Wykonanie
Panforte to włoski przysmak bożonarodzeniowy, z długą historią, wywodzący się z miasta
Siena, z XIII wieku. Brak słów, by opisać, jakie to jest pyszne! Najbardziej konsystencją przypomina nugat, lekko ciągnący, klejący, intensywny w smaku, z ogromną ilością
orzechów i
owoców, z dodatkiem przypraw korzennych. Takie skrzyżowanie włoskich biscotti z angielskim christmas fruit
cake. Dodatkowo, pachnie i smakuje piernikowo :-). Ogromną zaletą jest proste przygotowanie i możliwość długiego przechowywania. Można przygotować już teraz, na święta i na prezenty świąteczne. Nie jest to oryginalny przepis na panforte z
Sieny (a tym bardziej po tym, jakich ja zmian w owocach i bakaliach dokonałam ;-), ale jeden z najlepszych przepisów na panforte, jakie udało mi się przetestować. Tradycyjny przepis powinien zawierać 17 składników, nie zawiera również
kakao. Przysmak ten doczekał się jednak wielu modyfikacji, również wersji czekoladowej, której nie
mogę się wręcz doczekać, by spróbować!Składniki:125 g
orzechów laskowych (w skórce)125 g
migdałów (w skórce)100 g obranych
migdałów200 g mieszanki skórek
owoców kandyzowanych75 g suszonych fig, z grubsza posiekanych50 g
mąki pszennej1 łyżka
kakao1 łyżeczka
cynamonupół łyżeczki świeżo startej
gałki muszkatołowejpół łyżeczki zmielonych
goździkówszczypta
białego pieprzu150 g
cukru150 g
miodu30 g
masłaPonadto:
papier ryżowy (niekoniecznie)
cukier puder do oprószeniaPrzygotować tortownicę o średnicy 23 cm, z odpinanymi bokami. Wyłożyć
papierem ryżowym jej dno i boki. Jeśli nie posiadamy
papieru ryżowego zarówno dno jak i boki wykładamy papierem do pieczenia, który smarujemy z wierzchu
olejem.W większym naczyniu umieścić:
orzechy laskowe, dwa rodzaje
migdałów, kandyzowane skórki, z grubsza posiekane
figi. Dodać przesianą
mąkę pszenną,
kakao,
przyprawy. Wymieszać z
bakaliami, do ich dokładnego oprószenia.W małym garnuszku umieścić
cukier,
miód,
masło. Podgrzewać, na najmniejszej mocy palnika, do momentu rozpuszczenia się wszystkich składników (koniecznie
cukru) i połączenia. Kiedy mieszanka zacznie się pienić, gotować przez chwilę (w dalszym ciągu na minimalnej mocy palnika), przez około 2 - 3 minuty (można sprawdzić temperaturę termometrem cukierniczym, powinna wynosić około 120ºC; jeśli temperatura będzie zbyt wysoka panforte wyjdzie zbyt twarde). Gorący
syrop natychmiast przelać na
bakalie i dobrze, energicznie wymieszać (masa bakaliowa będzie tężała), by nie pozostały widoczne suche składniki.Do formy przełożyć masę
bakaliową, wcisnąć ją w dno, wyrównać (pomagając sobie zwilżonymi
wodą dłońmi).Piec w temperaturze 165ºC (piekłam z termoobiegiem) przez około 30 - 40 minut (u mnie zajęło to 40 minut) aż powierzchnia panforte będzie pokryta malutkimi bąbelkami. Wyjąć z piekarnika, wystudzić przez 3 - 4 godziny, następnie wyjąć z formy. Początkowo upieczone panforte będzie miękkie z wierzchu, stężeje podczas studzenia. Oprószyć grubo
cukrem pudrem zarówno wierzch jak i spód panforte (jeśli nie był używany
papier ryżowy).Podawać cienko pokrojone, z dobrym
winem lub
espresso. We Włoszech podawane bywa z
serami np. z
parmezanem.Można przechowywać do 3 miesięcy, w szczelnej puszce, w temperaturze pokojowej.Uwaga: z przepisem można eksperymentować - dodaj swoich ulubionych
orzechów np. macadamia lub
pistacji trzymając się gramatury z przepisu; obok
skórki pomarańczowej dodałam kandyzowanych
wiśni i innych
owoców, które miałam pod ręką; można pominąć
kakao.Smacznego :-).
Przepis Nigelli Lawson.