Wykonanie
Brzeźno. Dojeżdżam, ciężko było trafić. Budynek, prosty, napis FUMENTI.Wchodzę, jestem już trochę spóźniona. I bardzo głodna. Drzwi otwiera
młody mężczyzna w firmowym fartuchu. Uśmiecha się, podaje dłoń i kieliszek
białego wina. Zapraszam do środka, zaraz zaczynamy.

W środku panuje przyjemna atmosfera. Szesnastu kucharzy amatorów, słucha szefa kuchni. Energetyczne kolory ścian, czyste, przyjemne wnętrze. Przy palnikach
stoją świeże
zioła, na pułkach książki kucharskie we wszystkich językach. Przybory do gotowania. Niby błagana, ale jakiś .. uporządkowany.Siadam,
piję wino. Słucham Adama Woźniaka, na co dzień prowadzi restauracje Mercato w hotelu Hilton, dziś uczy nas nowoczesnej kuchni francuskiej. Opowiada, że „ francuska kuchnia jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i najbardziej popularnych kuchni świata. Wielu szefów kuchni inspiruje się klasykami dań francuskich. Francuzi wiele inspiracji zaczerpnęli z innych kuchni, choćby włoskiej czy hiszpańskiej i tak naprawdę nie opiera się ona na żabich udkach i ślimakach. Od dawien Francuzi sięgają po bardzo świeże i sezonowe produkty, my na naszych warsztatach wgłębimy się w tajniki francuskiej kuchni, chodź podejdziemy do tego bardziej nowocześnie i wykorzystamy klasyczne receptury ale w nowym wydaniu.” *Kończę swoje
wino. „Czy są jakieś pytania ?” Nie. Więc zaczynamy.Losujemy przepisy. Zasada jest prosta. Każdy przygotuje jedno danie, kosztuje wszystkich. Razem robimy kolację dla całej grupy.

Wylosowałam Vichyssoise, czyli zupę podawaną na ciepło i na zimno w jednym naczyniu. Nie umiem jeszcze wymówić nazwy, ani nie wiem JAK to zrobić. Ale zabieram się do gotowania. Koło mojego stoiska znajdą się wszystkie potrzeba składniki. Wszytko perfekcyjnie przygotowane. Na kartce bardzo dokładne instrukcje. Teraz tylko – zachować spokój i.. kroić
pora. Przepis jest dość prosty. Szatkujemy
pora i
ziemniaki. Podsmażamy na
oliwie. Obok gotujemy
warzywny bulion. Adam, szef kuchni poprawie mnie. Dobry
wywar gotuje się długo i na małym ogniu. Do tego kroję zielony
szczypiorek i miksuję. Teraz najciekawsze część – połowa zupy zostaje na planiku, druga połowa ... do lodówki. Do zupy zaraz
wrócę, teraz mam czas po podglądać innych gotujących.

Atmosfera jest wspaniała, wesoło, zabawnie, towarzysko. Nikt, nikogo nie zna, a wszyscy zachowują się jak przyjaciele. Wspólne gotowanie łączy, najlepsze imprezy są w kuchni, nie można się z tym nie zgodzić. W tle grają francuskie klasyki, jak z Cafe del flores. I cudownie pachnie.

Prosto z piekarnika :
tarta z
konfiturą z
cebuli i
serem kozim. Genialny smak, i genialna prostota. Jak zrobić taką
konfiturę ? Całkiem łatwo, o ile lubi się kroić
cebulę i nie ma się makijażu na oczach. Poszatkowaną
czerwoną cebulę trzeba skarmelizować z
cukrem i
oliwą na patelni. I można podawać. My jemy ją z tartą z
ciasta francuskiego i plastrem
koziego sera. Muszę zapamiętać, i podać gościom. Rewelacja !




Następne danie,
ostrygi z klasycznym dressingiem Mignonette.
OSTRYGI. Trzy czwarte uczestników wzdryga się na samą myśl o jedzeniu żywej morskiej galarety. Adam pokazuje nam jak je otwierać, jak sprawdzać czy są świeże Kluczem do sukcesu jest sos. Na bazie
cukru, drobno pokrojonej
cebulki i
octu ryżowego. Świeży i naturalny. Jestem pierwsza w kolejce. Pycha. Oczywiście kończy się na zdjęciu z otwartymi ustami i okropnie głupią miną.Kolejne gotowe danie- Bourguignion z polików cielęcych. Tym razem ja nie próbuje. Poliki przerażają mnie absolutnie. Ale pachnie wybornie. I kojarzy mi się z kuchnią Julii
Child.Zmieniam stanowisko. Prawdziwa francuska klasyka - Crepes suzette z czerwoną
pomarańczą. Dwie kursantki zjadły osiem z szesnastu naleśników. Chyba obejdę się smakiem... albo nie. Mam. Talerz z gorącym, cieniutkim naleśnikiem w aromatycznym
pomarańczowym sosie. Poezja, naprawdę. Pytam, jak zrobić takie ciasto? Same
żółtka, trochę
mąki,
woda pół na pół z
mlekiem. Naleśnik musi być cienki, delikatny, rozrywać się w rękach. Sos, słodko gorzki, intensywny. Ta przekąska tylko rozbudza mój apetyt. Może jeszcze pół naleśnika ?Muszą wrócić do moje zupy. Połowa już się schłodziła. Teraz czas na dodatki. Do gorącej części dodaję lekko z blanszowane boczniaki z
pietruszką. Do zimnej... pianę z
mleka i
oliwy truflowej. O mój boże ! To się naprawdę ubija, i wgląda... nieziemsko. Jak podać w jednym naczyniu zimną i ciepłą zupę? Adam tłumaczy, że bardzo prosto ( i faktycznie, dla niego tak jest). Dwa garnki, i nalewany równomiernie z dwóch stron miski, wyobrażacie to sobie? Teraz na gorącą nakładamy
grzybki, na zimną
mleczną piankę. Trzeba szybko jeść.. bo cała wystygnie. Smak mnie zaskakuje. Delikatny, intrygujący. Coś nowego.

Czas na coś treściwego. Assiette z
owoców morza z pianą i piaskiem. Danie które wygląda jak morze. Niebieski talerz, piasek z
bułki tartej, piana z najlepszego puree ziemniaczanego jakie
jadłam i świeże
owoce morza. Pyszne i oryginalnie podane.
Krewetki, przegrzebki, delikatny
dorsz. I to puree.. mogłabym jeść łyżkami. Ok, przyznaję się jem je łyżką. Prosto z garnka. Jak dobrze, że wszyscy tu tak robią.

Co tak pachnie? Zupa cebulowa z
francuską bagietką serem gruyere. Prawdziwa, zrobiona według oryginalnej francuskiej receptury.
Szalotki gotuje się w
oliwie, żeby zachowały smak i wszystkie właściwości. Nigdy bym na to nie wpadła... Do tego cała butelka
białego wina. Danie które, może być zarówno tanie, dostępne dla wszytki jak i eleganckie i niezwykle drogie. Wszystko zależy od
wina. U nas jest go po prostu DUŻO. Kolejne pyszne danie, do zrobienia w domu.

Na koniec hit wieczoru. Foundant
czekoladowy z lawendową
śmietaną. Malutkie
czekoladowe babeczki, z płynnym środkiem podawane na gorąco. A do tego boska fioletowa
śmietana. Jakie to proste, wystarczy lawendowy
cukier i świat staje się lepszy.

GDZIE ? Gdańsk, BrzeźnoW SIECI? http://www.facebook.com/FUMENTI.Akademia.Kulinarnahttp://www.fumenti.pl/pl/