Wykonanie

Od dawna gliniany, marokański "stożek", stał i mrugał do mnie z parapetu. Nie wiem co sprawiło, że nagle ożył. Kupiłam go z myślą o letnich wypadach za miasto, do wiejskiego
domku, gdzie mogłabym, zgodnie z oryginalnym przesłaniem, uwolnić aromaty na zapomnianej przez Boga westfalce. P rzyjmowałam już zakłady, że będzie tylko ozdobą salonowego parapetu, gdy nagle, dzisiaj, wyścieliłam spód
ryżem,
kurczakiem i wieloma
przyprawami i zadebiutowałam w polskim domu, prawdziwym, marokańskim daniem. Tak pachniało, że nie potrafiłam się odkleić od piekarnika ;)

Jeśli nie macie osobistego "tażina" to wystarczy żeliwny garnek, naczynie żaroodporne lub cokolwiek, co da się okręcić folia aluminiową. Samo naczynie jest hipsterskie i na pewno zr obi wrażenie na domownikach czy gościach. Kiedy podamy na stół, zgodnie z tradycją, glinianą misę pełną aromatu i smaku, może opaść przysłowiowa "kopara" ;)Kacper łapał się za głowę, szczególnie kiedy śmigałam po krzesłach z aparatem ;)

Składniki:8
udek z kurczaka200 g
ryżu basmatikawałek
imbiru, w kosteczkęskórka ścięta z
cytryny, w kosteczkę2 ząbki
czosnku, w plasterkipół szklanki
bulionu z kury1
czerwona cebula, w kostkę2
dymki, w skośne paseczki1
młody por, w krążki1
cytryna, bez skóry, filety (najlepsza kiszona, ale już mi się skończyły)2
marchewki, w skośne plasterkipół
cukinii, w półplasterkigarść
rodzynekgarść posiekanych
pistacji, do posypania1
dymka, do posypaniawszystkie
przyprawy po pół łyżeczki: kumin,
kurkuma,
pieprz cayenne,
cynamon,
kardamon,
imbir,
gałka muszkatołowa2 łyżki
oliwy
Udka umyć i osuszyć.
Ryż zalać zimną
wodą (tyle, żeby przykryła ziarna) i gotować, na bardzo wolnym ogniu, do momentu wchłonięcia płynu (około 7 minut). W dużym rondlu rozgrzać łyżkę
oliwy i poddusić
czosnek,
skórkę z cytryny i
imbir. Podlać 2 łyżkami
bulionu i dodać do
ryżu. Rozpulchnić widelcem i odstawić. W tym samym rondlu, na drugiej łyżce
oliwy, podsmażyć wszystkie
przyprawy. Po chwili dodać
kurczaka, skórą do dołu (dorosli mogą posolić). Obrócić, kiedy będzie lekko zarumieniony (po około 5 minutach) i dusić jeszcze chwilę.
Ryż przełożyć na dno naczynia, posypać wymieszaną
cebulą,
dymką,
porem i
rodzynkami. Na nich ułożyć
kurczaka. W rondlu poddusić
marchew,
cukinię i przełożyć na
mięso. Na warzywach ułożyć filety
cytryny (na zdjęciu widać jeszcze
rodzynki, ale to nie był najlepszy pomysł; za bardzo się spiekły) i wlać
bulion. Wstawić do rozgrzanego piekarnika (tylko góra) i piec około 1,5 godziny.

Porcje podać posypane
młoda dymką i
pistacjami. Kacprowi wymieszałam, a on i tak wyjadał mięcho,
pistacje i
rodzynki,
marchewkę omijał szerokim łukiem.

p.s. trochę się zmęczył tym wyszukiwaniem
rodzynek ;)