ßßß Cookit - przepis na A na weekend zupa z bobra i skunksy nadziewane

A na weekend zupa z bobra i skunksy nadziewane

nazwa

Wykonanie

- Sznupciu, co dzisiaj na obiad?
- Zupa z bobra!
- Ooo dobra zupa z bobra, ale z wieprza jeszcze lepsza
No i tak chodzimy od trzech dni chyba i rymujemy, a że Sznupek najlepiej rymuje się ze słowem dupek, więc jest wesoło. A zgadnijcie z jakim słowem rymuje się Sznupcia?
No, ale wracajmy do zupy z bobra. Nie miałąm w planie dodawać tego przepisu, jednak zupa wyszła bardzo dobra, więc grzechem byłoby z Wami się nie podzielić. Do tego upiekłam jeszcze kruche skunksy, bo przecież sama zupka to za mało na weekendowe popołudnia.
Dobra zupa z bobra
Składniki:
Kawałek wołowiny rosołowej
marchew
pietrucha
por/seler
puszka pomidorów
puszka fasoli dużej
papryka czerwona lub żółta
ziemniaki
bazylia
oregano
czosnek
pieprz cayenne
kmin rzymski
sól
cukier
Wołowinę gotujemy z włoszczyzną. Jak wszystko jest juz miękkie to wyciągamy mięso, a włoszczyznę miksujemy z bulionem. Rozgrzewamy patelnie i kroimy mięso w paski i podsmażamy - bez tłuszczu. Dodajemy puszkę pomidorów i porządnie podsmażamy, posypując to bazylią, oregano, pieprzem cayenne, solą i cukrem. Mieszamy i dodajemy parę ząbków czosnku. Dodajemy pokrojoną w paski paprykę i przekładamy wszystko do garnka z zupą, dodajemy ziemniaki pokrojone w grubą kostkę. Na sam koniec dodajemy puszkę fasoli. Podgotować przez chwile, podawać z odrobiną jogurtu lub śmietany i zieloną pietruszką.
Teraz zabieramy się za robienie "skunksów". Co to są skunksy? To jest coś pomiędzy ciastkiem a bułką maślaną. Mozna to zrobić na słodko z dodatkiem wanilii, a można też na słono z serem i dodatkami. A teraz pytanie, dlaczego skunksy? Angielska nazwa to scones (skons) i jakoś tak wyszło, że ktoś coś przekręcił, ktoś coś źle zrozumiał i zrobiły nam się z tego skunksy. Nazwa nam się spodobała i szybko się przyjęła do codziennego użytku.
Skunksy (scones) z fetą oliwkami i suszonymi pomidorami
Składniki:
350g mąki
2 płaskie łyżki proszku do pieczenia
50 gr masła
1 łyzka oliwy
łyżeczka soli
300 ml mleka pełnotłustego
100g sera feta
10 oliwek
8 kawałków suszonych pomidorów ze słoiczka
1 jajko
W misce mieszamy mąkę, proszek do pieczenia i sól. Dodajemy masło i oliwe, mieszamy, az nam się utworzą równe zacierki, dodajemy poszatkowane zielone oliwki i pomidory. Ja jeszcze dodałam trochę oregano. Mieszamy wszystko dokładnie i dodajemy mleko. Całą masę zagarniamy powolnymi ruchami, nie ugniatamy, tylko tak właśnie zagarniamy, można to zrobić za pomocą noża lub łyżki. Jak tylko składniki nam się wymieszają, to wykładamy ciasto na posypany blat mąką i ciasto rozgniatamy na taki placek na 3 cm wysoki. Dzielimy to na osiem porcji, wykładamy na blachę posmarowaną masłem lub wyłożoną papierem. Smarujemy roztrzepanym jajkiem i pieczemy przez 20-25 minut w temperaturze 200C z termoobiegiem, bez termoobiegu w 220C.
Ja chciałam zrobić takie równe trójkąty, ale za bardzo to mi się kleiło do rąk. Więc jak widać kształt wyszedł lekko niekształtny. Jednak po wypieczeniu wyglądają całkiem ładnie i ładnie też się kroją. Uwielbiam te bułeczkowe ciasteczka do zupy lub na śniadanie z kubkiem maślanki.
Źródło:http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.com/2013/02/a-na-weekend-zupa-z-bobra-i-skunksy.html