Wykonanie
Tym razem Ania spytała o nasze sposoby na jesień . Hmm... Bo ja wiem? W tym roku jest tak piękna, że sposobu na nią
mieć nie trzeba; wystarczy się cieszyć
słoneczną pogodą i korzystać z niej, ile się da.Klasyczna jesień jednak to chłodne, zamglone poranki i zimne, deszczowe wieczory, które trwają niemal w nieskończoność, tak szybko robi się teraz ciemno... Z Ptysią na spacer wychodzimy o zmierzchu (cóż za cudowna
pora!), obserwujemy zachód słońca, a wracamy do domu, gdy już tylko lampy uliczne rozświetlają nam
drogę. Stopy, dłonie i nos mam nieustannie zimne, gorąca
herbata jest teraz moją najlepszą przyjaciółką. Nie wyobrażam sobie bez niej dnia, ba! Godziny nawet.W mojej kuchni do łask znów wrócił
cynamon,
imbir i
goździki, rozmyślam już nawet nad przygotowaniem
przyprawy do piernika. Cztery
dynie, ustawione
rzędem, czekają, aż wreszcie po nie sięgnę (czekałam z tym do października; kierował mną chyba jakiś głęboko ukryty masochizm, bo za
dyniami przecież przepadam!). Wakacyjne czytelnicze rozleniwienie ustąpiło jak ręką odjął ; najprzyjemniejszy sposób na spędzenie wieczoru to, już po kąpieli, usadowienie się na kanapie, pod ulubionym, fioletowym kocem, z dobrą książką w dłoni. Wczoraj sięgnęłam po dwutomową cegłę - zobaczymy, na jak długo starczy...A w dzień? W dzień udaję, że to jeszcze lato,
słoneczne i przyjemne. Bo kto mi zabroni...?Tymczasem do przekąszenia mam dla Was typowy jesienny pocieszacz: brownie . Mnóstwo
czekolady, a do tego soczyste, fioletowe
figi. Czy ktoś mógłby się oprzeć...?Przepis znalazłam u Kasi, i westchnęłam do niego ze trzy
razy z zachwytem, zanim pobiegłam do sklepu po
figi. Nie sprawdziłam wcześniej zapasów
czekolady, niestety... Okazało się, że większość ciemnej zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Użyłam więc
mlecznej, zmniejszając jednocześnie ilość
cukru i zwiększając gorzkiego
kakao. Wyszło idealnie: brownie jest intensywnie
czekoladowe, o bardzo kremowej, rozpływającej się na
języku strukturze. Do tego
figi, które w sezonie mogłabym dodawać do wszystkiego. Jeśli ich nie lubicie albo nie możecie dostać, można zrobić ciasto bez
owoców lub zastąpić je
śliwkami,
malinami lub (teraz już mrożonymi)
truskawkami. Będzie znakomite za każdym razem.Polecam Wam ogromnie.Brownie z
figami
Składniki:(na formę 20x20 cm)165 g
masła100 g ciemnej
czekolady (80%)100 g
mlecznej czekolady3
jajka2
żółtka1 łyżeczka ekstraktu z
wanilii50 g
cukru1,5 łyżki
mąki3 łyżki
kakao5 fig
Czekoladę posiekać, podgrzewać w garnuszku z
masłem, aż się całkowicie rozpuści. Przestudzić.
Jajka,
żółtka i
cukier ubić na puszystą masę. Dodać ekstrakt, zmiksować. Powoli wlewać
czekoladę, miksująć na najniższych obrotach. Na końcu dodać przesianą
mąkę i
kakao, połączyć.Masę przelać do wyłożonej papierem do pieczenia formy. Na wierzchu ułożyć przkerojone na pół
figi.Piec w 175 st. C. przez 25 minut.Ostudzić.Smacznego!A Wy? Znacie coś lepszego na jesienne smutki niż brownie bardziej
czekoladowe od samej
czekolady ...?