Wykonanie
W śnieżne zimowe dni, gdy potrzebuję wewnętrznie się rozgrzać, wyciągam żeliwny, ciężki garnek (ten , w którym piekę pyszny
chleb bez zagniatania) i wysyłam rodzinę na zimowe spacery. Na sanki, na
śnieżki, na lepienie bałwana. Palą ognisko, zbierają chrust na rozpałkę do kominka, biegają z psem pod lasem i cieszą się zimą. Czasem któreś zapuka w okno kuchenne po
marchewkę na bałwani nos, po stary szalik, w którym biały kolega trochę mniej marznie podobno. Koty szybko dołączają do zabawy skacząc w wysokim śniegu, bo u nas zawsze trochę śniegu wysokiego, w zaspie się znajdzie. Czają się na psicę, która wyleguje się na plamie słońca, kocur wskakuje jej na głowę a ta tylko łapą go turla. Po jakimś czasie wystawiam im termos gorącej, korzennej
herbaty z
malinami. Po kilku godzinach wracają z zaczerwienionymi nosami, rumianymi polikami zwabieni zapachem, który rozchodzi się po całym domu i kusi głodnego. W kominku już ogień trzaska, można rozgrzać zmarznięte dłonie. Ale prawdziwie rozgrzeje ich dopiero obiad. Stawiam żeliwny garnek na drewnianej desce na
stole i podaję potrawę, która w nim piekłam przez kilka godzin. Dziś wspaniale aromatyczne boeuf bourguignon ...
W ten zimowy weekend, włączam głośno muzykę. Mam w ręku jeszcze gorącą płytę, podwójny album koncertowy, bardzo bardzo specjalny. Niezbyt często oglądam koncerty na dvd, ale ten jest... zachwycający. Nic, powiadam Wam, żadne ściągane z
sieci wersje tego koncertu nie oddadzą tej jakości dźwięki, siły głosu wokalistki i niezwykłej, porywającej atmosfery koncertu, który 22 września 2011 roku wykonała ADELE w londyńskim
Royal Albert Hall . Już zam początek koncertu, który zaczyna się utworem "Hometown
Glory" powoduje, że ciarki chodzą po kręgosłupie... Znam oczywiście całą płytę '21', którą Adale wykonuje w
Royal albert Hall, ale to koncertowe wykonanie jest fenomenalne!Adele ma doskonały kontakt z publicznością. Cały czas ją zagaduje, zabawia opowieściami o swoim życiu, macha ręką do serdecznej przyjaciółki siedzącej gdzieś w górnych rzędach i wszystkich innych, którzy do ją pozdrawiają z widowni. Wspomina swoje kolejne miłości. Ale wokalistka na tej płycie
daje się poznać jeszcze z innej strony.
Na płycie jest naklejka " parental advisory, explicit language ", artystka bowiem ... siarczyście klnie w trakcie całego koncertu! Ale jak! Koncert w tak wspaniałym i prestiżowym miejscu jest dla niej wielkim przeżyciem,
daje to odczuć swoim fanom na każdym kroku i chyba taki
język po prostu tkwi w niej głęboko. Jest tak pełna emocji... Zaczyna koncert stojąc z
kubkiem herbaty przed ogromną publicznością, nie gwiazdorzy, oddaje się muzyce, jest... sobą!Warto wydać każdą złotówkę na to niezwykłe wydanie koncertowe. Album składa sie z dwóch płyt - dvd z pełnym koncertem oraz płyta cd z muzyką z koncertu (dvd+cd kosztuje 75zł). Na dvd jest też wspaniały film zza kulis koncertu "You, me and
Albert", w którym artystka opowiada o przygotowaniach, o swoim życiu, widzimy ją bez makijażu i w cudownych wałkach na głowie :) Adele ma fantastyczną dykcję i z przyjemnością się jej słucha, chociaż osobom, które nieco słabiej radzą sobie z angielskim pewnie przydałyby się napisy. Szkoda, że polski dystrybutor o tym nie pomyślał. Namawiam Was, nie szukajcie żadnych fragmentów koncertu w
sieci, nie oglądajcie go na ekranach komputera. Kupcie ten wyjątkowy album, zamówcie dla siebie na mniej lub bardziej specjalna okazję lub zrzućcie się z przyjaciółmi na wspólny zakup, jeśli jest dla Was zbyt kosztowna, ale koniecznie, koniecznie ją obejrzyjcie, posłuchajcie. Siedząc na kanapie ze znajomymi, pijąc dobre
wino i rozkoszując się atmosferą i muzyką. Koncert zapiera dech... a ciary gwarantowane :)
Boeuf bourguignon jest potrawą niezwykłą. Może ktoś pamięta perypetie pewnej blogerki kulinarnej związanej z jego przygotowywaniem, czuwaniem i przypaleniem w filmie "Julie & Julia" . Film i historia dość
banalna, ale postać słynnej Julii
Child (wg której przepisu przygotowuje to danie bohaterka filmu) była świetnie zagrana przez cudowną Meryl Streep. W czwartym tygodniu roku miałam przygotować gęsi pipek, próbując zmagać się z sezonowością polskiej kuchni zgodnie z pewną książką, ale mimo wielu wysiłków nie udało mi się na czas zdobyć gęsich żołądków. Do gęsiego pipka wg książki Gesslera zdążę jeszcze wrócić innym razem. Może wtedy, gdy na gęsinę największy sezon w Polsce, czyli jesienią.Boeuf bourguignon może być daniem na specjalną okazję, uroczysty obiad rodzinny albo wspaniałym posiłkiem na zimowe spotkanie z przyjaciółmi. Nawet jeśli mielibyście tylko raz, czy dwa
razy w roku je przygotowywać, naprawdę warto.
