Wykonanie

Sezon
grzybowy w pełni, a kilka opakowań
makaronu lasagne czekało zbyt długo na odpowiednie nadzienie.
Mięsne,
szpinakowe,
serowe, łososiowe, ale
dyniowego się nie spodziewały. A jak dołożyłam jeszcze
kurki, to zbaraniały im krawędzie i współpracowały jak nigdy. Zawsze, w trakcie gotowania, kilka płatów marnowałam, a dzisiaj, ani jeden nie opuścił przyjemności, która spoglądała z kuchennego blatu ;) Trochę zaryzykowałam. Spodziewałam się seniora na obiedzie, który ze wszystkich dyni, najbardziej lubi
salceson, przez siebie zrobiony, właśnie w ten weekend. Wiktor, który takiej kombinacji jeszcze nie próbował, choć pennoni, z
kabaczkiem i
prawdziwkami "wciągnął" z zachwytem i mąż, który z dyni, najbardziej lubi krem. No i ja sama, która
kurki uwielbiam w
śmietanie! Stres zupełnie niepotrzebny. Danie było lekkie, połączone beszamelem warstwy wyraźnie ze sobą "zagrały", a
rzymska sałata z
kaparowym sosem, wcale nie zdominowała lasagne z
dyniowym nadzieniem i pieczonymi
kurkami.Składniki dla 5 dorosłych osób :20 płatów
makaronu lasagne100 g
masła10 listków
szałwii200 g pieczonych
kurek, do posypania gotowej zapiekankikilka liści
sałaty rzymskiejczubata łyżka
kaparówoliwaWarstwa dyniowa:560 g dyni, zważonej po pieczeniu2 czubate łyżki
sera ricotta1 zmiażdżony ząbek
czosnku2 łyżki
oliwy2 łyżki kremówki2 łyżki
startego sera grana padanogałka muszkatałowa
sól i
pieprz8 plastrów
szynki parmeńskiej
Warstwa z
kurkami:300 g
kurekbiała i jasno zielona część
pora, pokrojona w cieniutkie talarki100 g kremówki50 ml
białego winałyżka
masła2 zmiażdżone ząbki
czosnkusól & p

Beszamel:6 listków
szałwii50 g masła/czubata łyżkałyżka
mąkizimne
mleko, około 200 ml
sól i
pieprzgałka muszkatołowakilka kropel
soku z cytryny
Dynię piekłam dzień wcześniej, kiedy robiłam krem . Pokroiłam zimny miąższ w kostkę, dodałam pozostałe składniki i dokładnie wymieszałam.
Kurki do pieczenia wymieszałam z łyżką
oliwy, doprawiłam szczyptą
morskiej soli i przełożyłam na papier do pieczenia. Będą się piekły razem z
makaronem.Na patelni zeszkliłam, kilka sekund,
czosnek, dodałam
por i dusiłam na wolnym ogniu, aż był miękki. Dodałam
kurki, zwiększyłam maksymalnie temperaturę i nieprzerywając mieszania, odparowałam
wodę z
grzybów. Podlewałam
winem i
śmietaną, doprawiłam i już na wolnym ogniu dusiłam 10 minut.Beszamel. Na
maślę podsmażyłam, chwilę,
szałwię, dodałam
mąkę i zimnym
mlekiem regulowałam gęstość sosu. Robię to porcjami, wtedy mam nad nim kontrolę. Doprawiłam
solą,
pieprzem, gałką i kilkoma kroplami
cytryny.
Makaron gotowałam 7 minut, w osolonej wodzie, po 5 płatów na raz. Układałam je na stojąco w wysokim garnku, na przemian, raz krótkim
bokiem, raz długim. Po wyjęciu z
wody, chwilę odsączałam płaty
makaronu przewieszone przez uchwyt drewnianej łyżki i układałam w naczyniu do zapiekania.Wcześniej rozpuściłam
masło i dodałam
szałwię. Roztopionym
masłem wysmarowałam naczynię, a później każdy, kolejny płat
makaronu. Na warstwę z
kurkami, wyłożyłam dwie łyżki
sosu beszamelowego i powtórzyłam czynność na ostatnim płacie
makaronu. Zapiekałam w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez 20 minut, obok
kurek, którymi udekorowałam wierzch każdej porcji.Podałam z
rzymską sałatą, którą polałam sosem przygotowanym z posiekanych
kaparów i
oliwy.