Wykonanie
Każdego roku, w okolicach października i listopada, gdy ciężko o zachwyt nad ofertą targów warzywnych, czekam na wydarzenie, które pobudza zmysły, rozświetla i nasyca smakiem opadłolistną jesień - kuchnia+ food film
fest. W tym roku Festiwal miał już piątą edycję. Wycinam trzy dni z kalendarza, rezygnuję z konkurencyjnych atrakcji, spotkań, czy
planów i oddaję się dwóm największym przyjemnościom - kinu i jedzeniu, które ekipa kuchni + wyjątkowo umiejętnie potrafi połączyć.
Od soboty mam w głowie "Fever" Peggy Lee, który znalazł się na ścieżce dźwiękowej " Red Obsession ". I pewnie jeszcze przez jakiś czas, każdy kolejny korek wyciągnięty z butelki będzie mi przypominał ten utwór, posłuchajcie…Cały Food Film
Fest jest trochę taką obsesją i gorączką. Każdorazowo program układany jest z wielka pieczołowitością i zawiera zarówno filmy, które mają pobudzić zmysły, wywołać ślinotok, czy natychmiastowy pęd do restauracji, ale też takie, które dają do myślenia, skłaniają do czytania etykiet i podejmowania świadomych decyzji przy zakupach.Filmy w sekcji "Kultura kulinarna" - w piątek zachwyciły mnie wszystkie filmy:"Skarby kuchni tybetańskiej" opowiadający o wyłuskiwaniu najprostszych i najcenniejszych smaków z trudnej tybetańskiej ziemi.
Masło z
mleka jaka produkowane przez nomadów, czarna
herbata z
masłem i
solą, słynna tsampa -
mąka jęczmienna i
mięso - owiec, jaków i czarnych świnek żeńszeniowych. Wspaniały dokument o unikalnej tradycji kulinarnej Tybetu okazujący jakże inne, głęboko intymne oblicze tego niezwykłego
kraju."Kulinarne dziedzictwo Alp" to miłość, pieczołowitość, troska i samotność życia w górskich chatach alpejskich serowarów . Czy są Szwajcarami, czy Austriakami, łączy ich niesamowita pasja i miłość do zamierającego rzemieślniczego zajęcia jakim jest produkcja
serów kwasowych. Film to hołd dla ich pracy i
troski jaką otaczają zwierzęta, a jednocześnie odkrycie kart przed konsumentem, który kupując
ser od drobnego producenta pochyli się nad jego pracą i zrozumie jej cenę."Ostatni ocean" - przepiękny, poruszający dokument o ostatnim na naszej
planecie dziewiczym obszarze jakim jest Morze Rossa, u wybrzeży Antarktydy Zachodniej. Film pobudza do refleksji, czy możemy wpływać na ochronę środowiska poprzez … wybory kulinarne. Może zamiast ekstensywnie eksploatować morza i oceany warto poszukać smaku w rybach hodowanych w ekologicznych stawach? Nigdy nie
jadłam ale i nie planuję próbować smaku antara polarnego,
ryby głębinowej, na której odłowie firmy rybackie robią biznes, nie zważając na niszczenie ich środowiska naturalnego. Człowiek to najbardziej drapieżny i niszczycielski gatunek żyjący na Ziemi, który będzie przyczyną jej zagłady. Pytanie tylko jak szybko zdołamy dokonać dzieła zniszczenia…Kulinarne warsztaty slowfoodowe dla dzieciSobota rozpoczęła się od warsztatów kulinarnych dla dzieci prowadzonych przez Slow Food Warszawa, Szkołę Kulinarną Little Chef i Slow Food Youth.
Niemal 50tka dzieci kroiła, siekała i miksowała i wcale a wcale nie byli im do tego potrzebni rodzice.
Dzieci pod czujnym
okiem prowadzących przygotowywały smakowite potrawy z
kaszy jaglanej,
bakalii i warzyw. Powstały wspaniałe koktajle
owocowo warzywne,
musli i wyśmienite
trufle z
kaszy.
W tym samym czasie rodzice zajęli drugą stronę Arkad Kubickiego i słuchali o zdrowotnych właściwościach
kaszy jaglanej. Były pytania i degustacje, a cenną wiedzę zapisywano w notatnikach.
