Wykonanie
Lubię czasami takie dni gdy wszystko staje na głowie i kompletnie dzieje się inaczej niż to sobie wcześniej zaplanowałam. Oczywiście, gdyby było tak codziennie, szybko miałabym dość ale od czasu do czasu można pozwolić sobie na takie wariactwo. Poszłam wczoraj do sklepu. Nie takiego, do którego chodzę za zwyczaj ale wybrałam się dwa przystanki dalej do supermarketu z myślą, że jest tam taniej a chciałam kupić rzeczy, które pod domem są za podwójną cenę. Bez sensu przepłacać. Wysiadłam z tramwaju i pomyślałam, że szkoda iż moja dobra kumpela już nie pracuje w tym
budynku bo mogłybyśmy poplotkować. Od czasu gdy wyprowadziła się z Wrocławia, rzadko mamy okazję się spotkać. A tu niespodzianka - Katarzyna stoi pod sklepem. Jakby czytała mi w myślach. Też była tu przypadkiem bo w wieżowcu obok miała spotkanie. Znalazłyśmy się w odpowiednim czasie i miejscu. Totalny zbieg okoliczności. Była z mężem więc zaprosiłam ich na
kawę. Od słowa do słowa, otworzyliśmy
wino i bach... nie było jeszcze godziny 15 a mi już szumiało w głowie :) Szczęście, że wcześniej nastawiłam
bulion na barszcz ukraiński, który udało mi się jednak zrobić.Barszcz ukraiński różni się nieco od tego klasycznego. Dodaje się do niego
kapustę i
ziemniaki. W Polsce dodatkowo zawiera
fasolę i
grzyby. W takiej wersji lubię go najbardziej. Żałuję tylko, że nie miałam okazji spróbować barszczu na Ukrainie bo podaje się go z małymi bułeczkami, zwanymi pampuszkami, polanymi
sosem czosnkowym. Dzisiaj już mam się dobrze więc zrobiłam i pampuszki.
Składniki na barszcz:
włoszczyzna, czyli
marchewka,
korzeń pietruszki,
seler i
porporcja rosołowakość wieprzowa3 litry
wodyszklanka
fasoli "Piękny Jaś"4
ziemniaki1/4 główki
białej kapustyłyżka tłuszczu1
cebula2 ząbki
czosnku4 ugotowane lub upieczone
burakipuszeczka
koncentratu pomidorowegosok z połowy
cytrynysólpieprz w kulkach
ziele angielskieliść laurowylubczykZaczynam od
bulionu. Nastawiam garnek z
wodą, porcją rosołową i kością wieprzową. Gotuję na dużym ogniu i po pół godziny odszumowuję.
Cebulę,
czosnek i
pora kroję w kosteczkę i podsmażam na tłuszczu. Gdy się zeszklą dodaję
marchew,
pietruszkę i
seler również pokrojone w kostkę. Warzywa mogą się lekko przypalić, nada to fajniejszego smaku. Tak podsmażone warzywa wrzucam do gotującego się
bulionu. Dodaję
przyprawy. Zmniejszam ogień i pozwalam bulionowi powoli się gotować. Jeśli chodzi o
fasolę powinniśmy namoczyć ją dzień wcześniej ale ja nie miałam na to czasu więc zalałam ją
wodą i zagotowałam, około 40 minut wystarczyło aby zmiękła.
Ziemniaki kroję w kostkę a
kapustę w piórka i dodaję do zupy. Znów musi się chwilę pogotować.
Buraki miałam w zamrażarce. Zawsze gotuję większą ilość, ścieram na tarce i mrożę podzielone na mniejsze porcje. To bardzo pomocne gdy szybko chcę
mieć surówkę z
buraczków lub właśnie barszczyk. Jeśli jednak nie macie
buraków pod ręką, trzeba będzie je ugotować lub upiec zawinięte w folię aluminiową w piecu. Ostudzić i pokroić w słupki lub zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Gdy
ziemniaki będą już miękkie, dodaję
fasolę razem z
wodą, w której była gotowana. Zagęści ona barszcz. Nie trzeba będzie zupy zabielać
mąką ani
śmietaną. Na koniec dodajemy
buraczki i
koncentrat pomidorowy. Doprowadzamy do wrzenia, wlewamy
sok z cytryny i zabieramy z ognia. Jak
buraki są w zupie nie powinna się ona długo gotować bo zabiera to ładny kolor barszczu. Na upartego można dodać
śmietanę rozrobioną z
mąką i łyżką zupy ale mój barszcz wyszedł wystarczająco gęsty więc uważam, że jest to niepotrzebne. Zapomniałam jeszcze dodać
grzyby ale... i tak jestem z siebie dumna :)
Przepis na pampuszki znalazłam na stronie http://www.gloswielkopolski.plSkładniki na ciasto:400 g
mąki pszennej35 g
drożdży1/4 szklanki ciepłej
wody1/2 szklanki
mleka1 łyżka
cukru1
jajko3 łyżki
olejusólDodatkowe składniki:1 szklanka
wody50 g
masłaSkładniki polewy:2 ząbki
czosnki1/2 łyżeczki
soli2 łyżki
oleju1/2 szklanki
wodyposiekana
natka pietruszkiDrożdże mieszamy z
cukrem, ciepłą
wodą i 100 g
mąki. Odstawiamy na 20 minut w ciepłe miejsce. Gdy zaczyn wyrośnie mieszamy go z resztą składników ciasta. Wyrabiamy i znów odstawiamy aby wyrosło. Gdy podwoi swoją objętość, wykładamy ciasto na stolnicę posypaną
mąką. Formujemy bułeczki wielkości
orzecha włoskiego i układamy na blaszce wyłożonej papierem w odstępach 2 cm. Z podanych składników powinno wyjść 20 pampuszków. Nastawiamy piekarnik na 180 stopni. Do szklanki
wody dodajemy 50 g
masła i podgrzewamy aby
masło się roztopiło. Lekko studzimy i takim płynem polewamy bułeczki przed włożeniem do pieca. Bułeczki pieczemy około 30 minut. Wyciągamy i jeszcze gorące polewamy sosem z
czosnku,
soli,
oleju,
wody i
natki. Podajemy ciepłe z barszczem.