Wykonanie
Zacznę od tego, że straciłam węch i smak, bo oczywiście jestem chora, może nie umierająca, ale jak już nie wiem co jem, to śmiało
mogę porównać to do agonii.........Gorsza kara nie mogła mnie spotkać, mówię Wam.....wszystko co dotyczy jedzenia.........nic tak nie robi na mnie wrażenia, zapewniam;pNooo, a co do zupy....potrzebna była taka rozgrzewająca, sycąca, a że dawno u mnie nie występował poczciwy klasyk, czyli pomidorowa, za którą
mogę oddać wiele.....to pomyślałam właśnie o niej.Tylko może nie taka z przecieruuuuu, tylko z
pomidorów pelati, z mocą przypraw, no i .......zamiast
śmietany serek mascarpone. Spokojnieee!! Nie pół wiaderka, łyżeczka, dwie....i trochę
kolendry, która nadaje wyrazistego smaku, świeżości, aleeee....kroimy też łodyżki, to w nich znajduje się najwięcej smaku.To o zupie może już tyle...Podaję tak na oko co mniej więcej dałam, zwłaszcza jeśli chodzi o
przyprawy, to już jak kto lubi....
ciecierzycy też jakoś za dużo nie gotowałam, myślę, że niecałe dwie szklanki..?Przygotowanie: około 60 minutKoszt: 5 zł
ser i 4 zł
ciecierzycaSkładniki:ZUPA:2 puszki
pomidorów pelati6-7
pomidorów suszonych2
marchewkikorzeń pietruszkićwierć
selera2 białe części
pora4
liście laurowelubczyk suszony
imbir suszony
cynamon mielony - dobra łyżeczka
kminek i
kozieradka - ubite w moździerzu
cebula średnia4 ząbki
czosnkułyżka
masłałyżka
oleju rzepakowegosól ,
pieprz syczuański,
papryka słodka, ostra,
zioła prowansalskie,2 litry
wody, może być z hakiemWarzywa obieram, myję, kroję na mniejsze kawałki.
Pomidory suszone również.
Cebulę i
czosnek siekam.W dużym garnku rozpuszczam
masło, podlewam kapką
oleju, kiedy złapią temperaturę wrzucam
cebulę, smażę do chwili aż się zeszkli, dodaję
czosnek, znów chwilę smażę, mieszam co jakiś czas.Uważajcie by nie spalić
czosnku,
traci na smaku, robiąc się gorzki.Następnie dodaję warzywa, mieszam, chwilę podsmażam, po czym całość zalewam
wodą. Doprowadzam do wrzenia, po czym zmniejszam moc i gotuję do miękkości, a raczej do al dente.W
między czasie wstawiam
ciecierzycę, czyli namoczoną przez noc, zalewam zimną
wodą,
solę i gotuję do miękkości, u mnie niespełna godzina. Moczyła się ponad 12 h.Do gotującej się zupy dodaję pod koniec jej gotowania,
przyprawy,
sól,
pieprz oraz posiekane
pomidory suszone i te z puszki. Muszą się chwilę pogotować, jakieś 15 minut max.Do gotującego się
wywaru dodaję również 2 chochle
ciecierzycy z odrobiną
wody spod jej gotowania.Resztę
ciecierzycy odcedzam, odstawiam na bok.Gotową zupę doprawiam, jeśli to konieczne i ucieram blenderem.Nalewam na talerz porcję, dodaję
ciecierzycę,
serek mascarpone i świeżo posiekaną
kolendrę.*** Na drugi dzień nabiera mocy, zdaniem jednego takiego, podobno częściej muszę serwować ją w takiej postaci.



