Wykonanie
obydwie nazwy brzmią okropnie, ale nie dla Poznaniaków:) dla nich to zrozumiałe uzupełnienie uroczystego obiadu, bynajmniej okropnego:)
mowa o znanych wszystkim pyzach
drożdżowych, które stanowią doskonały dodatek do dań głównych lub daniem głównym są:)

spędziłam w Poznaniu kilka lat, ale tej nazwy nigdzie nie słyszałam; pewnie dlatego, że ani wtedy ani dzisiaj już nikt nie obwiązuje garnków "łachem" czy "lumpem", żeby ugotować je na parze:)dzisiaj wystarczy sitko osłonowe (polecam z ikei z uchwytem, choć na zdjęciu fackelmann), którym zazwyczaj przykrywamy, pryskającą tłuszczem, patelnię i pokrywka o odpowiedniej wysokości:)

rozpisuję się, a przecież użyłam gotowe pyzy z Lidla... i wcale nie żałuję, bo zaoszczędziłam mnóstwa czasu, a były "pampuśne" jak trzeba:)kiedy będą daniem głównym, zrobię je sama:)dzisiaj były udanym dodatkiem do
polędwicy wieprzowej, zapiekanki z
kalafiora i
grzybowego sosu, właściwie sosem były wypełnione:)

sos z
suszonych grzybów i
pieczarek10 małych
pieczarekgarść suszonych podgrzybkówbiała część
pora pokrojona w cieniutkie piórka2 ząbki
czosnku pokrojone w drobną kosteczkęłyżka
masła200 ml
śmietany kremówkijasny
sos sojowy lub
maggisólpieprzsuszone grzyby moczyłam w zimnej wodzie, aż zmiękły; opłukałam pod bieżącą
wodą i ugotowałam w osolonej wodzie przez 20 minut; na
maśle podsmażyłam
czosnek (uważałam, żeby nie zbrązowiał, bo wtedy ląduje w śmieciach, bez patelni;)), dodałam
por i dusiłam przez kilka minut, aż był szklisty; dodałam obrane ze skóry i pokrojone w plasterki
pieczarki i smażyłam podlewając odrobiną
białego wina; kiedy wszystkie płyny odparowały wlałam
śmietanę,
przyprawy ( 2 chluśnięcia sosu, 2 szczypty
soli i kilka obrotów młynkiem z
pieprzem) i pozwoliłam mu zgęstnieć; gotowy czekał przykryty na swoją kolej;

zapiekanka z
kalafiora1
kalafior3 kromki czerstwego,
razowego chlebapół pęczka
natki pietruszki2 gałązki świeżego
rozmarynu1 duży ząbek
czosnkupół łyżeczki
soli morskiej3 łyżki
oliwy3 cieniutkie plasterki
wędzonego boczku (niezmiennie, jeśli w plasterkach to używam z Morlin)50 g
startego sera grana padano (twardy włoski
ser)
kalafior, w całości, gotowałam w dużej ilości osolonej
wody przez 10 minut; usunęłam głąb! uśmiecham się, kiedy używam tego słowa, nawet w kontekście warzywnym, bo przypomina mi się psotna Julka*, którą "środkiem
kapusty" przezywał brat;)

podzieliłam
kalafior na osiem części i wymieszałam z
chlebową pastą;do miksera wrzuciłam pokrojone kromki
chleba,
natkę,
rozmaryn,
boczek,
czosnek,
sól i polałam
oliwą; wszystkie składniki zmiksowałam pulsacyjnie i przełożyłam do
kalafiora; dodałam
ser i jeszcze ciut
oliwy, żeby wszystkie dobrze się połączyły;piekłam zapiekankę 20 minut na dolnej półce piekarnika pod grzałką ustawioną na maksa (powinna być przyrumieniona)!pomysł na "
kalafior inaczej", pochodzi z książki Jamiego, ale on
miesza ser ze
śmietaną i zalewa nim
kalafior, a
mieszanką chlebową, trochę inną, posypuje wierzch;)obydwie wersje są inne, obydwie chrupkie, obydwie wyraźne i obydwie przepyszne:)zostały pyzy... ale już nie przepis, a podanie, bo ten podany jest na opakowaniu:)wycięłam z nich,
ostrym nożem, środki i wypełniłam
sosem grzybowym; po jednej stronie ułożyłam
polędwicę, po drugiej
kalafiorową zapiekankę...to była prawdziwa bomba (w moich rodzinnych stronach pyzy nazywa się "bomby na parze") smaku:)była też wstępem do innej bomby - "Django", którą na deser (choć i był z
czekolady, na stronie za chwilę) "zjadłam" z Wiktorem w kinie!uczta dla kinomana i melomana:)Tarantino, mimo, że w filmie apetyczny nie jest, osiągnął już status kinowego "wyjadacza"! nikt inny nie potrafi połączyć tak dobrze jak on, całego, dostępnego warsztatu w niebywałe widowisko! i ta muza - kolejny soundtrack do kolekcji:)

a żeby zakończyć w temacie gotowania to niedługo upiekę White
Cake (biały tort ze strony Kino&Kuchnia) którym DiCaprio częstował Waltza i Foxxa - ten pierwszy to najlepsze "danie główne", a nie drugoplanowe i w wyścigu po Oscara 2013
absolutny faworyt:)wszystko co kompletne, a to menu takie jest, od wczoraj nazywać
będę "dżango":)* Julka jest bohaterką książki Ewy Nowak "Środek
Kapusty" - siedmioletnia dziewczynka, a mądrzejsza od niejednego 17 latka;) polecam do czytania na głos dla pierwszoklasistów:)