Filmy w sekcji "Społeczeństwo" - w sobotę filmy trudne i fascynujące:"Farmer i jego Książe" - 30 lat temu Książe Karol i jego ogrodnik założyli modelową farmę ekologiczną Dutchy
Home Farm, na której eksperymentują z ekologicznymi, naturalnymi uprawami i hodowlą zwierząt. Co roku tysiące rolników z Wielkiej Brytanii przyjeżdża, by zdobywać wiedzę jak zamiast dewastacji środowiska pestycydami prowadzić zrównoważone, ekologiczne rolnictwo. To piękny, poetycki film, który pokazuje zupełnie inne oblicze Księcia Karola, być może przyszłego Króla Brytyjskiego. Ciekawostką było spotkanie z reżyserem, który opowiadał o 5 latach pracy nad filmem i Biurze Prasowym Królowej pilnie strzegącym Księcia. Okazało się też, iż w seans kinie Kultura był światową premierą tego niezwykle ciekawego filmu. Jak zauważyła Lucyna Zembowicz ze Slow Food Warszawa - powinni go zobaczyć wszyscy rolnicy, którzy borykają się z trudami rolnictwa ekologicznego .
"Gorzki smak
czekolady" - trudny film, będący kontynuacją "The Dark
Side of Chocolate" Miki Mistratiego. Znów powraca temat handlu dziećmi, które zmuszane są do niewolniczej pracy na plantacjach
kakao na Wybrzeżu Kości Słoniowej i kompletnego braku odpowiedzialności wielkich koncernów
czekoladowych - Nestle, Mars, Callebaut. Koncerny
czekoladowe stosują taktykę wyparcia, ignorancji, albo zaprzeczania i w żadnej mierze nie spełniają obietnic poprawy warunków życie o dostępu do edukacji na terenach skąd czerpią ziarno kakaowca. Wstrząsający obraz i prawdziwie gorzkie oblicze
czekolady. Co możemy my, jako konsumenci zrobić z tematem? Sprawdźmy czy na tabliczce
czekolady podano źródło pochodzenia ziarna i
masła kakaowego. Jeśli wymieniony jest Ekwador, czy Ghana, dokonujemy słusznego wyboru. Jeśli jednak nie ma wzmianki skąd pochodzi
kakao, możemy
mieć pewność, iż z Wybrzeża Kości Słoniowej. Aż 40% światowej produkcji
kakao jest splamione
potem i krwią dzieci niewolników na plantacjach Cote D'Ivoire - nie sięgajmy po masowe produkty
czekoladowe z wielkich koncernów,
póki ich producenci nie staną się bardziej odpowiedzialni.
"Fair
Trade" - film, który obnaża mechanizmy rządzące organizacjami, fundacjami i … biznesem jaki kryje się za certyfikacją "Fair
Trade". Zachodnie społeczeństwa traktują jak listek
figowy naklejkę "Fair
Trade" lub 'Rainforest Alliance", gdy te organizacje odchodzą od szczytnych idei, dla których były zkaładane podpisując umowy z wielkimi marketami, czy koncernami FMCG. Cóż złego w takich kontraktach? A chociażby to, że w całym fair
trade sprawiedliwym handlu, supermarkety nigdy nie zapominają o swojej niemal 50% marży. Czy aby na pewno o to chodziło?"Co kryje Coca-Cola" odkrywał sekrety najpilniej strzeżonej tajemnicy produkcji wszechczasów. A mi w głowie kołacze się pytanie postawione przez kilka protestujących przeciwko koncernowi z Atlanty organizacji w USA - jak to możliwe, że
napój, którego składniki(nie receptura) są nieznane jest w ogóle dopuszczony do sprzedaży? A czy wiedzieliście, że w niektórych regionach Meksyku, gdzie zbudowano fabrykę Coca-Coli, jest ona tańsza od wody?
Wody zaś w tym rejonie zaczyna brakować, gdyż koncern praktycznie bezpłatnie wykorzystuje niemal wszystkie jej zasoby… I o tym warto pamiętać, nim sięgnie się po kolejną butelkę mikołajowo-misiowego
napoju.Sobotni wieczór zakończył się pokazem filmu "Czerwona obsesja", który opowiada o pasji i obsesji jaką dla… Chińczyków stały się
wina z Bordeaux. Niesamowity obraz, świadectwo zmieniających się czasów - historia miłości
winiarzy do swojej pasji, ale też spekulacji i fałszerstw do jakich doprowadza
winna obsesja.
