Wykonanie

Pierogi z
soczewicą lekko pachnące Indiami w dwóch wersjach : z garnka i z piekarnika z dipem
ziołowym na bazie
śmietany słonecznikowej. Mi bardziej smakowały gotowane, ale wydaje mi się, że po prostu te pieczone za długo trzymałam w piekarniku :) Chociaż wczorajszego dnia tuż po wyjęciu ich z pieca, gdy tylko lekko ostygły, zjadłam ich chyba z 10, a dzisiaj prawie 20... Boli mnie brzuch z przejedzenia i już czuję, jak obrastam w tłuszcz, ale były takie dobre :DOstatnie pierogi lepiłam rok temu, i było to coś na kształt samos, były to też pierwsze pierogi w moim życiu ;D I nie wiem
czemu, ale wspominam niefajnie tamten dzień, po prostu lepienie pierogów wydawało mi się absolutnie beznadziejne. A przy tych było bajecznie, mogłabym tak cały dzień stać przy kuchni i lepić pierogi, może to kwestia przepisu na ciasto, które wzięłam od Badylarni, niesamowicie przyjemnie się je wyrabia i ugniata w rękach. Jak życie was nie rozpieszcza, polecam lepienie pierogów! W listopadzie na bank pojawią się ruskie i z
kapustą i
grzybami, a być może i z warzywami na wzór tych Greenwayowskich.

Na nadzienie dla około 40 do 50 niedużych pierogów :Szklanka
czerwonej soczewicy1 nieduża
cebula1 ząbek
czosnkuPół łyżeczki
curryPół łyżeczki
garam masaliPół łyżeczki
soliPół łyżeczki
kolendryPół łyżeczki
papryki słodkiej
Ciasto ( przepis od Badylarni ) :2 szklanki
mąki8 łyżek
olejuDuża szczypta
soliTrochę
wody
Płuczemy
soczewicę w wodzie i gotujemy we wrzątku do miękkości, jak się ugotuje to odcedzamy i odkładamy na bok ( uważamy, żeby nie rozgotować ). W międzyczasie zagniatamy ciasto na pierogi : do dużej miski wsypujemy
mąkę, robimy w niej dołek i wlewamy
olej, trochę ciepłej
wody, wsypujemy
sól. Nie wiem, dlaczego trzeba robić dołek, ale w moim przypadku inne metody nie zadziały. Ta naprawdę działa i polecam się jej stosować. Zagniatamy elastyczne ciasto, odkładamy. Siekamy drobno
cebulę i podsmażamy razem z wyciśniętym przez praskę
czosnek. Jeśli w międzyczasie
soczewica się ugotowała, to do odcedzonej już dodajemy
cebulę i
czosnek z patelni. Cała masa będzie bardzo gorąca, więc musimy trochę odczekać, ja w międzyczasie robiłam
sałatkę. Jak już ostygnie, dodajemy
przyprawy i wyrabiamy ręką, próbujemy czy nam odpowiada smak, a jeśli tak, to cóż, rozwałkowujemy cieniutko ciasto, im cieńsze tym lepsze, zwróćcie na to uwagę. Wycinamy szklanką koła i nakładamy łyżeczką farsz. I teraz dwie opcje : albo gotujemy je w osolonej wodzie tak długo, aż zaczną "ruszać się" w garnku ( wiem, że to głupio brzmi, ale nieugotowane będą spoczywać na dnie, a jak będą już w sam raz, to zaczną latać po garnku), albo pieczemy je w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 20 minut. Wczoraj je zjadłam w ten sposób :

Gotowane z
sałatką z
marchewką i
ananasem i niemieckimi
ogórkami, które nie wiem właściwie czym do końca są, bo nie są ani kiszone, ani konserwowe, dziwaczne, szwabskie wynalazkiA tak z piekarnika :



Z najprostszą, moją ulubioną
sałatką z
pomidorów,
cebuli i
szczypiorku, oraz z najnowszym, niesamowitym odkryciem z którego składa się :
rukola, botwina ,
por, pierwszy raz w życiu jedzona
dynia ( naprawdę ) i pestek dyni plus
oliwa. Jutro na blogu! Do tego dip
ziołowy na bazie
śmietany słonecznikowej :Dip
słonecznikowo-
ziołowy :Pół szklanki
słonecznika1 łyżka
oleju1 łyżeczka
soku z cytryny10 listków
bazyliiKilka gałązek
tymiankuŁyżka posiekanego drobno
szczypiorkuŁyżka posiekanego
koperkuSól i
pieprzSłonecznik zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na pół godziny w spokoju. Po tym czasie odcedzamy, wrzucamy do blendera i zalewamy taką ilością ciepłej
wody, żeby pokryć ziarna. Blendujemy na krem. Dodajemy
olej,
cytrynę i szczyptę
soli. Blendujemy jeszcze raz, i dolewamy trochę ciepłej
wody, i znowu blenujemy do czasu, aż konsystencja będzie nas zadowalać. Fajnie jest
mieć do tego dobry blender, ja mam tylko 400W i w tych momentach go nie lubię. Oto powstała nam
śmietana słonecznikowa, którą przecedzamy na drobnym sitku, resztki to okara, którą możemy wykorzystać do
ciastek, kotletów, innych
sosów, itp, itd. Ja chyba zrobię z niej
ciastka.
Zioła siekamy drobno i dodajemy do odcedzonej
śmietanki, doprawiamy
solą i
pieprzem do smaku.