Wykonanie
Wielokulturowy tygielTak tu cicho o zmierzchu. Aż się wierzyć nie chce, że w zamku, którego nie ma - bywali królowie. W okazałych kramnicach można było dostać produkty luksusowe, które płynęły z Gdańska do rzecznego
portu Sapiehów. I choć kantor nie śpiewa już w synagodze, to w gotyckiej cerkwi pan Jezus uśmiecha się z krzyża. To także jest smak Kodnia.Na magnacką kuchnię Sapiehów, obfitującą w
dziczyznę,
ryby morskie i rzeczne,
owoce lasu za-częła nakładać się wielokulturowa kuchnia. Prawosławna, żydowska, ruska. W 1921 roku w gminie Kodeń mieszkało 1636 osób. 715 katolików, 345 prawosławnych, 541 żydów, 38 unitów. Jeśli idzie o narodowość, 919 osób podało polską, 184 rusińską, 535 żydowską i 1 rosyjską. Dziś echa tam-tego kulinarnego dziedzictwa odżywają na nowo. Ale o tym innym razem.PodróżniczekJesienią jest tu najpiękniej. Z nieba słychać krzyk odlatujących ptaków. Ciągną równo i pewnie do celu. Pod niebo rankiem niesie się pianie kogutów i (jeszcze) muczenie krowy. Wieczorem ziemię spowija mgła znad Buga i
dymy ognisk, w których pieką się prawdziwe
kartofle.
Potem parzą war-gi,
język i gardło, napełniając głodnych błogostanem tej ziemi.Kiedy rano wychodzę boso na trawę, słońce szybko rozpuszcza szron, a podróżniczki proszą się o zerwanie. Te malutkie
grzybki, zwane w Kodniu przydrożkiem, panienką lub tańcownicą mają wspaniały
orzechowy smak, doskonale nadają się na jesienną zalewajkę, zacierkową czy mój ulu-
biony kapłon. Ale o tym za chwilę. Teraz czas na śniadanie.Jajecznica z kodeńskiego klasztoruSkładniki:4
jaja, 10 dag
wiejskiego sera, 4 łyżki tłustej
śmietany, 4 łyżki posiekanych liści
czosnku lub szczy-piorku,
słonina,
pieprz i
sól, 2 przysmażone
ziemniaki.Wykonanie:
Jaja wybić do miski, dodać pokruszony
ser,
śmietanę,
zieleninę, dobrze wymieszać. Doprawić
solą i
pieprzem. Na patelni roztopić
słoninę, wlać
jajka, smażyć mieszając. Na talerzu można posypać pokruszonym
twarogiem. Podawać z
ziemniakami przysmażonymi na złoto. Najlepiej faszerowa-nymi
mięsem. Im więcej dobrej
śmietany, tym zakonny posiłek bardziej syty.Kapłon z podróżniczkiemSkładniki:4 kromki suchego
chleba, garść podróżniczków, łyżka
smalcu, pół
cebuli, 2 ząbki
czosnku,
pieprz.Wykonanie:Kapelusze podróżniczków (nóżki do wyrzucenia) obgotować, odlać
wodę, podsmażyć na
smalcu, wrzucić do miski.
Cebulę i
czosnek drobno pokroić, utrzeć z
solą, dodać do miski. Dołożyć
pokru-szonego
chleba i zalać wrzątkiem.Po takim śniadaniu (zupa po jajecznicy) można wyczekać do obiadu. Czyli bohatera dzisiejszej opowieści. Nazwałem go hamburgerem po kodeńsku. Będziemy potrzebować
ziemniaków fasze-rowanych
mięsem, prawdziwej
kaszanki, pikantnej marynowanej dyni oraz marynowanego chmie-lu. Wszystko według miejscowych receptur. I wielokulturowej tradycji. Zaczynamy.
Ziemniaki faszerowane
mięsemSkładniki: 50 dag
ziemniaków, 10 dag
wołowiny, 10 dag
kurczaka, 1
jajko, 2 ząbki
czosnku,
pieprz ziołowy,
sól na smak,
żółty ser na posypkę.Wykonanie:
ziemniaki obrać, obgotować. Obciąć jeden bok, wydrążyć.
