ßßß
Składniki:(zmodyfikowany przepis na bazie książki "Podróże kulinarne. Kuchnia indyjska")1 kg filetów białej ryby (świeżej lub mrożonej z małą ilością glazury)2 łyżki masła klarowanego1 duża cebula (około 200 g)3 ząbki czosnku1 łyżka stołowa świeżego imbiru, drobno startego3 łyżeczki mielonego kardamonu2 łyżki stołowe posiekanych listków kolendry3 łyżeczki kuminu mielonego1 i ½ łyżeczki cynamonu mielonego1 łyżeczka pieprzu cayenne1 łyżeczka kurkumy½ łyżeczki curry2 łyżeczki przyprawy garam masala2 łyżeczki soli2 puszki pomidorów (po 400 g)75 ml śmietanki 30%50 ml śmietany 18%szczypta pieprzuPrzygotowanie:W małej miseczce lub w moździerzu rozcieramy razem przyprawy: świeży imbir, kardamon, kolendrę, kumin, cynamon, pieprz cayenne, kurkumę, curry oraz garam masalę. Rozgrzewamy masło klarowane na głębokiej patelni. Cebulę kroimy w kostkę i smażymy, często mieszając aż się zrumieni. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek oraz zmieszane wcześniej przyprawy. Całość smażymy do momentu, aż przyprawy zaczną wydzielać intensywny aromat.Następnie dodajemy rozgniecione widelcem pomidory oraz oba rodzaje śmietany. Mieszamy i gotujemy przez dłuższy czas bez przykrycia, aż sos lekko zgęstnieje. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Na koniec dokładamy rybę pokrojoną w kawałki 4 x 4 cm i całość gotujemy na wolnym ogniu pod przykryciem, aż ryba będzie miękka. Przed podaniem dekorujemy potrawę listkami mięty lub kolendry. Rybę z sosem makhanwala podajemy samodzielnie, z ryżem lub pieczywem.Smacznego!
Danie to powstało z okazji Wieczoru Indyjskiego, który zorganizowałyśmy wraz z dziewczynami z Wrocławskiego Koła Gospodyń Miejskich . W rytmie bollywoodzkiej muzyki zajadałyśmy się orientalnymi smakołykami. W menu oprócz powyższej rybki znalazły się: warzywne curry, pilaw, ziemniaki w indyjskim sosie jogurtowym z kurkumą, orientalna dyniowa zupa krem, chutney z kokosa oraz chlebki naan z dipem jogurtowo-miętowym. Uzupełnieniem sycącego posiłku były orzeźwiające mango lassi oraz deser: Kheer ze świeżym mango i rodzynkami. Jednym słowem spisałyśmy się jak zawsze, bo jedzenia wyszło naprawdę sporo i było bardzo smaczne :).