ßßß Cookit - przepis na Kotlety mielone , mieleńce

Kotlety mielone , mieleńce

nazwa

Wykonanie

Dzisiaj przepis ma najzwyklejsze kotlety mielone. Pewnie część czytelników właśnie uśmiecha się pobłażliwie i myśli sobie, że to niepotrzebne bo każdy umie takie zrobić. Ale okazało się, że nie każdy.
Napisał do mnie młody czytelnik z prośbą o taki wpis bo dopiero uczy się gotować. Każdy od czegoś zaczyna i jeśli tylko mogę jakoś pomóc to zrobię to chętnie. Cieszy mnie, że chłopak chce się uczyć i próbuje robić jedzenie w domu zamiast kupować gotowce czy zamawiać pizzę. Mam nadzieję, że przepis się przyda, starałam się opisać wszystko dokładnie :)
czas przygotowania : ok. 30 minut
składniki na 7 niedużych kotletów:
ok. 600 g mięsa wieprzowego bez kości, najlepiej karkówki, ew. poprzerastanej łopatki
1 jajko
1 sucha bułka typu kajzerka albo 50 g bułki tartej
ok. 100 - 200 ml mleka
1 średnia cebula
1 mała łyżeczka soli
1/2 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu czarnego
1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
do obtoczenia - trochę bułki tartej
do smażenia - ok. 1/3 szkl. oleju roślinnego, ew. smalec
sposób przygotowania : oczywiście można pójść na łatwiznę i kupić gotowe mięso mielone, ale ja tego nie robię bo nigdy nie wiadomo tak naprawdę co zostało zmielone. Często takie gotowe mielone zawiera bardzo dużo tłuszczu co wychodzi podczas smażenia gdy kotlety nagle kurczą się o połowę... Poza tym często do gotowego mielonego dodawane są substancje konserwujące żeby mięso nie utleniało się i nie zmieniało koloru. Radzę więc kupić kawałek mięsa i zmielić je samodzielnie w domu albo poszukać sklepu gdzie jest maszynka i sprzedawca mieli na życzenie klienta konkretny kawałek mięsa.
Sucha kajzerkę połamałam na kawałki i zalałam niepełną szklanką mleka (może być mleko pół na pół z wodą, ew. sama woda), zostawiłam żeby nasiąkła. Jeśli akurat nie macie całej suchej bułki możecie użyć tartej. Trzeba ją wymieszać z mniej więcej 100 ml mleka i też odstawić żeby wchłonęła płyn. Namoczoną kajzerkę odcisnęłam - w przypadku tartej bułki namoczonej w mniejszej ilości płynu nie trzeba tego robić.
Mięso pokroiłam na mniejsze kawałki i zmieliłam w maszynce do mięsa razem z odciśniętą bułką. Namoczoną tartą dodaje się do już zmielonego mięsa. Zmieliłam też obraną cebulą ponieważ miałam zamiar smażyć kotlety zaraz po przygotowaniu masy. Jeśli będziecie smażyć później to lepiej cebulkę posiekać, przesmażyć na odrobinie oleju i taką dodać do zmielonego mięsa - surowa mielona nie powinna stać bo może gorzknieć.
Do mięsa z bułką i cebulą wbiłam jajko, dodałam przyprawy. Wyrabiałam masę ręką, dokładnie, przez kilka minut żeby składniki dobrze się połączyły. Zwilżonymi zimną wodą rękami nabierałam porcje masy i formowałam podłużne, lekko spłaszczone kotlety - ich wielkość zależy od tego ile sztuk i jak dużych chcecie zrobić. Uformowane kotlety obtaczałam w bułce tartej i kładłam na rozgrzaną patelnię z olejem - nie powinny się stykać ze sobą.
Patelnią musi być gorąca żeby mięso od razu zaczęło się smażyć, ale trzeba uważać aby nie rumieniło się zbyt szybko. Po ok. 8-10 minutach, gdy kotlety dobrze przysmażyły się od spodu, delikatnie przewróciłam je na drugą stronę i smażyłam następne kilka minut zmniejszając nieco ogień. Pod koniec smażenia można na 3-4 minuty przykryć patelnię.
Żeby sprawdzić czy kotlety są usmażone w środku można jednego nakłuć głęboko - jeśli wypływający sok będzie przeźroczysty to mięso jest gotowe.
Do masy mięsnej można dodać ulubione zioła, posiekaną natkę czy koperek albo garść rozdrobnionych orzechów.
Kotlety mielone podaję na gorąco, zwykle z ziemniakami i surówką albo duszoną marchewką czy buraczkami. Można też jeść je na zimno pokrojone w grube plastry.
Źródło:http://smacznapyza.blogspot.com/2014/01/kotlety-mielono-mielence.html