Wykonanie
W zasadzie nie zamierzałem robić większych zakupów, nie myślałem też o tym, co zrobię na obiad, czy kolację. Ot, pełen, wakacyjny luz. Kiedy jednak zobaczyłem pięknie, nie za duże, okrągłe
cukinie (lub kabaczki?) nabrałem ochoty na lekkie, warzywne co nieco. Przyrządziłem je co prawda tylko z warzywami i zakupionym w agroturystycznym gospodarstwie w Bieszczadach
kozim serem, marynowanym w
oleju rzepakowym, można jednak śmiało dodać do tego warzywnego nadzienia
sardynkę z konserwy i dzięki temu uzyskać jeszcze bardziej charakterną potrawę.Tym razem nie podaję konkretnych ilości składników, gdyż tak naprawdę ich dobór zależy od naszych upodobań oraz tego, co się nam podczas sezonu letniego (bądź późniejszego jesiennego) "nawinie pod rękę" podczas zakupów na lokalnym targu, czy w sklepie.
Cukinie lub
kabaczki bogato nadziewaneSkładniki:
Kabaczek lub
cukinia,
marchewka,
korzeń pietruszki, kawałek
korzenia selera,
cebula,
czosnek, garść
czerwonej soczewicy, pół
czerwonej papryki,
kminek,
czarnuszka,
oregano, kilka łyżek
oliwy lub
oleju, kilka dojrzałych
pomidorów, lub mały
przecier pomidorowy,
sól,
pieprz, harrisa lub
piri-
piri,
ser kozi lub
sardynki z konserwy
Sos pomidorowy: kilka dużych, dojrzałych
pomidorów,
oliwa,
cebula,
czosnek,
sól,
pieprz, opcjonalnie pół szklanki
czerwonego winaPrzygotowanie sosu:
Cebulę zeszklić na
oliwie, dodać zmielony
czosnek i wkroić obrane ze skóry
pomidory. Posolić i przykryć. Jeśli mamy akurat
czerwone wino, można dolać go nieco, aby nadać głębi smakowi sosu. Dusić, aż
pomidory się rozpadną a płyn częściowo się zredukuje. Doprawić
solą i
pieprzem, zblendować.
Kabaczka lub
cukinię pozbawić większą część miąższu. Ja ze swojej okrągłej
cukinii odkroiłem wierzch, wnętrze wyskrobałem łyżką. Odłożyłem je na bok, do wykorzystania podczas przygotowywania nadzienia. W przypadku płaskiego warzywa, kroimy je wzdłuż na pół i również wybieramy jego wnętrze łyżką.Na patelni rozgrzewamy tłuszcz, wrzucamy drobno pokrojoną
cebulę i chwilę podsmażamy.
Kminek i
czarnuszkę razem z odrobiną
soli rozcieramy i wrzucamy na zeszkloną
cebulę. Dodajemy roztarty
czosnek.
Pietruszkę,
marchewkę i
seler obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach.
Paprykę drobno siekamy. Tak samo postępujemy z miąższem z
cukinii. Warzywa wrzucamy na
cebulę. Odrobinę solimy, mieszamy i dusimy max. 5 min, wcześniej dodając umytą
soczewicę. Podczas duszenia dolewamy
wodę lub
białe wino (jeśli nam np. zostało z imprezy z poprzedniego dnia).Obieramy
pomidory ze skórki. Jeśli nie zejdzie ona "dobrowolnie", zanurzamy je na chwilę we wrzącej wodzie, a następnie w zimnej i wtedy z pewnością obierzemy je bez problemu ze skórek. Drobno je kroimy i wrzucamy do warzyw. Jeśli nie mamy
pomidorów, użyjmy
przecieru pomidorowego, lub
pomidorów z puszki. Pozwólmy się im pogotować na wolnym ogniu dalsze 5 min.Teraz przyszła
pora na spróbowanie warzywnego nadzienia i jego doprawienie - harrisą, bądź
piri-
piri,
oregano i w razie potrzeby
solą.
Janusz Stanisław AndraszWydrążone
cukinie lub
kabaczki napełniamy warzywnym nadzieniem. Na wierzchu układamy
kozi ser. Jeśli zdecydowaliśmy się na
sardynki, to mieszamy je z warzywnym nadzieniem i również napełniamy nim warzywo.Do żaroodpornego naczynia wkładamy nadziewane
cukinie i wlewamy gorący
pomidorowy sos. Powinien on pokrywać warzywa co najmniej do połowy ich wysokości. Naczynie przykrywamy pokrywką lub folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 - 200 st. C na ok. 20 - 40 min. Na 5 min przed końcem pieczenia, zdjąć pokrywkę, aby wierzch potrawy się zapiekł. Czas pieczenia zależny jest od wielkości zapiekanych warzyw. Najlepiej kontrolować to za pomocą widelca - jeśli wchodzi on łatwo w
kabaczka czy
cukinię, oznacza to że nasze danie jest już gotowe.Dobrze jest w trakcie pieczenia kilkakrotnie polać zapiekane warzywo sosem.Ja podałem moją
cukinię z ugotowaną wcześniej
kaszą jęczmienną, polaną
sosem pomidorowym, w którym zapiekały się warzywa. Sos jeśli ktoś lubi, można doprawić odrobiną
śmietany lub
jogurtu.
Wychowany zostałem na kresowej kuchni mojej babci. Od zawsze umiałem zrobić w kuchni "coś z niczego". Umiejętność ta wielokrotnie się przydawała w czasie mojej nauki w szkole średniej i na studiach. Przypadł on na szaro-smutne czasy, jakie nastały w Polsce po wprowadzeniu stanu wojennego, kiedy dostanie nawet najprostszych artykułów spożywczych wymagało stania w długich kolejkach a żywienie w internatowej stołówce monotonne i bezbarwne. Po 10 latach pracy w jednej z korporacji, wziąłem nogi za pas i uciekłem od niej na drugi kraniec Europy - do Portugalii. Spędziłem tam prawie że 10 lat, smakując, degustując i oczywiście również gotując.Będąc jeszcze jedną nogą w Portugalii, rozpocząłem pracę nad pierwszym polskim przewodnikiem po Lizbonie, który ukazał się w roku 2010. Wtedy też zacząłem prowadzić bloga Luzomania. Od jakiegoś czasu staram się łączyć na blogu andrasz-kulinarnie polską kresową kuchnię z pochodzącą z pogranicza Europy z podobnie wielokulturową jak ta kresowa, kuchnią portugalską. Propaguję ją również, prowadząc warsztaty kulinarne.przepisGazeta.pl > Ugotuj.to Ze Smakiem > Janusz Andrasz