ßßß
Coś konkretnego.:)Coś konkretnie pozytywnego.:)Bo że ryby są zdrowe, to wiadomo.Że wpływają na wszystko - też już obiło nam się o uszy.;)Ale jak konkretnie, to już pewnie jest jasne trochę mniej.Wnoszę to z tego, że wciąż i wciąż jemy bardzo mało ryb, a to z kolei znaczy, że raczej nie wiemy w jakim konkretnie celu należałoby je jeść i co to jedzenie tak właściwie nam daje.Powodów tych jest tymczasem całe mnóstwo,patrz -> Tłuszcze życia w tym najważniejszy, najbardziej istotny czyli - występowanie w rybach i owocach morza kwasów Omega-3 - substancji hamujących rulonizację czerwonych ciałek krwi i w konsekwencji likwidujących zakrzepy i niedopuszczających do rozwoju miażdżycy.Oto udowodniony badaniem przykład działania kwasów Omega-3 :Różnica wręcz szokująca, prawda?Obecność w diecie właściwej ilości kwasów Omega-3 powoduje zmniejszenie nadmiernej agregacji płytek krwi, czyli ich zlepiania się oraz skurczu naczyń wieńcowych i tym samym zapobiega chorobie niedokrwiennej serca. Udowodniono to zresztą nie tylko takimi i innymi badaniami, ale przede wszystkim na przykładzie masowo jedzących ryby i owoce morza Grenlandczyków, którzy spożywając ich 10 razy więcej, niż Europejczycy chorują na serce aż 400 razy rzadziej!Ryby są więc naprawdę zdrowe, a przy tym - ważne dla dietujących - przyspieszają przemianę materii, na czym mi osobiście ostatnio szczególnie zależy.;)Stąd pomysł na tę sałatkę:
do której użyłam po raz pierwszy kosztowanych sardeli.Jak wrażenia?Powiem szczerze, że ryby te mogą budzić uczucia mieszane z racji swojego niezwykle intensywnego zapachu, ale i smaku również.Sama nie byłam nimi przykro zaskoczona, ale teraz już wiem, że z ich ilością w potrawach warto uważać. Miałam to szczęście, że pierwszy raz zastosowany przepis uwzględnił trafioną w punkt liczbę filecików, gdyż dosłownie 1 więcej i sałatka zostałaby przez nie zdominowana smakowo, co zdecydowanie zepsułoby efekt końcowy.Tak się jednak nie stało, co mnie ogromnie cieszy, bo sałatki wyszło całkiem sporo i byłoby nieciekawie, gdyby się miała nie udać.Ale jeśli ktoś zaczyna przygodę z rybami, albo jest na punkcie ich zapachu szczególnie wrażliwy, może zamiast sardeli, czy też nazywając je z francuska - anchois, użyć do tej potrawy równie wartościowych w kwasy Omega-3 sardynek czy szprotek i też będzie smacznie.:)W oryginalnym przepisie podstawę sałatki tworzy filet z tuńczyka. Niestety nie udało mi się go nabyć i w ogóle jeszcze nigdy go w moim mieście nie widziałam.Czy ktoś z Was kiedykolwiek, gdziekolwiek w Polsce na niego natrafił?Mój wybór padł więc na solę (mrożoną - 25% glazury!!!!! - po rozmrożeniu można ją było wręcz wyżymać!), której zwarte, nierozpadające się mięso również całkiem nieźle nadaje się na sałatkę.
Składniki:225 g makaronu /użyłam kolorowych kokardek/175 g fasolki szparagowej350 g steku z tuńczyka /użyłam filetu z soli/pieprz115 g przepołowionych pomidorków koktajlowych8 odsączonych filetów sardeli drobno posiekanych2 łyżki odsączonych kaparów25 g odsączonych czarnych oliwek bez pestekopcjonalnie listki bazylii do przybraniaDressing:1 łyżka oliwy z oliwek1 zgnieciony ząbek czosnku1 łyżka soku z cytryny1/2 łyżeczki tartej skórki z cytryny1 łyżka świeżo siekanej bazyliisól /nie użyłam - anchois było wystarczająco słone/pieprz
Wykonanie:Makaron wrzuć do lekko osolonego wrzątku i gotuj wg przepisu na opakowaniu. Na 5-6 minut przed końcem gotowania dodaj fasolkę szparagową. Gdy jedno i drugie zrobi się dostatecznie miękkie, odlej wodę i całość odstaw w ciepłe miejsce.Nastaw piekarnik na funkcję grillową. Rybę starannie osusz papierowym ręcznikiem i posyp pieprzem. Przełóż na ruszt i opiekaj z dwóch stron po ok. 4-5 minut, aż się łagodnie zarumieni.Opieczoną rybę podziel na kawałki wielkości kęsa, wrzuć do makaronu wraz z pomidorkami, sardelami, kaparami i oliwkami i dokładnie wymieszaj.Sałatkę polej dressingiem, dopraw w razie konieczności, jeszcze raz wymieszaj i podaj na ciepło, w ogrzanej salaterce, przybraną bazylią.Gotowe!
Bardzo smacznego!Źródło - "Dania niskotłuszczowe"Potrawę dodaję do akcji Kingi -> Ryby!!! oraz akcji Małgo -> Viva la pasta!2