Mięso posiekać, wymieszać z
jajkiem, doprawić do smaku. Nafaszerować. Ułożyć w naczyniu żaroodpornym, posypać
żółtym serem. Piec 170 stopni przez 30 minut.
Kaszanka z piecaSkładniki:3 metry jelit wieprzowych, 3 szklanki
krwi, 20 dag
smalcu, 50 dag
kaszy gryczanej, 1 szklanka ka-szy jęczmiennej, 20 dag
serca, 20 dag płucek wieprzowych,
cebula,
sól,
pieprz na smak.Wykonanie: Na
smalcu podsmażyć krew. Ugotować
kasze, płucka i
serce (przepuścić przez ma-
szynkę). Wymieszać, dodać podsmażoną
cebulę, doprawić, nadziewać jelita. Piec 60 minut w pie-karniku na złoto.
Dynia na ostroSkładniki:1,5 kg dyni, 4 łyżki
soli, 1 główka
czosnku, 2 łyżki
cukru, pół szklanki
octu, 1 łyżeczka
chili,
olej.Wykonanie:Pokroić
dynię, posolić, niech zapłacze (puści sok). Obsypać
chili, wymieszać z
czosnkiem przeci-śniętym przez praskę. Z
cukru i
octu zrobić gorącą zalewę, zalać
dynię. Nie pasteryzować. Za 24 godziny gotowe.Marynowany chmielObrasta fontannę w zielniku klasztornym. Po obu stronach napis:
Panie, obmyj mnie z grzechów moich.
Zioła jeszcze pachną. Zrywam parę szyszek i
młode pędy. Dalej jak z
ogórkami.Składniki:50 dag
młodych pędów chmielu, kilka szyszek, 2
listki laurowe,
ziele angielskie,
pieprz (po kilka ziaren) , 3 ząbki
czosnku, 1 szklanka
octu winnego, 1 szklanka gorącej
wody, 1 łyżka
soli,
cukier na smak, kawałek
imbiru, 2 ziarna
kardamonu.Wykonanie:Pędy chmielu oskrobać, pokroić, wymieszać z posiekanym
czosnkiem,
imbirem i
kardamonem. Zagotować
wodę z
octem i
przyprawami, odstawić na 10 minut niech naciągnie. Zalać chmiel, za-kręcić słoiki, pasteryzować.Hamburger po kodeńskuCzas na finał. Oto ziemniaczany hamburger, którego pozwalam sobie zadedykować założycielom i twórcom Kodnia. W 1510 roku Iwan Sapieha pośród lasów, na bazie niewielkie osady młyńskiej Kodeń postanowił stworzyć nowe miasto i siedzibę
rodu. Z trzema jarmarkami: w dniu Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, w dniu św. Mikołaja oraz na Niedzielę
Palmową. Dni jarmarków nakła-dały się na dni odpustów w parafii katolickiej i prawosławnej. W 1516 książę zaczął stawiać zamek i cerkwię św. Ducha. Dzieło Iwana przejął syn Paweł. Ale to znów temat - na osobną opowieść. O sapieżyńskich smakachA wracając do hamburgera.
