Wykonanie
Tę zupę albo się lubi albo się kocha. Mocno pachnie wędzonką i
dymem. Do tego jest gęsta i bardzo treściwa. U mnie w miejscowości, na różnych imprezach masowych (np. na Dożynkach), często pojawia się w wielkich kociołkach z których znika błyskawicznie.Można podawać ją z pajdą świeżego
chleba,
ziemniakami lub drobnym
makaronem (ulubiona wersja mojej mamy).Składniki:1/2 kg kości wędzonych z kotleta400 g
grochu łuskanego300 g
boczku wędzonego3
liście laurowekilka ziaren
ziela angielskiegokilka ziaren
pieprzu2
cebule2
marchewkikawałek
selera1
korzeń pietruszki3 ząbki
czosnku1/2 łyżeczki
kminku1 łyżeczka
Vegetysól do smaku1 łyżeczka
majerankuponadto1 łyżka
mąki pszennej1 łyżka
masłaDo dużego garnka wlewamy zimną
wodę (około 2 i 1/2 litra). Dorzucamy kości z kotleta, ziarenka
pieprzu,
listki laurowe oraz
ziele angielskie. Całość zagotowujemy i gotujemy na niewielkim ogniu około 30 minut.
Cebule kroimy w drobną kostkę. Podsmażamy je na
oleju. Podduszone dodajemy do garnka z
bulionem. Następnie wkładamy obraną
pietruszkę,
marchewki,
seler, ząbki
czosnku i
kminek. Wsypujemy
groch. Gotujemy do całkowitego rozgotowania się
grochu. Następnie wyławiamy kości (można je obrać z
mięsa i
mięso dorzucić do grochówki),
seler i
pietruszkę. Do zupy zaś dokładamy
boczek pokrojony w grubą kostkę. Doprawiamy zupę
solą,
Vegetą i
majerankiem.Przygotowujemy zasmażkę.
Mąkę podgrzewamy na suchej patelni, aż
zrobi się złota. Dodajemy do niej
masło i całość smażymy chwilę. Zasmażkę dodajemy do zupy. Grochówkę gotujemy jeszcze 10 minut. Podajemy ją z
chlebem,
ziemniakami lub drobnym
makaronem.