Wykonanie
Zadzwoniła do mnie koleżanka, że wpadnie na szybkie ploteczki, a że było już po 12.00, więc zbliżała się
pora obiadowa, tak zwany lunch
time. Zrobię nam jakiś szybki lunch, na co masz ochotę - zapytałam koleżanki? Coś lekkiego, bo wieczorem mąż robi kolacje, więc będzie obżarstwo - odpowiedziała ona. Więcej mówić nie musiała, wiedziałam co będzie idealnie pasowało na to spotkanie.

W Wielkiej Brytanii obiad
jada się
miedzy 12.00 a 14.00 w południe. Dzieciaki jedzą w szkole, dorośli w pracy lub na
mieście, więc posiłek musi być pożywny, ale nie za bardzo skomplikowany, bo czasu nie ma. Na
porę lunchu otwierają się wszystkie knajpy, bary, jadalnie i firmowe kantyny, które szybko zapełniają się po brzegi. Jak pogoda dopisuje wiele osób
siedzi na ławkach w parku i zajada gotowe kanapki, hamburgery,
parówki w cieście, kebaba lub frytki z
rybą. Oczywiście, ten kto ma możliwości to gotuje w domu, ale nie oszukujmy się, Brytyjczyk zawsze sobie znajdzie dobrą wymówkę, żeby wyjść z domu i zjeść na
mieście, podczas zakupów na przykład, albo u Sznupci podczas ploteczek. W weekendy, kiedy czasu wolnego jest więcej, na obiad chodzi się do Pub'u, lub do ulubionej restauracji. Pewnie niektórzy się zdziwili czytając, że na obiad chodzi się do Pub'u. Chodzi się i to bardzo chętnie. Jeżeli ktoś będzie chciał skosztować tradycyjnej i domowej kuchni brytyjskiej to koniecznie musi wybrać się do Pub'u. To takie nasze bary
mleczne, tylko zamiast
mleka, serwują
piwo i
whiskey.Czego nie może zabraknąć w firmowych kantynach lub na szkolnych stołówkach? Co najczęściej zamawiają Wyspiarze z karty dań? Zestaw klasyczny - S&S, czyli zupę i kanapkę. Coś szybkiego, rozgrzewającego i sycącego.


Nie znam miejsca, gdzie nie można zjeść zupy z kanapką , w jednych miejscach wybór jest mniejszy w innych większy. Zupa serwowana jest w małych miseczkach, a kanapkom towarzyszy zdrowa
sałata i mniej zdrowe
chipsy.
Chipsy chrupie się oddzielnie lub wsadza do kanapek. Połowa Brytyjczyków zostawia
sałatę, bo nie wie co z nią zrobić:)U mnie w kantynie codziennie do wyboru są dwa rodzaje zup, jedna to zupa krem, a druga z wkładką
mięsno - warzywną. Obok jest stanowisko gdzie można skomponować sobie ka
napkę, do wyboru są
bułki,
chleb tostowy,
bagietki, ciabatta, czy nawet tortille i
pieczywo chrupkie oraz cała gama wypełniaczy -
wędliny,
owoce morza,
sery, pasty, warzywa i sosy. Każdy oczywiście dobiera sobie zupy, kanapki i dodatki według uznania, ale najczęściej zamawiane to:- zupa krem pomidorowa z
bazylią- zupa krem
ziemniak z
porem- zupa krem
czerwona soczewica- zupa krem
groszek z
szynką- zupa minestrone- zupa farmerska warzywna- szkocki krupnik- cebulowa francuska z grzankami- gorąca
bułka z
masłem- tost z
serem i z powidłami-
bagietka BLT -
bekon,
sałata i
pomidor- tosty z pastą z
tuńczyka-
bagietka z pastrami i
sosem musztardowym-
bagietka z
krewetkami i sosem
Marie Rose- kanapka z pastą
serową- kanapka z
pastą jajecznąOczywiście, czym lepsza restauracja, tym dania bardziej wyszukane. Co powiecie na zupę z białych
szparagów i kanapkę ze
stekiem, stiltonem i karmelizowaną cebulą?Koleżanka wpadła, wypiłyśmy po zielonej
herbatce i rozgrzałyśmy nasze
serca rozmową, a dusze i żołądki, pyszną zieloną zupką i tostami z pastą z
tuńczyka. Chcecie przepis? Nie chcecie? Ale i tak Wam dam, co tak
będę sama się objadała pysznościami:)Pasta z
tuńczyka i
suszonych pomidorów
Składniki: (ilość dowolna)
Tuńczyk z puszkiSuszone pomidory w zalewie z
oliwyZielona
pietruszkaSok z cytrynyPieprz CayenneSól,
cukier
Tuńczyka dokładnie odciskamy z
wody,
pomidory i zieloną
pietruszkę drobno siekamy. Mieszamy to razem, dodajemy odrobinę
soku z cytryny, szczyptę
cukru, dwie szczypty
pieprzu cayenne i
czosnku. Dodajemy zalewy z
suszonych pomidorów, mieszamy i odstawiamy do lodówki. Taka pasta może stać w lodówce nawet do 4 dni. Świetnie sprawdza się jako pasta do kanapek. Można też dodać
makaron, liście
szpinaku,
ser feta i mamy bardzo dobrą
sałatkę.
Makaron można zastąpić
ryżem,
kaszą gryczaną, bulgurem,
ziemniakami. Za każdym razem strzał w dziesiątkę.Zielona zupa krem z
miętą i
tymiankiem
Składniki: (4 porcje)
Brokuły - z mrożonek2
poryZielony groszek - z mrożonek2 duże
ziemniakikolendra mielona
mięta suszona
tymianek suszony
sól,
cukier,
pieprzmasłomlekojogurt naturalnyW garnku rozgrzewamy
masło, dodajemy pokrojonego w plastry
pora (całego
pora) i dodajemy płaską łyżeczkę
cukru. Podsmażamy, aż
por nam się zarumieni. Dodajemy łyżeczkę suszonego
tymianku,
sól,
pieprz i mielona
kolendrę (dwie łyżeczki). Dodajemy około szklanki mrożonego
groszku, mieszamy i dusimy pod przykryciem, aż
groszek puści
soki. Zalewamy to przegotowaną
wodą, dodajemy
brokuły i obrane
ziemniaki. Ilość
brokułów dowolna, ale nie przyćmić
groszku i
pora. Gotujemy, aż warzywa będą miękkie, ale nie rozgotowane, bo zupa
traci wtedy na aromacie i wartościach odżywczych. Zupę ściągamy z ognia, dodajemy chlust
mleka i pół łyżeczki suszonej
mięty. Miksujemy i podajemy z
jogurtem naturalnym lub
śmietaną. Smacznego:)


