Wykonanie
Już dawno zapomniałam o przeklętych, zielonych liściach z dzieciństwa. Niesmaczna papka, którą pamiętam głównie z przedszkola, długo nie pozwalała mi sięgnąć po
szpinak.

Dzisiaj, kiedy sama wychowuję dziecko i wiem, że bogate w witaminy i minerały liście, są ważne dla diety, nie dokładam żadnej teorii przy
stole, bo to ona najczęściej mnie-dziecko zniechęcała, tylko przyrządzam i podaję w odpowiednim towarzystwie.

Przemycę kilka zdań dla tych co mają już zdrowotną świadomość i dla tych co ciągle do tematu
zieleniny podchodzą jak
pies do jeża. Te "paskudne" zielone liście to źródło niewyczerpanych zasobów witamin i minerałów, choćby z grupy B, które obniżają cholesterol, potasu potrzebnego chorym na nadciśnienie, żelaza, które wspomaga produkcję czerwonych krwinek, antyoksydantów (przeciwutleniacze) konserwujących nasze "starzejące się" organizmy (może maseczka ze
szpinaku zamiast botox :)) i udzielających się w profilaktyce przeciwnowotworowej. Mogłabym tak jeszcze wymieniać, ale nie chcę moralizować tylko karmić.
Szpinak należy jeść w dobrym towarzystwie. Zawiera bowiem, podobnie jak nieprzetworzony
rabarbar, kwas szczawiowy, a szczawiany mogą odwapnić organizm, a ich nadmiar przyczynić do
kamicy. To jego jedyna wada.

Zapobieganie nieprzyjemnym skutkom jest proste, bo prawie zawsze jemy to warzywo w towarzystwie produktów bogatych w wapń, m.in.
jajek,
jogurtów czy
serów. Oczywiście zalecam ostrożność tym, którzy zmagają się z artretyzmem, reumatyzmem, nerkami, wątrobą czy trzustką.Uhh... Powiało grozą a miało być lekko i przyjemnie :)

Dobrze "zrobiony"
szpinak może być dodatkiem do ryb (klik),
sosów (klik) i (klik), zapiekanek (klik) i klik, ale może też być podstawą dobrej, wiosennej sałatki.

Połączyłam ze sobą różne dodatki i wszystkie były wyjątkowo trafione, choć dwie z nich, z
grejpfrutem (tutaj brakuje produktu z wapniem) i
gotowaną szynką, były narzucone przez dietę.Wariacja I -
Sałatka Cezar z
jogurtowym sosem i grillowaną piersiąmarynata: po 2 łyżki jasnego
sosu sojowego i teriyaki, łyżeczka roztartych ziaren
kolendry, łyżeczka
octu winnego2 zamarynowane
filety drobiowe2 garście
świeżego szpinakukilka liści
rzymskiej sałaty200 ml
jogurtu naturalnego100 ml
śmietany z Piątnicypół puszki
tuńczyka w kawałkach8 filecików
anchoisłyżeczka
octu winnegocukier,
sól i
pieprzRzymską sałatę umyłam, osuszyłąm i posoliłam każdy liść rozłożony na desce. Poczekałam aż puści sok i opłukałam. Osuszone liście wraz ze
szpinakiem rozłożyłam na talerzu. Pierś grillowałam z kazdej strony, aż
mięso przestało się trząść w środku (wystarczy, że porusza się szczypcami). Do wymieszanego ze
śmietaną jogurtu dodałam pozostałe składniki i dokładnie wymieszałam (
sól na końcu, bo
anchois mogą być wystarczająco słone).Na środku talerza wyłożyłam sos, na liściach
szpianku i
sałaty ułożyłam pokrojoną w plastry pierś.

Wariacja II - z
kozim serem i
miętowym sosemsos: garść
mięty ogrodowej, łyżeczka
octu winnego i
cukru, pół łyżeczki
soli morskiej i ząbku
czosnku,
olej z pestek
winogron; wszystkie składniki zblendowałam, dolewając partiami
olejser kozi lub inny typu
fetazielony
ogórekmalinowy
pomidorświeży szpinak (na dnie półmiska)kilka
truskawekWarzywa pokroiłam i ułozyłam na liściach
szpinaku, dodałam pokrojony w trójkąty
ser i polałam
miętowym sosem.

Wariacja III - z
jajkiem i
gotowaną szynką drobiową100 g
szynki2
jajka ugotowane na twardogarść
szpinakuopcjonalnie kilka cząstek
pomidora1 łyżka dresingu (łyżka
oliwy, łyżka
soku z cytryny, roztarte w moździerzu 2 listki
kolendry)

Wariacja IV - gotowany
szpinak z czerwonym
grejpfrutemSzpinak ugotowałam (2 minuty) w wodzie z
sokiem z cytryny, odcedziłam i ostudziałm.
Grejpfruta pozbawiłam białej skórki, chociaż też jest źródłem zdrowia. Właściwie to TEN
owoc i TO warzywo to "chodzące" zdrowie. Nawet jeśli
sałatka nie wyglada apetycznie, a jej ubogi skłąd nie przekonuje do jedzenia, to choćby ze względu na jej właściwości profilaktyczne, powinna na stałe zagościć w naszej diecie. Kiedy skończę swoją, dorzucę do niej
ser,
wędzoną rybę i ochrona nerek zapewniona.Mam nadzieję, że moje wariacje ze
szpinakiem przekonają Was do
zieleniny i na zawsze przegonią "zmorę" z przeszłości :)Smacznej niedzieli...