Wykonanie
W oryginale był to pasztet jednak dla mnie pasztet powinien być z gotowanego
mięsa dlatego pozwoliłam sobie na zmianę nazwy na pieczeń. Jest to moja kolejna domowa
wędlina na kanapki. Dość wyrazista w smaku, dobrze przyprawiona, ze względu na dość intensywny zapach trochę kłopotliwa w spożywaniu w pracy ale to tylko taki mały minusik bo zawsze przecież możemy ją zjeść w domu.

ŹródłoSkładniki:450 g obranych
porów (tylko białe części)1 łyżka
masła3 ząbki
czosnku1 kg
łopatki wieprzowej150 g
wędzonego boczku1 1/2 łyżeczki
tymianku3 listki
szałwiiszczypta
cynamonu1/4 łyżeczki mielonego
kminku1/4 świeżo startej
gałki muszkatołowej1/2 łyżeczki
soli1 łyżeczka świeżo zmielonego
pieprzukilka listków laurowych
Pory pokroić na cienkie plasterki. W dużym rondlu roztopić
masło, wrzucić
pory, przykryć i dusić na małym ogniu przez 10 min. Dodać
czosnek i nadal dusić około 10 min, aż
pory zrobią się zupełnie miękkie, następnie odstawić by wystygły.
Mięso i
boczek pokroić na drobniejsze kawałki i zmielić w maszynce. Do miski z
mięsem wrzucić
pory,
zioła,
przyprawy sól i
pieprz i wszystko wymieszać na jednolitą masę. Przełożyć masę
mięsną do wysmarowanej
masłem i wysypanej
kaszą manną formy
pasztetowej i wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Piekłam pieczeń przykrytą folia aluminiową bez kąpieli
wodnej.Smacznego:)