Wykonanie
ul. Długie Ogrody 27Gdańsk

Restauracja Portland znajduje się kawałeczek za słynną ul. Długą w Gdańsku i nie aż tak daleko Motławy. Wnętrze restauracji urządzono w moim ulubionym stylu żeglarskim. Morskie motywy odzwierciedlają się w obrazach na ścianach, a także płótnie zawieszonym na ścianie, które przypomina żagle. Lokal jest dwupoziomowy, w dolnej części można urządzić przyjęcie okolicznościowe.





W karcie menu królują dania tradycyjne z kuchni polskiej, ale wymieszane trochę z kuchnią europejską, dzięki
czemu nie ma nudy i można kogoś zaskoczyć połączeniami.Przystawki i desery wyeksponowane są w witrynie chłodniczej - o ile mnie kojarzy się to raczej barowo, to Pawłowi nie przeszkadzało. Zaletą witryny jest, że widzimy co dostaniemy na talerzu.



Z przystawek decydujemy się na tatar ( można poprosić o
pieczywo i
żółtko dodatkowo) oraz
śledzika po kaszubsku ( po 8 zł). Cena niezwykle niska, jak na restauracje, ale dania naprawdę pyszne. Tatar dobrze posiekany podany z dodatkami, jakie lubimy: marynowane
pieczarki,
cebula,
ogórki,
kapary i
parmezan. Mnie brakowało odrobiny
oliwy do smaku, ale to kwestia gustu. Natomiast
śledzik po kaszubsku pierwsza klasa,
śledzie odpowiednio wymoczone, że nie były za słone, a dodatki idealne. Sama chciałabym umieć takiego
śledzika przyrządzić :).







D wyboru jest kilka zup, moją uwagę przykuła zupa borowikowa za 10 zł. To była jedna z lepszych zup
grzybowych, jakie miałam okazję jeść. Niezwykle aksamitna i pełna
grzybów. Przepyszna! Próbowałam
potem odtworzyć podobną w domu, ale się nie udało :)


Jeżeli chodzi o dania główne to znajdziemy w nim same klasyki, jak np.
kaczka,
golonka,
polędwica,
dorsz czy
halibut w sosie
cytrynowym. Paweł nie może przejść obojętnie obok
golonki po kaszubsku (26 zł), a ja w końcu zamiast piramidki z placków ziemniaczanych decyduję się na
rybę (w końcu to morska restauracja).

Pieczona
golonka po kaszubsku została przygotowana rewelacyjnie, wyczuwalna była nuta
papryki wśród przypraw, co było świetną odmianą. I choć to nie jest typ
mięsa, które lubię to spróbowałam i naprawdę mi smakowało, brawa dla szefa kuchni.
Mięso podano z zasmażaną
kapustą i ziemniaczkami. Porcja naprawdę spora!


Natomiast ja wybrałam
sandacza w
sosie borowikowym (byłam przekona, że sos będzie tak samo dobry, jak zupa i się nie myliłam) w cenie 29 zł. Na talerzu dostałam dwa spore kawałki
ryby w panierce, posypane
serem i podane z opiekanymi ziemniaczkami (można wybrać formę podania
ziemniaków).
Ryba była soczysta i rozpływała się w ustach. Panierka była trochę za twarda i to mi przeszkadzało, ale
mięso ryby było naprawdę rewelacyjne. Nie ukrywam, że porcja duża nawet na mój żołądek.



Paweł po
golonce nie miał już miejsca na nic innego, ale ja skusiłam się na serniczek na zimno z musem
malinowym (8 zł). Można by powiedzieć, że deser był odrobinę fit - nie za słodki, smakował jakby
jogurtowo. W pełni mnie nie zadowolił, bo lubię naprawdę słodkie desery.
Sos malinowy mógłby być pozbawiony pesteczek, chociaż to w nich najwięcej zdrowia się znajduje.Chętnie widziałabym więcej deserów do wyboru, ale nie narzekam, bo w trakcie naszej wizyty były także dwie imprezy okolicznościowe, więc kuchnia naprawdę się uwijała.


W restauracji można skosztować domowych
przetworów i
nalewek wyrobu szefa kuchni Pawła Wróblewskiego oraz właścicielki. Miałam przyjemność skosztować
nalewki malinowej i
czarnej porzeczki, oby dwie świetne, ale ta
czarna porzeczka niebo w gębie :).Muszę dodać, że bar jest suto zastawiony
alkoholami w dobrych cenach, a
piwo Książęce podawane jest w dedykowanych kuflach, za co
daję duży plus.


Obsługa restauracji sympatyczna, pomocna i sprawna. W lokalu panuje rodzinna i przyjazna atmosfera, skojarzyła mi się nieco z włoskimi tawernami - przyjemnie było widzieć
Panią właścicielkę miło rozmawiającą ze stałymi gośćmi. Jedzenie w zaskakująco niskich cenach, a naprawdę dobrej jakości. Warto oddalić się nieco od Starego Miasta i wybrać do Portland na kulinarną przygodę. Co ciekawe przed restauracją stoi rożen z
kurczakami, który cieszył się naprawdę sporym powodzeniem (chyba będzie trzeba spróbować:) ). Gdzie dobra kuchnia tam dużo gości, więc lepiej zróbcie rezerwacje w weekend, jak będziecie chcieli czegoś tutaj spróbować :).