Mięso jest cudownie delikatne, przesycone aromatami
wina,
ziół, słodkiej
marchwi i
grzybów. Jeśli jeszcze nigdy go nie robiliście, koniecznie spróbujcie, może właśnie tej zimy…200g
boczku wędzonego nie parzonegook 1,5 kg
wołowiny (świetna będzie pręga lub
udziec)3-4 łyżki
mąki pszennej2 łyżki
oliwy z oliwek6
marchewek oskrobanych i pokrojonych w ok 3cm plastry5 małych
szalotek przekrojonych wzdłuż na pół, ale tak, by się nie rozpadły5 ząbków
czosnku lekko zgniecionych trzonkiem noża (powinny również pozostać w całości)świeży
tymianek i
rozmaryn - po 1 gałązce2
liście laurowe (najlepiej świeże)2 łyżki
koncentratu pomidorowego750ml najlepszego czerwonego burgunda750ml dobrego
bulionu wołowegosól i
pieprz do smakuRozgrzej piekarnik do 200°C.Przygotuj żeliwny garnek lub inny, który razem z przykrywką nadaje sie do piekarnika.Pokrój
wędzony boczek w plastry, a następnie w paski. Podsmaż na lekko rumiano na suchej patelni (z
boczku wytopi się tłuszcz).
Boczek przełóż do garnka, w którym będziesz zapiekać całość.Pręgę pokrój w szerokie plastry, ok 4 cm grubości (jeśli masz
udziec, pokrój w kostkę ok 6c6cm).
Mięso dopraw
solą, świeżo mielonym
pieprzem i lekko oprósz
mąką. Na patelni pozostaw nie więcej niż 2 łyżki tłuszczu pozostałego z wytapiania
boczku i podsmaż na nim partiami
mięso na
ostrym ogniu na rumiano. Każdy kawałek przekładaj następnie do garnka z
boczkiem. Na patelnię wlej 2 łyżki
oliwy z oliwek i na sporym ogniu podsmaż
marchew oraz
szalotki. Warzywa również przełóż do garnka, układając je na wierzchu
mięsa. Dodaj zgniecione ząbki
czosnku,
tymianek,
rozmaryn i
liście laurowe oraz
koncentrat pomidorowy. Wlej
wino i gorący
bulion, najlepiej tak, by warzywa pozostały na wierzchu nie przykryte. Wstaw całość do nagrzanego piekarnika, a po 30 minutach zmniejsz temperaturę do 160°C.Potrawa piecze się ok 3-4 godzin pod przykryciem. Gdy
mięso jest już miękkie (pręga powinna rozpaść się na kawałki, a
udziec z łatwością rozdzielać widelcem), przełóż je wraz z warzywami łyżką cedzakową na półmisek, na którym będziesz je podawać i trzymaj w cieple (np. w wyłączonym i lekko przestudzonym piekarniku). Pozostały z pieczenia sos zredukuj o połowę. Polej gotowym sosem
mięso i podawaj z rumianymi
pieczarkami i karmelizowanymi
szalotkami oraz opiekanymi
ziemniakami. Koniecznie podaj do obiadu drugą butelkę
wina.rumiane
pieczarki2 łyżki
masła2 posiekane ząbki
czosnkiok 600g małych
pieczarek w całości lub w połówkach
sól i świeżo mielony
pieprz do smakuNa
maśle podsmaż lekko
czosnek, dodaj
pieczarki,
sól i
pieprz, podsmażaj na niewielkim ogniu aż wyparuje z nich
woda, a
grzyby się zarumienią.karmelizowane
szalotki2 łyżki
masła300g jak najmniejszych
szalotek1 łyżka
cukru demerara1 łyżka
octu balsamico100ml białego
wytrawnego winaMa rozgrzanym
maśle podsmaż lekko
cebulki, gdy staną się lekko złote, posyp je
cukrem,
skrop octem balsamicznym i karmelizuj na niewielkim ogniu. Wlej
wino i podgrzewaj, aż sos się zupełnie zredukuje.Pycha!
A moje zimowe koty
siedzą na
słonecznej plamie na tarasie i tulą się do siebie po harcach w śniegu...