Wykonanie
Na rower się mi zachciało. Słonko niby świeciło, ale żeby było ciepło to nie
powiem. Było nawet zimno jak diabli i taki przenikliwy wiatr targał moją wiatrówką mocno, że zmarzłam a poza tym spowodował, że moja siwa grzywa stanęła prawie na sztorc. Śmiesznie musiałam wyglądać z tymi sterczącymi kosmykami i mocnymi rumieńcami na gębusi bo pedałowałam dość szybko żeby się rozgrzać. Ale co tam, trzeba korzystać
póki jeszcze śniegu nie ma.Wracając marzyłam o miseczce gorącej zupy, ale najpierw to musiałam sobie taką ugotować bo nie ma lekko i nikt tego za mnie nie
zrobi. Ponieważ pomidorowa ostatnio na topie więc przyrządziłam właśnie ją.

składniki:ZUPA - 1/2 l mocnego
wywaru jarzynowego z
włoszczyzny bez
kapusty1 puszka
pomidorów w
soku pomidorowym - albo ew. 3 czubate łyżeczki
koncentratu pomidorowego1/2 łyżeczki
papryki mielonej słodkiej1 łyżeczka suszonych mielonych
pomidorów1 ząbek
czosnkuWARZYWA DO ZUPY - 1
marchewkakawałek
selera korzeniowegokawałek zielonej
cukinii1 łyżeczka
oliwy czosnkowej z
chiliGRZANKI - kilka kromek ciabatty albo
bagietki3 - 4
pomidory suszone osączone z
oliwy ziołowej1 mały
pomidor świeżykawałek żółtej świeżej
papryki4 czubate łyżki drobno startego białego
oscypkaświeży
tymianekdo smaku:
sól morska,
pieprz mielony kolorowy

sposób przygotowania: ZUPA -
wywar miałam z poprzedniego dnia bo gotowałam warzywa na
sałatkę. Dodałam do niego roztarty ząbek
czosnku,
paprykę,
pomidory suszone w proszku i
pomidory, zagotowałam i pozwoliłam zupie bulgotać na malutkim ogniu jakieś 3 minutki - lekko osoliłam do smaku i dodałam ze 3 szczypty
cukru by podkreślić smak
pomidorów, zmiksowałam.WARZYWA DO ZUPY -
marchewkę i
selera obrałam,
cukinię tylko umyłam. Pokroiłam wszystko w niezbyt cienkie plasterki a
potem w słupki. Rozgrzałam patelnię wlewając
oliwę, wrzuciłam
marchew i
selera, i smażyłam mieszając aż lekko zaczęły się przyrumieniać i nieco zmiękły - nie można ich ani za bardzo zrumienić ani pozwolić żeby za bardzo zmiękły. Oprószyłam
solą morską. Dorzuciłam
cukinię i smażyłam razem jeszcze tylko chwilkę.GRZANKI -
pomidora sparzyłam, obrałam ze skórki i usunęłam pestki a miąższ pokroiłam w drobną kostkę tak jak
paprykę.
Pomidory suszone posiekałam i wymieszałam wszystkie 3 składniki razem. Doprawiłam do smaku
solą i
pieprzem. Wyłożyłam po trochu na grube kromki
pieczywa posypane połową
sera i wierzch posypałam resztą
oscypka. Położyłam je na blasze i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st., piekłam ok. 8 minut.Nalałam zupę do miseczki, dodałam podsmażone, chrupiące warzywa. Zjadłam z gorącymi grzankami posypanymi listkami
tymianku i
suszonymi pomidorami z
czosnkiem i
bazylią - bardzo się rozgrzałam :-)