Wykonanie
Są. Były. W końcu je zrobiłam, ha! Nie żebym nie znała czy coś, ale wiecie jak to jest, pomysł jest,
plan dnia niby też, a rzeczywistość, a smaki, a chęci, a wiecie cooo;pObiad niedzielny zatem był bardzo smaczny, nietypowy chyba, no bo wiadomo, uwinęłam się z nim szybko, do tego zrobiłam pyszną
sałatę, choć połączyłam
pomidora z
ogórkiem, ale co mi tam, najwyżej umrę w konwulsjach ;DNo i rozkminkę mam z proporcjami, przepisem, bo robiłam te kotlety na oko,
kaszy nasypałam tyle, ile mi się wydawało, że będzie akurat, najwyżej na zaś by była, ale okazało się, że oko mam, choć w
soczewce;p
Marchewkę z
groszkiem też tak na garść wzięłam, bo mi się nie chciało trzeć świeżej, jedynie resztę składników ogarnęłam jakoś tak składnie.Tak, żeeee...jak ktoś kucharzy, to mniej więcej wie co i jak połączyć, gdzie ująć, dodać żeby było.Przygotowanie: do 40 minutKoszt: wszystko miałamSkładniki:
kasza jaglanagarść
marchewki z
groszkiem - mrożonejjedna
szalotkanatka pietruszki i
koperek - do smaku - ja dałam sporomały
porsól morska,
pieprz cytrynowy,
ziła dalmatyńskie,
lubczyk ogrodowy suszony
olej rzepakowy do smażenia
bułka tartajajko***
sałatarukolamini
mozzarellapomidor koktajlowypół
ogórka zielonego
sos grecki Knorrodrobina
słonecznika łuskanego
szalotkaoliwa z oliwek Basso
wodakilka liści
miętyKaszę jaglaną gotuję w osolonej wodzie wg zaleceń na opakowaniu, choć ja wolę by była al dente niż rozgotowana - ale to jak kto woli.Odcedzam, wsypuję do miski.
Pora,
szalotkę siekam na piórka, wrzucam je na rozgrzany
olej, smażę do miękkości, po czym dorzucam
marchewkę z
groszkiem, mieszam, doprawiam, podlewam odrobiną
wody - minimalnie - całość trzymam na płycie do momentu, aż składniki zmiękną.Po przesmażeniu łączę je z
kaszą, dodaję
jajko, posiekaną
natkę i
koperek, formuję kotlety, obtaczam je w
bułce - nie za dużo, smażę na złoty kolor z obu stron.
Rukolę,
pomidorki i
ogórka myję, kroję wedle gustu, doprawiam
sosem greckim,
szalotkę dorzucam i
słonecznik,
mozzarellę, e voila!











Buźka dla Uli Z. i Uli D.;))