Wykonanie
Bułgarskie kiftety, kebapczety, tureckie kofty, arabskie mielone kebaby - to potrawy, które uwielbiam jeść w ich miejscach pochodzenia, a na które ciężko mi się zdecydować w knajpce tudzież barze w Polsce. I całkiem nie wiem dlaczego - wrodzony brak zaufania do knajpek? Pamiętam wciąż smak soczystych
baranich kebapczetów, które z mini-grilla na ulicy kupował mi tata w Bułgarii. Czternastoletnia panna, wciąż jeszcze mocno kaprysząca przy
stole okazała się
absolutną wielbicielką tych pysznych "kiełbasek"! jak na nie wtedy mówiłam . Czasem, dla odmiany, próbowałam też wołowo-wieprzowych i też były świetne.
Wtedy, w Bułgarii miałam "chłopaka". Przystojny Bułgar z krzaczastymi
brwiami, który jak najszybciej chciał iść do wojska, a bariera językowa tylko dodawała
magii znajomości dwojga nastolatków. Razem słuchaliśmy przebojów Modern Talking brrrrrr pod dyskotekami i chadzaliśmy na bulwar nad Dunajem pogryzając kebapczety. Dziś myśląc o Bułgarii, brzmią mi w uszach dźwięki z lokalnych knajpek mijanych na spacerach, w których dominowały dźwięki klarnetu i akordeonu. A wspomnienie tej muzyki nieodmiennie przypomina tamtejsze piękne słońce i taki fajny, beztroski czas. Posluchajcie ....Przez wiele lat, podawane na rodzinnych grillach, kebapczety były miłym wspomnieniem bułgarskiej kuchni. Kebapczety z
mielonego mięsa formuje się w dłoniach i grilluje na tackach lub gęstym grillu, są bowiem bez patyczków. Kofty i kiftety często jadałam w Turcji, Grecji, czy krajach arabskich podawane na szpadkach lub patyczkach. Patyczkowa wersja zresztą wydaje się po prostu łatwiejsza w obsłudze (obracanie na grillu). Zazwyczaj robi się je z
jagnięciny (
baraniny), ale jeśli ktoś nie przepada za specyficznym zapachem tego
mięsa, bardzo smaczne są z
wołowiny z niewielkim dodatkiem
wieprzowiny. W
sumie nie ma dla mnie znaczenia jak one się nazywają i czym dokładnie od siebie różnią. Poniższy przepis zapewne nie jest odzwierciedleniem żadnej z wymienionych potraw, ale jest danie jest naprawdę pyszne !
W "tamte rejony" nie wiem kiedy się wybiorę, kofto-kiftety są zaś świetnym pomysłem na wiosennego i letniego grilla. Cudnie pachnące
przyprawami i naprawdę szybkie w przygotowaniu. Błyskawicznie je przygotujecie: doprawienie
mięsa (15 minut), uformowanie podłużnych wałeczków z
mięsa i nadzianie na patyczki na patyczki (15 minut). Grillowanie hurtem na sporym grillu zajmuje 5 do 10 minut, jeśli nie chcesz by
mięso było zbyt suche. Świetnie smakują skropione
sokiem z cytryny i samodzielnie zrobionym tzatziki .1 kg
jagnięciny lub zmielone razem 350g
łopatki wołowej, 350g
pręgi wołowej, 300g
łopatki wieprzowej1 duża
cebula6 ząbków
czosnku4 łyżki
oliwy1 łyżka
masła3 łyżeczki kuminu1 łyżeczka łagodnego
curry1 łyżeczka startej
gałki muszkatołowej2
jajka2 łyżeczki
soli1/2 łyżeczki
pieprzu cytrynowego2 łyżki świeżego
soku z cytryny8 łyżek posiekanych listków świeżej
mięty - możesz dodać więcej!1 łyżka
sosu worcestershire5 łyżeczek harissy * - jeśli danie jest tylko dla dorosłych, możesz dodać 2 dodatkowe łyżeczkiW moździerzu utłucz drobno kumin. Na
oliwie z
masłem przesmaż posiekaną
cebulę i
czosnek aż zmiękną (ale nie mają być rumiane), zmniejsz płomień i dodaj utłuczony kumin,
curry oraz
gałkę muszkatołową i chwilę przesmaż. Odstaw do przestudzenia.Do zmielonego
mięsa dodaj
jajko,
sól,
pieprz,
sok z cytryny,
miętę,
sos worcestershire i harissę. Dokładnie wymieszaj a na końcu dodaj przestudzoną
cebulę przesmażoną z
przyprawami i bardzo dokładnie wyrób. Jeśli masa będzie zbyt zbita, możesz dodać kilka łyżek
wody gazowanej. I to jest ten moment, kiedy możesz spróbować, czy
mięso jest dobrze doprawione - uformuj z niego małą kuleczkę i podsmaż na
oliwie na patelni. Ewentualnie dopraw do smaku, jeśli czujesz, że "czegoś brakuje". Miskę z
mięsem przykryj dokładnie folią i odstaw na noc do lodówki.Następnego dnia formuj podłużne
kiełbaski i obklejaj je wokół namoczonych patyczków do szaszłyków. Piecz na grillu (lub w piekarniku na gratce grillowej - grill + termoobieg 200°C) ok 5-7 minut, przewracając w trakcie. Podawaj z cząstkami
cytryny i tzatziki . Pyszne na gorąco zdjęte prosto z grilla, ale równie dobre na zimno, jeśli jakiś się ostanie ;)A dlaczego przepis jest taki mocno szczegółowy? Bo chcę go jeszcze wiele
razy powtarzać, a tak doprawione wyszły super! Były troszkę ostrawe, ale na tyle fajne, że dzieci jadły z apetytem.* Harissę kupuję w
Bomi - za Wikipedią: " ostra, używana w Tunezji i Libii pasta wytwarzana z
papryki chili i
czosnku, często też z
kolendrą,
kminkiem zwyczajnym i rzymskim oraz/lub dodatkiem
oliwy. Może także zawierać
pomidory. Tradycyjny dodatek potraw kuchni tunezyjskiej i innych
krajów Maghrebu. Harissa sprzedawana jest przeważnie w tubkach i puszkach. Używana jest głównie jako dodatek do
kuskusu,
makaronów, kanapek i zup.Ciekawostką jest fakt, że ostrość harissy maleje wraz z ilością
oliwy, której się do niej
doda. Arabowie w ten sposób regulują ostrość przyrządzanych przez siebie potraw. Ma to sens, ze względu na fakt, że odpowiadająca za ostrość
papryczek chilli kapsaicyna jest rozpuszczalna w tłuszczach (i
alkoholu)".