Wykonanie
Tak się czasem zastanawiam, czy aby niechcący nie zapomnimy o zupach. Czy przez zaniedbanie nie wykreślimy ich z jadłospisu, nie zagubimy w morzu diet, czy fascynacji
makaronami,
sałatami,
serami. W jadalni
młodych rodziców zupa króluje przez pierwszych kilka lat życia ich pociech i dzieci naprawdę uwielbiają zupy, ale z czasem jakby jadamy ich mniej, a szkoda. W naszym domu zupy mają swoje okresy - jest czas zup jesiennych i zimowych - pomidorowej, czerwonego barszczu, gulaszowej,
porowo-ziemniaczanej z
łososiem, francuskiej cebulowej z grzanką, ogórkowej i kapuśniaku na żeberkach, czy grochowej na
wędzonym boczku - zup gęstych, treściwych, rozgrzewających. Latem zachwycamy się chłodnikami, gazpacho, zupami owocowymi . Ale wiosną i wczesną jesienią jadamy zupy "
młode, które gotuję sezonowo, wtedy gdy jest zbiór
młodych warzyw stanowiących ich główny składnik. Już kończą się zielone łodyżki na aksamitną zupę
szparagową, jeszcze nie czas na pyszną letnią minestrone, ale
młode lato to idealny moment na
młodą zupę
kalafiorową .

Taka
młoda zupa jest wspaniała! wszystkie warzywa są świeże, pachnące słońcem, wystarczy im dosłownie kilka minut w garnku, trzy zamieszania łyżką i gotowe... " razem ze mną nie spiesz się..." śpiewa Dorota Miśkiewicz w "Poza czasem" ... a ja kroję niedbale warzywa i słucham ... klik i słuchaj...Oczywiście i w naszym były zupy najulubieńsze i te "o rany znowu... to na mało poproszę". Moją ukochaną zupą z dzieciństwa była "ryżowa", ale nie nie, nie będzie tak łatwo. Bo w tajemnym słowniku "ryżowa" oznaczało zupę
pomidorową ... tyle, że jadałam ją wyłącznie z
ryżem - moja wyoraźnia nie sięgała tak daleko jak
pomidory i
makaron. Uwielbiałam też szczawiową (dla odmiany ze szczawiu) i mogłam jej zjeść trzy duże talerze. Tak samo jak czerwonego barszczu zabielanego z
ziemniakami, czy kapuśniaku . Z sentymentem wspominam jadany z dziadkiem biały barszcz, do którego na osobnym talerzyku były podawane okraszone skwarkami tłuczone
ziemniaki. Na łyżkę nakładało się trochę
ziemniaków, zagarniało nieco barszczu i dopiero razem wkładało do ust - powiadam Wam bajka! Jak ja tęsknię do tego smaku... Dla odmiany przez długi czas nie cierpiałam rosołu, aż w końcu nastała wielka rosołowa miłość, a kilka lat temu nauczyłam się gotować najlepszy rosół na świecie . A dopiero w "późnych nastoletnich" polubiłam barszcz ukraiński, czy żołnierską grochówkę z wkładką.
Młoda zupę
kalafiorową zostałam kiedyś poczęstowana u znajomej. Dzieciaki tak się nią zachwycały, że już następnego dnia musiałam im ją ugotować. Najważniejsze w tej zupie jest dla mnie to, że warzywa są w bardzo dużych kawałkach - połówki
ziemniaków, ćwiartki
marchewki, duże różyczki
kalafiora. Zupa wspaniale pachnie i jest pełna smaku, mimo, iż gotowana "na gwoździu", czyli bez
mięsa. Bardzo lubię zbierać do niej
zioła z ogrodu, szorować
ziemniaki i
marchewkę szorstką rękawicą od Ewy (dziękuję Ewo!), a
potem przypalać połówki
cebuli i obierać
młody czosnek. Ta zupa ma mnóstwo
lubczyku - dla miłości i z miłości do
młodych warzyw na straganie. Może dlatego wszyscy ją pokochaliśmy…?2
młode marchewki - wyszorowanekawałek młodego
selerakilka
młodych ziemniaków klasy A lub B - wyszorowanych, nie obieranych!duży
młody kalafiormłoda cebula cukrowa2-3 ząbki
czosnku3 świeże
liście laurowezielony pęk
ziół: 2-3 duże łodygi
lubczyku, spora gałązka
koperku, kilka gałązek
natkikilka ziarem
czarnego pieprzu i
ziela angielskiegołyżeczka
masłakilka łyżek gęstej
śmietany (używam 18%)
sól do smakułyżeczka
cukru demeraraopcjonalnie - łyżka
maggiWymyte gałązki
ziół zwiąż sznurkiem i wrzuć do garnka. dodaj
liście laurowe,
pieprz,
sól,
cukier,
ziele angielskie. Wrzuć obrane ząbki
czosnku (w całości) i kawałek
selera.
Cebulę umyj, przekrój na pół w poprzek, ale tak, by nie się nie rozpadła. W miejscu przekrojenia przypal każdą połówkę na suchej patelni lub nad płomieniem i dodaj do warzyw. Wyszorowane
ziemniaki podziel na połówki lub na ćwiartki,
marchewkę też pozostaw w większych kawałkach i dodaj do garnka wraz z łyżeczką
masła. Całość zalej wrzątkiem. W chwili, gdy zupa się zagotuje, wrzuć podzielonego na bardzo duże różyczki
kalafiora i gotuj ok 10-12 minut (sprawdź miękkość
ziemniaków i
kalafiora - powinny być jędrne, nie rozgotowane). Pod koniec usuń połówki
cebuli,
selera i pęczek
ziół, zabiel zupę
śmietaną i ewentualnie dopraw
maggi. Ja
maggi nie używam, w to miejsce
daję sporo
lubczyku, który nadaje zupie wystarczająco dużo aromatu i smaku. Tuż przed podaniem można lekko posypać
koperkiem.Smacznego :)