Kolacja filmowaPo filmie wyszliśmy na mroźne Krakowskie Przedmieście, które już lśni przedświątecznie. Stukot obcasów na bruku, gwar rozmów i dyskusji o filmie, który się zakończył i rozkoszach podniebienia, które już za chwilę stać się miały naszym udziałem. Po krótkim spacerze dotarliśmy do urokliwych Arkad Kubickiego, w których przygotowana była Filmowa Kolacja . Pięciu szefów kuchni Restauracji Kręglickich przygotowało filmową ucztę na talerzu - dania były inspirowane oglądanym przez nas chwile wcześniej filmem "Czerwona obsesja", a
wina do nich dobierał Robert Mielżyński.
Wykwintnie zastawione, okryte śnieżnobiałymi obrusami stoły. Przed wejściem i na stołach smocze
owoce, które były motywem promocyjnym Festiwalu, pięknie wydrukowane menu i oczekiwanie…Kolacja była bardzo elegancko podana, a kunszt organizacji można było podziwiać na każdym etapie - od świetnie korelujących z filmem potraw, poprzez ciekawie dobrane
wina, aż po mistrzowski serwis i dyskretną czujność kelnerów .
To była już moja trzecia Kolacja Filmowa, w poprzednich latach gotowali ją Tomasz Jakubiak i Robert Trzópek . W tym roku kunszt kulinarny przy jednej kolacji pokazało aż pięciu kucharzy z
sieci Restauracji Kręglickich:- Agata
Wojda, Opasły Tom, przygotowała rewelacyjne rilletes z gęsi, z doskonałą
konfiturą z
buraka i
cebuli, musem z
grochu gotowanym na wędzonym skrzydle gęsim, grzanką i liśćmi botwiny- Angel Aceves, El Popo podał cudowne, chrupiące bonito z
mole verde- Andrzej Andrzejczak, Piąta Ćwiartka, był autorem pieczonej giczy jagnięcej z orientalnie dosmaczonymi zielonymi warzywami- Marzena Hajn, Forteca i Catering, podała cudowny deser -
ser kozi z
chipsem z
jabłka,
makową grzanką i
miodem w plastrze- Samuele Mariani, Chianti zaproponował gęsty
mus czekoladowy w sosie piwnym z karmelowym krokantem, ten deser jednak mnie nie uwiódł
Co jest dla mnie fascynujące to możliwość nawiązywania ciekawych kontaktów i rozmów ze współbiesiadnikami. Poza sytuacją, gdy na kolację umawia się 10-cio osobowa grupa przyjaciół, przy
stole spotyka się nieznajomych, którzy podzielają pasje kulinarne i filmowe. Toczą się dyskusje o smaku, o kuchni o filmach. Cały Food Film
Fest, ale także Kolacja Filmowa to prawdziwe święto dla smakoszy i to w cenie bardzo umiarkowanej. Pięciodaniowa kolacja z
winem,
napojami i biletem wstępu na film kosztowała tylko 118 złotych/os. To naprawdę niewiele za ucztę dla wszystkich zmysłów.
Do każdego dania były podawane
wina z … Bordeaux oczywiście, a o
białym Cuvée Passion 2011 z Château Tour de Mirambeau,
będę śnić.
Wino wspaniałe, mineralne, nieco oleiste, doskonale komponowało się z rilletes i bonito. Pozostałe dwa
wina nie pozostały w pamięci na dłużej.Kolacja zakończyła się dość późno i to w zasadzie jedyny minus wieczoru. Na przyszłość warto byłoby tak ułożyć program, by mogła rozpocząć się ok 20:30, by bez stresu móc rozkoszować się wieczorem.Śniadanie slowfoodoweStałym programem kuchnia+ food film
fest jest niedzielne śniadanie, po raz kolejny przygotowywał Slow Food Warszawa. Wolontariusze od 8 rano komponowali stoły i talerze
śniadaniowe dla 240 smakoszy Prawdziwego Jedzenia . W tym roku stół był niezwykle obfity i zachwycał smakiem!
Gdybyście pytali - kto się za tym wszystkim kryje… no cóż, smakosze, społecznicy, ludzie, którym się chce zasiadać razem do stołu i dzielić kulinarnymi pasjami, doceniać to co lokalne, wyprodukowane rzemieślniczo, a nie w masowych zakładach przetwarzających żywność - duzi i mali członkowie Stowarzyszenia Slow Food Warszawa .