Kaszankę podsmażyć na złoto. Oddzielnie zgrillować plasterki konser-
wowej słoniny z Łukowa. Pieczone
ziemniaki kroić na pół. Przekładać
kaszanką,
słoniną, pikantną
dynią. Podawać z marynowanym chmielem.Waldemar SuliszPs. Miłośnikom Kodnia polecamy dwie książki: „Zarys historii Kodnia” Leszka Zugaja, wydanej z okazji 500 lecia miasta oraz „Smaki Pogranicza” przygotowanej przez Starostwo Powiatowe w Białej Podlaskiej. Książeczce ważnej, zbierającej tradycyjne przepisy z obu stron Bugu, której przyświeca
motto: „Bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem niż żeby jadł, pił i doznawał radości. Za inspiracje dziękuję Danusi
Pietrusik, która wraz z córką Pauliną odkrywa kulinarne dziedzictwo Kodnia i smaki Sapiehów.Na magnacką kuchnię Sapiehów, obfitującą w
dziczyznę,
ryby morskie i rzeczne,
owoce lasu zaczęła nakładać się wielokulturowa kuchnia. Prawosławna, żydowska, ruska. W 1921 roku w gminie Kodeń mieszkało 1636 osób. 715 katolików, 345 prawosławnych, 541 żydów, 38 unitów. Jeśli idzie o narodowość, 919 osób podało polską, 184 rusińską, 535 żydowską i 1 rosyjską. Dziś echa tamtego kulinarnego dziedzictwa odżywają na nowo. Ale o tym innym razem.PodróżniczekJesienią jest tu najpiękniej. Z nieba słychać krzyk odlatujących ptaków. Ciągną równo i pewnie do celu. Pod niebo rankiem niesie się pianie kogutów i (jeszcze) muczenie krowy. Wieczorem ziemię spowija mgła znad Buga i
dymy ognisk, w których pieką się prawdziwe
kartofle.
Potem parzą wargi,
język i gardło, napełniając głodnych błogostanem tej ziemi.
fot. Małgorzata SuliszKiedy rano wychodzę boso na trawę, słońce szybko rozpuszcza szron, a podróżniczki proszą się o zerwanie. Te malutkie
grzybki, zwane w Kodniu przydrożkiem, panienką lub tańcownicą mają wspaniały
orzechowy smak, doskonale nadają się na jesienną zalewajkę, zacierkową czy mój ulubiony kapłon. Ale o tym za chwilę. Teraz czas na śniadanie.Jajecznica z kodeńskiego klasztoru
Fot. Małgorzata SuliszSkładniki: 4
jaja, 10 dag
wiejskiego sera, 4 łyżki tłustej
śmietany, 4 łyżki posiekanych liści
czosnku lub
szczypiorku,
słonina,
pieprz i
sól, 2 przysmażone
ziemniaki.
Jaja wybić do miski, dodać pokruszony
ser,
śmietanę,
zieleninę, dobrze wymieszać. Doprawić
solą i
pieprzem. Na patelni roztopić
słoninę, wlać
jajka, smażyć mieszając. Na talerzu można posypać pokruszonym
twarogiem. Podawać z
ziemniakami przysmażonymi na złoto. Najlepiej faszerowanymi
mięsem. Im więcej dobrej
śmietany, tym zakonny posiłek bardziej syty.Kapłon z podróżniczkiemSkładniki: 4 kromki suchego
chleba, garść podróżniczków, łyżka
smalcu, pół
cebuli, 2 ząbki
czosnku,
pieprz.Kapelusze podróżniczków (nóżki do wyrzucenia) obgotować, odlać
wodę, podsmażyć na
smalcu, wrzucić do miski.
Cebulę i
czosnek drobno pokroić, utrzeć z
solą, dodać do miski. Dołożyć pokruszonego
chleba i zalać wrzątkiem.Po takim śniadaniu (zupa po jajecznicy) można wyczekać do obiadu. Czyli bohatera dzisiejszej opowieści. Nazwałem go hamburgerem po kodeńsku. Będziemy potrzebować
ziemniaków faszerowanych
mięsem, prawdziwej
kaszanki, pikantnej marynowanej dyni oraz marynowanego chmielu. Wszystko według miejscowych receptur. I wielokulturowej tradycji. Zaczynamy.
Ziemniaki faszerowane
mięsemSkładniki: 50 dag
ziemniaków, 10 dag
wołowiny, 10 dag
kurczaka, 1
jajko, 2 ząbki
czosnku,
pieprz ziołowy,
sól na smak,
żółty ser na posypkę.
Ziemniaki obrać, obgotować. Obciąć jeden bok, wydrążyć.
Mięso posiekać, wymieszać z
jajkiem, doprawić do smaku. Nafaszerować. Ułożyć w naczyniu żaroodpornym, posypać
żółtym serem. Piec 170 stopni przez 30 minut.
