Wykonanie
Bardzo dawno tutaj nie zaglądałam. Nie oznacza to, że przez całe ten czas nie
jadłam nic dobrego ;) Jadałam i smacznie, i zdrowo, jednak nie dysponowałam wystarczającą ilością wolnego czasu by dodatkowo przyozdabiać, fotografować i opisywać potrawy. Szkoda, bo było kilka naprawdę smacznych kąsków, ale jestem przekonana, że to nic straconego i z czasem na stronie zagoszczą na nie przepisy. Bardzo często stołowałam się również w różnego rodzaju restauracjach, knajpkach itp., zajadając się głównie
makaronami,
rybami, chińszczyzną...

To co ostatnio szczególnie rzuciło mi się w oczy, to pojawienie się w sklepach dyni i
jarmużu.
O właściwościach dyni
pisałam już w
poście zawierającym przepis na krem z dyni, nie wspominałam jednak jeszcze o
jarmużu, warzywie z rodziny
kapustnych, które jest niemniej cennym warzywem. Posiada on wiele właściwości prozdrowotnych, jednak to co najważniejsze z mojego punktu widzenia to jego silne działanie antynowotworowe. Zawiera:
- dużą ilość sulforafanu - przeciwutleniacza o silnym działaniu antynowotworowym;
- karotenoidy które, hamują szkodliwe procesy oksydacyjne, zapobiegając rozwojowi chorób nowotworowych;
- indole, hamujące wydzielanie aktywnych estrogenów, co zapobiega rakowi piersi;
- chlorofil, zielony barwnik wspomagający procesy oczyszczania organizmu, który tworzy silne połączenia z częścią toksycznych związków (w tym z niektórymi substancjami rakotwórczymi), dzięki
czemu mniejsza ilość szkodliwych związków dociera do tkanek organizmu;
- witaminę K, o właściwościach antynowotworowych.

Przepis jest bardzo podobny do wcześniejszego przepisu na krem z dyni, dlatego na tamtym bazowałam - jest jednak nieco urozmaicony.
Składniki: (3 - 4 porcje)
-
wywar warzywno- drobiowy (z ok. 400g
mięsa drobiowego, np. skrzydełka, pałki;
włoszczyzna 1/2
selera, 3
marchewki,
pietruszka, 1/2
pora; płaska łyżeczka
soli morskiej),
- ok. 1 kg dyni - ja wybieram małą
dynię w sklepie;
- garść
jarmużu,
- 1
cebula,
- pęczek
koperku,
-
olej rzepakowy,
-
przyprawy (płaska łyżeczka
soli morskiej, 1/2 łyżeczki
kurkumy, 1/2 łyżeczki mielonej, słodkiej i
ostrej papryki,
pieprz czarny mielony,
pieprz ziołowy),
- opcjonalnie 100 ml płynnej
śmietany (najlepiej kremówki, ale może być też 18%),
Wykonanie:
Wywar drobiowo warzywny: najpierw gotuję
wodę z
mięsem, wówczas na powierzchni
wody pojawiają się tzw. szumowiny, które można zebrać sitkiem, albo tak jak ja to robię, wylewam całą
wodę, przepłukuję
mięso, następnie tak podgotowane
mięso wraz z przygotowanymi, obranymi, umytymi i podzielonymi na mniejsze kawałki warzywami zalewam zimną
wodą i zostawiam na średnim ogniu. Dodaję płaska łyżeczkę
soli morskiej, następnie zmniejszam ogień i przykrywam garnek przykrywką, gotuję ok. 30 min, ale oczywiście lepiej dłużej by składniki puściły odpowiedni aromat.
Dynia:
Dynię kroje na pół, wydrążam miękki, zbędny miąższ za pomocą łyżki, oddzielam od niego
pestki z dyni i na razie odkładam je w szklance na bok. Obieram
dynię ze skóry - najlepiej do tego nadaje się najzwyklejsza obieraczka do warzyw. Nożem idzie to opornie. Kroję
dynię w niewielką kosteczkę.
Krem: Siekam
cebulę, rozgrzewam w garnku
olej rzepakowy i wrzucam na niego
cebulę, po chwili dodaję
dynię. Całość podsmażam kilka minut od czasu do czasu mieszając (ok. 3 - 5 min). Następnie zalewam
dynię wywarem drobiowym (trzy i pół kubka, czyli ok. 875 ml)., z dodatkiem dwóch
marchewek z
bulionu, jednej
pietruszki, 1/4
selera. Całość gotuję 10 - 15 min, do momentu, aż
dynia całkowicie zmięknie. Po koniec gotowania wrzucam garść
jarmużu (powinien gotować się nie dłużej niż 3 min, aby zachował swoje wartości). Zostawiam kilka świeżych łodyżek do ozdoby. W międzyczasie dodaję
przyprawy (ilość podana w przepisie jest orientacyjna, najlepiej próbować), zdejmuję krem z ognia i miksuję blenderem na gładki krem. Można wlać
śmietanę, nie jest to jednak konieczne dla osób, które szczególnie dbają o linię. Ja akurat nie miałam
śmietany i zupa była również wyśmienita!
Na talerzu dekoruję krem świeżym
jarmużem oraz upieczonymi
pestkami z dyni. W razie potrzeby można doprawić
solą,
pieprzem.
Pestki z dyni można upiec, np. w trakcie gotowania się
wywaru warzywno-
mięsnego czy samego kremu.
Pieczone
pestki z dyni: Pestki dokładnie wypłukujemy w zimnej wodzie. Odcedzamy za pomocą sitka czy cedzaka do
makaronu i delikatnie osuszamy, np. ręcznikiem papierowym, ale też można je osuszyć na patelni, na niewielkim ogniu. Następnie umieszczamy je w miseczce z niewielką ilością
oleju rzepakowego oraz naszych ulubionych przypraw - ja użyłam, szczyptę
soli,
ostrej papryki mielonej i
pieprzu. Piekarnik rozgrzewamy do ok. 180 stopni, wkładamy do niego
pestki dyni, na płasko rozłożone na folii aluminiowej, papierze do pieczenia czy jakiejś blaszce. Zapiekamy w ten sposób ok. 10 min, aż pestki lekką się zarumienią i staną się chrupiące. Warto dość często zaglądać, ponieważ przypalone będą gorzkie.
Można także pestki najzwyczajniej prażyć, np. z dodatkiem
soli na suchej patelni. Dla mnie bardziej ciekawa jest opcja pieczenia z dodatkiem
oliwy.
Oczywiście można taki krem przygotować na
kostce rosołowej, ale to mniej zdrowy wariant dla leniwych : )
SMACZNEGO!