240 biesiadników, 20 stołów, 12 osób przy każdym
stole. Nie lada przedsięwzięcie, a atmosfera jak na ogromnym rodzinnym święcie - niezwykła…
Najpierw wszyscy skrupulatnie czytali menu
śniadaniowe, czyli to czym dusza i ciało za chwil kilka będą się raczyć. W tym roku wszystkie produkty pochodziły od małych, lokalnych producentów
sera,
wędlin,
przetworów i warzyw.Na stołach podano:- gorąca
fasola duszona w
maśle z
szałwią gotowane przez Renatę i Beatę ze Slow Food Warszawa-
sałata z pieczoną
dynią,
rukolą i
serem przygotowana przez Joasię z DeliEs- osełki
masła z Radziwiłłowa-
konfitura mirabelkowa od p. Hermanów-
miód lipowy od p. Krężlewiczów-
dżemy od Luks Pomada-
pieczywo od
Chleb Sklep- drożdżówki upieczone przez Olgę Pawlicę ze Slow Food Warszawa
Ta chwila, gdy wniesiono talerze
śniadaniowe przyciszyła nieco gwar na sali. by po chwili słychać było już tylko mruczenie, cmoktanie, komplementy za doskonałe
sery, cudowną
fasolę z
szałwią, wyśmienitą
sałatkę z pieczoną
dynią i cudowne
przetwory -
owoce pracy ludzi i pszczół.
W menu Śniadania Slowfoodowego 5. kuchnia+ food film
fest były :- domowy
twaróg od Natalii i Jarka Hermanów,- paprykarz z wędzonego
karpia od p. Orzechowskich z Gospodarstwa Rolnego "Jastrzębie kąty",-
jajko od
kury zielononóżki kuropatwianej z gospodarstwa p. Marcinowskich,-
wątrobianka od p. Jarka Sawickiego "
Wieś Polska",-
ser "Cygier" typy
ricotta od "Farmy pod Świerkami p. Futymów,-
ser EmilGrana z Pępowa,-
kalafior romanesco z marchwią
Slowfoodowe Śniadanie to coroczne święto - małych producentów, ludzi, którzy karmią nas Prawdziwym Jedzeniem i wolontariuszy - członków Slow Food Warszawa. Dołączcie do nas!
Filmy w sekcji "Smakosze" - w niedzielę filmy pobudzające wyobraźnię i smak"elBulli - kulinarny interface" - film o dalszych losach legendarnej restauracji Ferrana Adrii - elBulli, która po zamknięciu w 2011 roku przekształca się w Fundację, a jej założyciele wspinają się na wyższy poziom food designu projektując wraz z Ikonic Artists niezwykłe formy serwowania potraw."Somm" - pełen emocji film o innym obliczu
winnej obsesji - przygotowaniach do najbardziej prestiżowego egzaminu na Mistrza Sommelierów - Master Sommelier Exam . Pasja… to mało, to czysta
winna obsesja i szaleństwo. W ciągu 40 lat od powstania tytułu, egzamin zdało zaledwie … 197 osób, a co roku przystępuje do niego ok 50 osób. Mam nadzieję, że kiedys będzie można zobaczyć ten film w kuchnia+."Mistrzowie
herbaty" - fascynujący świat
herbaty - wytwarzanej w Indiach, Chinach i Japonii. O herbatach z najwyższej półki, o herbatach kolekcjonerskich i sommelierach herbacianych. Szczególnie polecam ten film miłośnikom ciemnego naparu, aż chce się celebrować
herbatę!
"Smak
curry" - jedyny fabularny film na całym festiwalu. Wysmakowany, piękny, pobudzający
kubki smakowe film opowiadający o Indiach przez smaki zawarte w lunchboxie. Czy niewłaściwy pociąg może zawieźć na dobrą stację? Jak to jest z tą
drogą od żołądka do
serca i czy przypadkowych ludzi może połączyć smak… Film w Polsce dystrybuuje Gutek Film i jego polska premiera kinowa przewidziana jest na luty 2014. Wybierzcie się koniecznie, a zaraz po seansie na ucztę indyjską do ulubionej restauracji!
I to już jest koniec.I nie ma już nic...I tylko na podniebieniu pozostają smaki podawanych przed seansami przekąsek,
wina i
czekolady.I jeszcze oczekiwanie na kolejną edycję kuchnia+ food film
fest .Do smacznego zobaczenia!