Wykonanie

Przepis pochodzi z bardzo przeze mnie lubianej książki „Wyśmienita Kuchnia Francuska” Carole Clements i Elizabeth Wolf-Cohen.Oto co napisały o tym pasztecie Autorki: „Tradycyjnie ten rodzaj wieprzowego pate (lub raczej terrine, ponieważ nie ma skórki) przyrządza się z dodatkiem
wątroby wieprzowej i
jajka. W tym przepisie proponujemy zastąpić je
porami – potrawa będzie lżejsza i bardziej aromatyczna.”Ja od siebie dodam jeszcze, że pasztet jest rzeczywiście bardzo delikatny. Najlepiej smakuje z dodatkiem
ostrego chrzanu, dobrej
musztardy,
ogórków kiszonych lub
konfitury z
cebuli .

Uwaga:)Z podanych proporcji wychodzi naprawdę duży pasztet, w sam raz albo na duże przyjęcie lub Święta. Autorki podają, że jest to 8-10 porcji, ale ja określiłabym to raczej jako dwa
razy tyle ;)Składniki :450 g obranych
porów (jedynie białe i jasnozielone części)15 g/1 łyżka
masła2-3 ząbki
czosnku (drobno posiekane)*1 kg chudej
golonki lub
łopatki wieprzowej150 g cienkich plasterków chudego
wędzonego boczku bez skóry1 ½ łyżeczki posiekanego
tymianku*3 listki
szałwii drobno posiekane*po dużej szczypcie: mielonych
goździków,
cynamonu*¼ łyżeczki mielonego
kminku (dałam nie mielony)*¼ świeżo startej
gałki muszkatołowej*½ łyżeczki
soli*1 łyżeczka świeżo zmielonego
czarnego pieprzu*kilka listków laurowych*Uwaga: Jeśli lubicie dania o bardziej zdecydowanym smaku to należy ilość przypraw podwoić ;)

Wykonanie :
Pory przekroić na połówki, dobrze umyć i pokroić na cienkie plasterki. W dużym rondlu roztopić
masło, wrzucić
pory, przykryć i dusić na małym ogniu przez 10 minut, mieszając od czasu do czasu. Dodać
czosnek i nadal dusić około 10 minut, aż
pory zrobią się zupełnie miękkie, następnie odstawić, by wystygły.Wykroić cały tłuszcz, żyły i błony z
wieprzowiny, pokroić
mięso na 3,5 cm kawałki. wrzucić do malaksera i za pomocą metalowego noża rozdrobnić na masę. Można także przekręcić
mięso przez maszynkę, używają sitka o dużych oczkach. (Uwaga: Z doświadczenia dodam, że 1/3
mięsa można pokroić w kostkę 1×1 cm i tak dodać do pasztetu. Gotowy pasztet będzie miał w przekroju ciekawszy „rysunek”.)2-3 plastry
boczku pozostawić do dekoracji, pozostałe posiekać i dodać do mielonej
wieprzowiny.Rozgrzać piekarnik do temperatury 180 stopni. Formę (szklaną lub kamionkową) o pojemności 1 , 5 litra wyłożyć papierem do pieczenia. (Uwaga: Ja użyłam szklanej keksówki.)Do miski z
mięsem wrzucić
pory,
zioła,
przyprawy,
sól oraz
pieprz i wyrobić wszystkie składniki na jednolitą masę.Przełożyć masę do formy, ubijając, by wypełniła narożniki, dobrze uklepać, wygładzić. Ułożyć na wierzchu plastry
boczku oraz
listki laurowe (ja dodałam jeszcze kilka ziarenek
ziela angielskiego) i przykryć szczelnie folią aluminiową.

Formę ustawić w naczyniu wypełnionym do połowy wrzątkiem. Piec przez 1 ¼ godziny. (Uwaga: Więcej na temat pieczenia w kąpieli
wodnej pisałam tutaj).Po upieczeniu wystawić formę z naczynia z
wodą,
wodę wylać. Wstawić ponownie do naczynia, przykryć np. deską do krojenia i obciążyć jakimś ciężkim przedmiotem (np. kilkoma dużymi puszkami z
pomidorami…). Odstawić do wystudzenia. (Uwaga: Z pasztetu będzie wyciekał płyn, dlatego forma powinna stać w innym naczyniu). Przed pokrojeniem schłodzić, najlepiej przez całą noc.Smacznego :)