsze
przyprawy w Polsce.1/2 szklanki
bulionu z drobiuodrobinę
oliwy z oliwekżadnych innych przypraw nie dodajemy.Najważniejsze w tym daniu to kiszona
cytryna i
przyprawy. Kiszenie
cytryny podam w wersji zmodyfikowanej. Normalnie trwa to około miesiąca. My zrobimy to w 3 dni.
Cytrynę, albo kilka obrać ze skórki, włożyć do słoika zasypać 3-4 łyżkami
soli, zalać ciepłą
wodą i pozostawić w zakręconym słoiku 3 dni. Normalnie
cytryny nacina się na krzyż naciera
solą i układa w słoju jedną obok drugiej.
Słój odstawia się na około 1 miesiąc. W tamtejszej kuchni widziałem dwa słoje 1 pełny a w drugim brakowało już kilka
cytryn.
Cytryny można też zalać
sokiem z cytryn i dodać różne
przyprawy np.
kmin. Oczywiście tam nie podlewa się
bulionem. Tamtejsze warzywa są bardziej soczyste ( słońce) i same puszczają wystarczającą ilość soku. Również nie spotkałem się tam z tażinem z
kurczaka. Jadłem z
baraniną.
Kurczaki są dosyć drogie.Wykonanie:W naczynie do tażina wlewamy 2-3 łyżeczki
oliwy z oliwek i rozsypujemy pokrojoną
pierś z kurczaka. Posypujemy
przyprawami, dajemy ich sporo. Ukiszoną
cytrynę dzielimy na cząstki i układamy gwieździście przy brzegu naczynia.
Między cytryny i w pozostałe wolne miejsca układamy plasterki
cukini. Posypujemy
przyprawami. Następnie układamy na przemian
ogórek z
paprykami i znowu
przyprawa. Teraz tak samo
marchewka i
ziemniaki i
przyprawa. Na górze układamy
czosnek i rozsypujemy
oliwki i
przyprawa. Podlewamy
bulionem. Nakrywamy jak ja to nazywam kominem i wstawiamy do nagrzanego piekarnika 220 C. na około 1 godzinę. Smacznego.
Wyprawa na arabski suk jest oszałamiająca i niezapomniana. Cały suk przenika do wnętrza człowieka poprzez smaki i aromaty.Tysiące straganów z których dociera oszałamiająca woń przeróżnych
bakalii,
szafranu,
kminu, korzeni ,
owoców ,
mięty ,jadalnych róż itp. i uśmiechnięci, nawołujący do zakupów sprzedawcy. To inny świat i na zawsze zostanie w naszej pamięci.W innej części suku, tam gdzie królują
kurczaki ,
ryby i inne mięsiwa zapachy są mniej kuszące. Wtedy pomaga żucie listków
mięty.Na suku można kupić wszystko i do tradycji arabskiej należy targowanie. Pamiętam, jak moja żona kupowała w Marakeszu torebkę. Wypiła czarkę „Berber whisky”, opowiedziała o Polsce i rodzinie wypytała o Berberów(trochę to trwało)i kupiła torebkę za 1/3 ceny. Zaoszczędziła sporo madów. Ale, ale ”Berber whisky” to nie jest
napój alkoholowy. W krajach muzułmańskich
alkohol jest prawie nieobecny. W Maroku
pije się
miętową herbatę. Nalewa się ją do szklaneczek ze srebrnego dzbanka.
Parzenie:2 łyżeczki zielonej
herbaty gunpowder albo Dardżyling, 6 gałązek
mięty ,
cukier lub
miód. Zaparzyć w dzbanku +
mięta, parzyć 5 min i dosłodzić do smaku.W Maroku w herbaciarni bywają głównie mężczyźni.
Kawa po marokańsku - pył
kawowy zaparzony w metalowym tygielku, przelewa się do małych czarek i dodaje
wodę różaną.Duże wrażenie robi plac Marrakeszu, Dżamaa el-Fna .Tego się nie zapomni nigdy. Jest to zjawisko samo w sobie ,szczególnie nocą. Śpiewy, dzika muzyka, tańce, ognie , ogólnie hałas i chaos ale niepowtarzalne!Posiłku na Placu nie polecam. Są przygotowywane na poczekaniu ,ale temperatura, muchy, rzeźnik rąbiący
mięso na klocu ,
kury w klatkach. Oj, Sanepid miałby tu dużo pracy. Tak jest w wielu krajach. Pierwszy raz zobaczyłem takie przygotowanie posiłków na ulicy, będąc na Tajwanie i wtedy był to dla mnie prawdziwy szok,
potem przywykłem do tego. No, ale wracam do Maroka.
Posiłek zaczyna się pikantną zupą-Harrira.250g
baraniny lub
wołowiny100 g łupanego
grochu100 g
soczewicy2 łyżki
oliwy1
jajkoSok z 1
cytryny1 łyżka
mąkisól ,
pieprz, harissazielona
pietruszkaMięso pokroić w kostkę. Moczony przez kilka godzin
groch i
soczewicę przecedzić i dusić z
mięsem na
oliwie. Pod koniec dorzucić garść zielonej
pietrusz ki. Następnie wszystko zalać zimną
wodą około 2l i gotować aż
mięso będzie miękkie. Dobrze doprawić
solą,
pieprzem, dodać odrobinę harissy. Zupa musi być pikantna.
Mąkę wymieszać z
jajkiem i
sokiem z cytryny, wlać do zupy i zagotować.Póżniej ME CHOUI-całe jagnię pieczone w glinianym piecu. Rwie się kawałki
mięsa i
chleb. Tradycyjny
chleb jest okrągły.Pamiętam jak w riadem tzn. hotelu ,po całodniowym zwiedzaniu
Fezu, kelnerzy wnieśli do restauracji przepiękne srebrne misy przykryte srebrnymi stożkami. Serwowali
kuskus po marokańaku. Był pyszny.Maroko jest piękne i tajemnicze, egzotyczne, kuszące. Mężczyźni noszą galabije jasne, a kobiety czarne. Dlaczego? Miejsce kobiet muzułmańskich jest w domu. Czarny kolor kumuluje ciepło i wracają szybko do domu.Harissa -najczęściej stosowana
przyprawa w kuchni MaghrebuUtłuc w moździerzu: 10małych papryczek(bez skórki i pestek),3 - 4 obrane ząbki
czosnku, dodać 1 łyżkę
białego pieprzu, osolić. Można dodać
kmin i
kolendrę. Zalać 5 łyżkami
oliwy, wymieszać i odstawić na 12h.
Kuskus marokańskiDo dużego rondla wlać
wodę, osolić dodać
koncentrat pomidorowy,
szafran i
gałkę muszkatołową. Zagotować i dalej gotować na małym ogniu 1 5 min. Dodać
mięso-
łopatkę baranią oraz warzywa:
cukinia, odyga
selera,
cebula naszpikowana
goździkami ,
zielona papryka,
ostra papryczka ,1 pęczek zielonej
pietruszki, szczypta
szafranu,2łyżki harrisy. Gotować około40min.Ugotować
kuskus na parze i odstawić w ciepłe miejsce.Ugotować w
bulionie 250g namoczonej
ciecierzycy.Sos:150g
rodzynek zalać gorącym
bulionem, dodać harrisę i wymieszać.
Kuskus wyłożyć na półmisek, na środku umieścić
mięso z jarzynami, obsypać
grochem i listkami
kolendry lub
pietruszki. Podać sos.Z przyjemnością chciałbym tam kiedyś wrócić. Jest to
kraj z pięknymi zabytkami, bajecznie kolorową przyrodą i przystępnymi dla nas Polaków cenami.