Wykonanie

RosółNa skutek różnych pytań zadawanych mi ostatnio wymyśliłam taki dział – ABC gotowania … czyli. Będzie to swoista szkoła gastronomiczna dla tych, którzy bardzo by chcieli, a jeszcze nie potrafią, lub wstydzą się zapytać :-) Chociaż uważam, że to żaden wstyd pytać … dobrze jeśli jest kogo pytać. Moją mistrzynią niedoścignioną w kuchni była i pozostanie na zawsze moja Mama. Teraz kiedy jej zabrakło :-( o wszystko w sprawach kulinarnych
mogę zapytać Zuzankę :-) i chociaż smaki mamy różne i poglądy kulinarne czasem też warto czasem podyskutować, poodkrywać nowe smaki, połączyć siły podczas zakupów internetowych … i w ogóle warto z kimś pogadać i
mieć świadomość, że za ścianą mieszka przyjaciel ;-).A z
panem rosołem to jest tak … pan rosół wymaga czasu i staranności – odpłaca się aromatycznością i klarownością oraz głębią smaku. No i pamiętajcie –ROSÓŁ TO NIE ZUPA!!! ROSÓŁ TO
WYWAR mięsno-jarzynowy, ewentualnie
bulion – jeśli kto woli :-) Wg starej kuchni polskiej rosół zaliczało się do tzw. zup czystych. Ja jednak obstawałabym, że rosół to
wywar. Rosół to
wywar, a jego właściwości lecznicze zostały już dawno udowodnione … Czy wiecie, że był nazywany żydowską penicyliną?Nie tylko my kochamy rosół. Swój Pho mają Wietnamczycy, a Ramen Japończycy, Niemcy też kochają rosół, a Norwegowie uwielbiają swoje
rybne pulpeciki z
wywarem :-) Rosół ponadkulturowy na różne sposoby :-)Mieszkając kiedyś na odludziu z grupką miłych Holendrów zabraliśmy się do gotowania rosołu. W pierwszych kwestiach byliśmy zgodni, w końcowych nasze zdania były już różne … W efekcie końcowym
jadłam rosół z
kminkiem i
żółtym serem startym na drobnych oczkach (a dobry
ser mieli bracia Holendrzy) i
bagietką :-) Co
kraj to obyczaj :-) A śniegiem nas zasypało jak dziś niektóre wsie na Lubelszczyźnie …Co będzie potrzebne:0,7-1kg
mięsa (u mnie ½
kurczaka, skrzydło lub szyja z
indyka, kawałek wołowego – najlepiej pręga lub oczko nie za tłuste, noga z
kaczki) najlepiej mieszanego ale może być sama
kura rosołowa lub
kurczak – wtedy rosół jest bardziej delikatny2 duże
marchewki3 duże
pietruszki1 średni
seler1 duży
por1 średnia
cebula2 kulki
ziela angielskiego1liść laurowykilkanaście ziaren
pieprzuEwentualnie nać
pietruszki (ewentualnie
koperku)
selera lubczyku jeśli macie np. w sezonie - nadaje to wywarowi głębszy i niepowtarzalny smak
Sól do smaku
lubczyk suszony (jeśli nie naturalny)
kurkumasól pieprz3l
wodyJak przygotować:Gotowanie rosołu rozpoczynamy od przygotowania dużego garnka z ZIMNĄ
wodą, (To bardzo ważne aby
woda była zimna bo podczas powolnego podgrzewania się
mięsa w wodzie będą się z niego uwalniać
soki i smak.) do którego wkładam całe przygotowane
mięso i zaczynam gotowanie.Kiedy
mięso zacznie się gotować, na powierzchni
wody pokazują się tzw. szumowiny, które zbieramy przy pomocy małego sitka lub łyżki cedzakowej. W tym momencie zmniejszam również „ogień” pod garnkiem tak aby
wywar bardzo delikatnie bulgotał.Po usunięciu szumowin do garnka wrzucam wszystkie, umyte i obrane wcześniej, warzywa oraz
przyprawy. Przypominam, że
cebuli nie obieramy z wszystkich warstw łupki, a jedynie usuwamy zewnętrzne brudne części. Wcześniej
cebulę opalam na kuchence ze wszystkich stron – przypalone łupiny
cebuli dają wyrazisty smak i kolor wywarowi.

Tak przygotowany
wywar powinien zostać na kuchence na wolnym ogniu przez co najmniej 2 do 3 godzin. Ważne jest aby
wywar się nie gotował bo zmętnieje, a jedynie delikatnie „pyrkar” na kuchence – na bardzo małym „ogniu”Bardzo ważną sprawą jest też solenie
wywaru. Jeśli posolimy
wywar – rosół na początku gotowania będziemy
mieli pewność, że będzie bardzo esencjonalny, a przez to smaczny. Ale uwaga!!! Jeśli posolicie rosół na początku gotowania za mocno – pewne będzie, że
wywar zmętnieje ;-( Radzę więc – umiarkowanie z
solą (mimo wszystko, bo mętny rosół nadaje się tylko na taką sobie zupkę
pomidorową :-) ).Druga rzecz warta uwagi w rosole to
marchewka! Jeśli nie wyjmiecie
marchewki z rosołu w miarę szybko … spowoduje ona, że wasz rosół może zmienić barwę na bardziej
pomarańczowy, a nawet rudy, czy w skrajnych przypadkach czerwony :-(I jeszcze jedna uwaga!!! Rosół jest życiodajny i energetyczny. Zwykle podajemy go chorym. Pamiętajcie jednak aby nie podawać gotowanego
pora chorej osobie!!!
Por jest warzywem ciężkostrawnym, a do tego mocno ochładzającym i śluzotwórczym(wg. p. Stefani Korżawskiej - znawczyni
ziół i ziołolecznictwa)Do dobrego zwyczaju należy aby po ugotowaniu rosołu wyciągać z niego i
mięso i jarzyny. Rosół wtedy nie kwaśnieje i może być dłużej przechowywany, a nawet mrożony.Z dodawaniem suszonego
lubczyku należy uważać aby nie przesadzić ponieważ może nadać on wywarowi zamiast głębi lekkiej goryczki :-(.
Lubczyk ma dodatkowy walor smakowy. Bardzo przypomina
magi :-)

W moim domu podaję rosół tradycyjnie : z
makaronem i
marchewką posypany suto
natką pietruszki lub
koperkiem.Nad morzem jadałam z
rybnymi pulpecikami.Mój dziadek jadał z
ziemniakami i ogromną ilością
pieprzu.Pan K lubi z
ciastem naleśnikowym.Jako dziecko uwielbiałam z lanymi kluskamiTeraz nie znoszę rosołu :-)Gotuję go innym z
sercem i miłością ale wykorzystuję ten
wywar aby przyrządzać inne o wiele ciekawsze zupy i zupki :-)
