Wykonanie
Listopad tego roku był wyjątkowo przygnębiający, ani razu nie zrobiłam
makaronu, nie miałam siły na Św. Marcina upiec
rogali marcińskich i nastawić ciasta na piernik staropolski. Oto grudzień już puka do drzwi, już człapie ośnieżoną ścieżką wśród brzóz, jeszcze zdążę zakręcić ciasto piernikowe. Już wczoraj czułam w powietrzu śnieg. Wyciągnęłam garniec leśnego
miodu,
korzenne przyprawy i dobre
masło. I rzeczywiście przed wieczorem nasz leśny zakątek przykryła śnieżna pierzyna. Staliśmy w oknie z dzieciakami machając odjeżdżającym gościom na "do widzenia", a w nocnym powietrzu wirowały białe lekkie baletnice. Rozgrzałam w garnku
masło,
miód,
cukier i odstawiłam na noc do przestudzenia, by w niedzielę wyrobić pachnące
goździkami i
cynamonem ciasto.

Dziś rano świat obudził się czysty, niewinny i cichy. Trzy kotki próbowały dostojnie stąpać w wysokim puchu, a kilkumiesięczny kociak wzbijał białe tumany zadziwiony, jak świat się zmienił przez noc. Zapachniało
korzennymi przyprawami w kuchni, a z szopy wyjechały sanki na pierwszą przejażdżkę po okolicy. Jak to dobrze
Panie Listopadzie, że nie wrócisz do nas przez cały rok!

Ogień trzaskał w kominku, bo jak to nie powitać pierwszego śniegu paląc pachnące szczapy modrzewia i sosnowe szyszki! Popłynęły grudniowe, zimowe dźwięki.... zapachniało domem babci...posłuchaj jak śpiewa Joshua Radin... (klik na strzałeczce) i jeszcze Tori Amos... (klik na strzałeczce)Piernik staropolski piekę od 6 lat. Każdej burej jesieni nastawiam podwójną lub potrójną porcję ciasta. Część jest z
bakaliami na pierniczki, a część na piernik oblewany
polewą czekoladową, którą robię od 30 lat. Oryginalny przepis pochodzi z książki
Marii Lemnis i Henryka Vitry "W staropolskiej kuchni i przy polskim
stole". To klasyczny przepis na ciasto dojrzewające od 2 do 6 tygodni. Zazwyczaj nastawiałam je w połowie listopada, ale zdarzało się, że dopiero w grudniu - na 3 tygodnie przed Wigilią.

Jeśli nigdy jeszcze nie piekliście piernika staropolskiego, koniecznie nastawcie go w tym roku! Nie wymaga wielkich ceregieli i ma tę zaletę, że robi sie go dwuetapowo - najpierw wyrabia się ciasto, odstawia w chłodne miejsce (spiżarnia, piwnica, lodówka) na kilka tygodni i dopiero 4 dni przed Gwiazdką piecze się placki, przekłada powidłami śliwkowymi i okrywa
polewą czekoladową lub lukrem. Poniższą recepturę cytuję za autorami książki, dodając kilka swoich uwag.500g prawdziwego
miodu - używam leśnego2 szklanki
cukru - 450g250g
smalcu lub
masła - używam dobrego
masłapodgrzej stopniowo, niemal do wrzenia. Masę ochłodzić. Do chłodnej lub zaledwie letniej masy dodajemy stopniowo, wyrabiając ciasto ręką - ja robię to moim KA, który jest bardzo silny, słabsze miksery mogą nie dać rady, gdyż ciasto jest bardzo ciężkie. Najlepiej używać płaskiego mieszadła lub haka do wyrabiania:1 kg
pszennej mąki3 całe
jaja - używam dużych, dwu
żółtkowych o wadze 85-95g każde3 płaskie łyżeczki
sody oczyszczonej, rozpuszczonej w120g zimnego
mleka1/2 łyżeczki
soli2-3
torebki przypraw korzennych do piernika (
cynamon,
goździki,
imbir,
kardamon) - szukam takich, które nie mają zbędnych dodatków typu
kakao,
mąka itepe, np. Kotanyi lub KamisBardzo starannie wyrobione ciasto, po nadaniu kształtu kuli, wkładamy do kamionkowego garnka (lub emaliowanego bez odprysków), przykrywamy czystlą lnianą ściereczką i umieszczamy w chłodnym miejscu, by powoli dojrzało. Ja używam plastikowej miski i trzymam ciasto w chłodnej spiżarni lub na dole lodówki. Ciasto początkowo ma dośc luźną konsystencję, ale dojrzałe świetnie nadaje się do wałkowania.

po minimum 2 tygodniach, ale dobrze będzie po 3-4 tyg dojrzewaniaa na 3 dni przed Wigilią bierzemy się do pieczeniaDojrzałe ciasto dzielimy na 2-3 części, i po rozwałkowaniu pieczemy na blasze. Bezpośrednio po upieczeniu placki są twarde, lecz po 2-3 dniach skruszeją i niemal rozpływają się w ustach.Wałkuję placki na grubość ok 1cm podsypując
mąką, układam na 3 blachach (rozmiar 26x40cm) wyłożonych papierem do pieczenia i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180°C, od razu zmniejszam temperaturę do 150°C i piekę ok 15-20minut.Ochłodzone placki przekładamy lekko rozgrzanym, dobrze wysmażonym
powidłem śliwkowym.Używam smażonych jesienią tradycyjnych powideł węgierkowych wymieszanych z posiekanymi
figami. Zawijam piernik szczelnie folią aluminiową, przykrywam obciążoną deseczką i odstawiam do spiżarni na 3 dni. W Wigilię rano przygotowuję naszą tradycyjną
polewę czekoladową na
margarynie (zaręczam, że jest fantastyczna!). Piernik kroję na 3 mniejsze części, pokrywam polewą i oddalę maleńtasom do dekorowania
bakaliami.Piernik staropolski króluje na bożonarodzeniowym
stole wśród świątecznych wypieków. Doskonale nadaje się do dłuższego przechowywania (przykryty) a nawet mrożenia.Och koniecznie upieczcie go na najbliższe Święta!Do przełożenia, obok warstwy
powideł śliwkowych, polecam również wspaniałą masę
orzechową :300g mielonych
orzechów włoskich200g
masła230g
cukru3 łyżki
śmietanki kremówki 30%sok z 1/2
cytryny2 łyżki
spirytusuCukier,
masło i
śmietankę zagotuj, dodaj
orzechy i wymieszaj. Odstaw do całkowitego wystudzenia do lodówki. Zimny krem ucieraj mikserem i stopniowo dodawaj
sok z cytryny i
spirytus. Przełóż jedną piernik jedną warstwą takiej masy.By nie wysychał zbyt szybko, możesz piernik pokryć lukrem, ale koniecznie wypróbuj naszą ukochaną
polewę czekoladową - mmmmm poezja!110g
cukru30g
wody125g
masła20g ciemnego
kakao - używam DecomorrenoWszystkie składniki rozgrzej w rondelku i gotuj na małym ogniu 5 minut. Odstaw do przestudzenia i gdy polewa już nieco zgęstnieje, pokryj nią cały piernik."Urodzony 28 listopada, pierwsza wizyta w solarium 23 grudnia, bliskie kontakty z węgierkami, przystojny, urzekający i zawsze pachnący..."