Wykonanie
Jak wspomniałam w tym
poście, podzielę się z
Wami wrażeniami z przeprowadzonej już miesiąc temu diety, a właściwie głodówki warzywno-owocowej, którą jak najbardziej polecam wszystkim, którzy nie mają przeciwwskazań zdrowotnych do jej zastosowania.Nie jestem osobą chorującą, nie mam osłabionej odporności i dieta ta nie była u mnie metodą leczenia czegokolwiek, choć taki w istocie ma charakter - głodówki leczniczej.Moim celem było raczej oczyszczenie organizmu z toksyn, zwiększenie energii po zimie, ogólne wzmocnienie i przygotowanie bazy pod jeszcze lepszy sposób odżywiania, niż do tej
pory, o czym będzie też w kolejnych postach.Jeśli jednak ktoś z Was ma problemy z odpornością na choroby, układem nerwowym czy hormonalnym, dieta dr Dąbrowskiej może być skutecznym sposobem leczenia tych problemów.Po szczegółowy opis diety odsyłam Was do oficjalnej strony dr Ewy Dąbrowskiej czyli tutaj,a w telegraficznym
skrócie wymienię tylko główne wskazania do przeprowadzenia diety:- osłabiony układ immunologiczny - czyli częste infekcje bakteryjne, wirusowe, grzybicze, alergie, astma, migreny, gościec reumatoidalny, zapalenie tarczycy Hashimoto, zapalenie wątroby, zespół suchego oka, choroby skóry, itp.,- schorzenia neurologiczne - zwłaszcza zaburzenia pamięci, nerwica, pobudzenie, a nawet padaczka, udary mózgu, choroba Parkinsona, stwardnienie rozsiane,- choroby endokrynologiczne - zaburzenia miesiączkowania, niedoczynność i guzki tarczycy, torbiele jajników, problemy klimakteryczne, itp.Szczególnym wskazaniem do diety jest otyłość, nadciśnienie, cukrzyca typu II, choroba wieńcowa, a także choroba zwyrodnieniowa stawów, żylaki, wrzody żołądka, itp.nieprzyjemne historie.Podstawowym wskazaniem do diety jest jednak wzmocnienie zdrowia u ludzi zdrowych - oczyszczenie z toksyn, zwiększenie energii, poprawa snu, pamięci i koncentracji, odmłodzenie, lepsza wydolność organizmu, zapobieganie chorobom nowotworowym i innym cywilizacyjnym.Pozytywnym efektem "ubocznym" jest też wyciszenie i uspokojenie, naprawdę dające się zauważyć, mimo początkowych problemów z utrzymaniem zasad diety.
No właśnie - ZASADY DIETY, jakie właściwie są? Z jednej strony proste, a z drugiej - przewalone jak w ruskim czołgu ;) Zresztą, pewnie każdy odbierze je inaczej, możecie ocenić sami.Czas diety to od kilku dni do kilku tygodni, w zależności od potrzeb. Czyli jak ktoś jest chory i chce dietę przeprowadzić leczniczo, to najlepiej, żeby wytrzymał zalecane 6 tygodni; jeśli celem zaś jest tylko wiosenny detox, spokojnie wystarcza te 10 dni, jak u mnie.Druga sprawa - jeśli ktoś chce przy okazji zgubić zbędny tłuszczyk, również wskazane wytrzymanie jak najdłużej, jeśli nie ma z czego chudnąć to raczej również nie ma potrzeby katować się dłużej ;)Co można jeść? - tylko i wyłącznie warzywa niskoskrobiowe oraz
owoce niskocukrowe, za to bez ograniczeń ilościowych. Żeby ułatwić Wam ogarnięcie tematu do dyspozycji mamy m.in.:- warzywa korzeniowe i rzepowate -
marchew,
buraki,
seler,
pietruszka,
rzodkiew,
rzodkiewka,
rzepa,- warzywa
kapustne -
kapusty wszelkie łącznie z
brukselką,
kalafior,
brokuł,
kalarepa,
jarmuż,- warzywa
cebulowe -
cebula,
czosnek,
por,
szczypiorek,- warzywa dyniowate -
dynia,
ogórki,
kabaczek (
cukinia),- warzywa psiankowate -
pomidor,
papryka,
bakłażan - ale zapomnijcie o ziemniakach!!!- warzywa liściowe -
sałata,
rukola,
roszponka,
szpinak,
boćwina,
seler naciowy,
natka pietruszki,
cykoria, warzywa
przyprawowe,
zioła.O strączkach wszelkich zapominamy, również o
kukurydzy, oliwkach i w zasadzie wszystkich owocach z wyjątkiem tych nielicznych niskocukrowych, które można jeść bez ograniczeń czyli:-
jabłka,
grejpfruty,
cytryny i niewielkie ilości
jagód, jeśli macie jakieś do dyspozycji.Wszystko to można jeść na surowo (najbardziej polecane), gotowane, duszone, pieczone, w postaci zup warzywnych, kompotów
owocowych bez
cukru,
soków warzywnych,
owocowych, zielonych.Pijemy
wodę,
soki,
herbaty owocowe lub
ziołowe, NIE PIJEMY
KAWY, mocnej
herbaty,
alkoholu.Do niczego NIE DODAJEMY TŁUSZCZU, NIE JEMY
CHLEBA,
kasz,
ryżu,
makaronu ani żadnych takich, o słodyczach nie wspominając, bo to chyba oczywiste.No i właśnie - zasady są proste - nie jesz tego, co zakazane; z tego co można, jesz ile chcesz i jak często chcesz i w zasadzie w dowolnej postaci; natomiast w praktyce oznacza to, że jesz w kółko jedno i to samo, i najtrudniejsze do zniesienia dla mnie było właśnie NUDNE jedzenie.O tym napiszę już jednak w następnym
poście, bo ten zaczyna robić się przydługawy, a temat jest jeszcze niewyczerpany.Zasady macie, źródło informacji o diecie, mechanizmie jej działania, przeciwwskazaniach (czyli stronę dr Dąbrowskiej) do poczytania macie, i macie weekend, w czasie którego możecie przygotować się do jej podjęcia, np. od poniedziałku.A kto jest bardzo ciekawy, może podejrzeć już teraz historię tego naszego, mimo wszystko udanego, eksperymentu na facebooku - wpisy kilku osób bez ściemy, prawie jak przez dziurkę od klucza ;)