Kaszanka z piecaSkładniki: 3 metry jelit wieprzowych, 3 szklanki
krwi, 20 dag
smalcu, 50 dag
kaszy gryczanej, 1 szklanka
kaszy jęczmiennej, 20 dag
serca, 20 dag płucek wieprzowych,
cebula,
sól,
pieprz na smak.Na
smalcu podsmażyć krew. Ugotować
kasze, płucka i
serce (przepuścić przez maszynkę). Wymieszać, dodać podsmażoną
cebulę, doprawić, nadziewać jelita. Piec 60 minut w piekarniku na złoto.
Dynia na ostro
Fot. Małgorzata SuliszSkładniki: 1,5 kg dyni, 4 łyżki
soli, 1 główka
czosnku, 2 łyżki
cukru, pół szklanki
octu, 1 łyżeczka
chili,
olej.Pokroić
dynię, posolić, niech zapłacze (puści sok). Obsypać
chili, wymieszać z
czosnkiem przeciśniętym przez praskę. Z
cukru i
octu zrobić gorącą zalewę, zalać
dynię. Nie pasteryzować. Za 24 godziny gotowe.Marynowany chmielObrasta fontannę w zielniku klasztornym. Po obu stronach napis:
Panie, obmyj mnie z grzechów moich .
Zioła jeszcze pachną. Zrywam parę szyszek i
młode pędy. Dalej jak z
ogórkami.Składniki: 50 dag
młodych pędów chmielu, kilka szyszek, 2
listki laurowe,
ziele angielskie,
pieprz (po kilka ziaren) , 3 ząbki
czosnku, 1 szklanka
octu winnego, 1 szklanka gorącej
wody, 1 łyżka
soli,
cukier na smak, kawałek
imbiru, 2 ziarna
kardamonu.Pędy chmielu oskrobać, pokroić, wymieszać z posiekanym
czosnkiem,
imbirem i
kardamonem. Zagotować
wodę z
octem i
przyprawami, odstawić na 10 minut niech naciągnie. Zalać chmiel, za-kręcić słoiki, pasteryzować.Hamburger po kodeńskuCzas na finał. Oto ziemniaczany hamburger, którego pozwalam sobie zadedykować założycielom i twórcom Kodnia. W 1510 roku Iwan Sapieha pośród lasów, na bazie niewielkie osady młyńskiej Kodeń postanowił stworzyć nowe miasto i siedzibę
rodu. Z trzema jarmarkami: w dniu Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, w dniu św. Mikołaja oraz na Niedzielę
Palmową. Dni jarmarków nakładały się na dni odpustów w parafii katolickiej i prawosławnej. W 1516 książę zaczął stawiać zamek i cerkwię św. Ducha. Dzieło Iwana przejął syn Paweł. Ale to znów temat - na osobną opowieść. O sapieżyńskich smakachA wracając do hamburgera.
Kaszankę podsmażyć na złoto. Oddzielnie zgrillować plasterki konserwowej
słoniny z Łukowa. Pieczone
ziemniaki kroić na pół. Przekładać
kaszanką,
słoniną, pikantną
dynią. Podawać z marynowanym chmielem.Waldemar SuliszPs. Miłośnikom Kodnia polecamy dwie książki: „Zarys historii Kodnia” Leszka Zugaja, wydanej z okazji 500 lecia miasta oraz „Smaki Pogranicza” przygotowanej przez Starostwo Powiatowe w Białej Podlaskiej. Książeczce ważnej, zbierającej tradycyjne przepisy z obu stron Bugu, której przyświeca
motto: „Bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem niż żeby jadł, pił i doznawał radości. Za inspiracje dziękuję Danusi
Pietrusik, która wraz z córką Pauliną odkrywa kulinarne dziedzictwo Kodnia i smaki Sapiehów.
Alessi Patelnia grillowa Dr... Patelnia grillowa Durado 27... SKEPPSHULT Patelnia grillow...