ßßß
Tak jeszcze trochę w nawiązaniu do mojego życia i blogowych rozpisek, w związku z prawie tygodniową przerwą nadrobić muszę braki na blogu (nie martwcie się przepisów do publikacji czekających w kolejce mam mnóstwo) dlatego jeżeli wszystko pójdzie w miarę sprawnie to i jutro ukaże się przepis na... nie wiem w sumie na co. Niech każdy dzień ma swoją niespodziankę. Mogę co najwyżej zbierać chętnych na dania bardziej obiadowe, coś słodkiego czy jakiś przetwór (w kolejce czeka syrop ogórkowo - miętowy inspirowany Łowiczem, ale mniejsza o to). Chyba przydałby mi się asystent od prowadzenia bloga i najlepiej żeby zajmował się też całą otoczka fotograficzną - byłyby po 3 wpisy dziennie :) Dobra, przejdźmy do jedzenia...
Zupa krem z pieczonych buraczków80 dag buraków, najlepiej wybrać nieduże1 małe kwaśne jabłko (opcjonalnie, można pominąć)pół cebuliząbki czosnku (u mnie 3)1 łyżka masła1-1,5 litra bulionu (najlepiej delikatnego: z kurczaka lub warzyw)sok wyciśnięty z 1 cytrynysól gruboziarnista i pieprz - do smaku1 łyżka oliwy czosnkowej (ja zastąpiłam zwykłą oliwą, wtedy można dodać ząbek czosnku ekstra)Wyszorowane buraczki (liście usuwamy) owijamy w folię aluminiową i pieczemy w piekarniku 1,5 godziny w 180 stopniach. Ja pod koniec pieczenia zwiększyłam nieco temperaturę i upiekłam też bagietki. Cebulę kroimy w piórka bądź w kosteczkę i szklimy na maśle (dobrze jest użyć klarowanego). Upieczone buraczki kroimy w kosteczkę (im mniejsza tym łatwiej będzie nam później je zmiksować), dodajemy obrane i pokrojone jabłko oraz plasterki czosnku. Całość skrapiamy sokiem z cytryny i zalewamy bulionem. Zupę gotujemy chwilę, tak, aby zaczęła wrzeć i miksujemy na gładką masę,ewentualnie możemy dolać nieco bulionu jeśli będzie za gęsta. Doprawiamy do smaku. Ja udekorowałam ją z plasterkami pieczonego buraczka i kawałkami sera feta.
1 łyżka suchych drożdży (ja dałam około 15 g drożdży świeżych)1/3 szklanki letniej wodyszczypta cukru3 1/2 szklanki maki pszennej1 łyżka mąki żytniej2 1/2 łyżeczki soli1 szklanka zimnej wody
Według oryginalnego przepisu najpierw powinniśmy sprawdzić czy drożdże ''żyją'', czyli to czy są aktywne rozprowadzając je w ciepłej wodzie z cukrem i odrobiną mąki i obserwując ich aktywność. Ja jednak używając świeżych drożdży nie mogłam ich dodać bezpośrednio do ciasta tylko musiałam zrobić zaczyn, właśnie podaną wyżej metodą. Przesianą mąkę i całość składników umieszczamy w misce i wyrabiamy do utworzenia się gładkiej kuli, odstawiamy na 2 minuty do odpoczęcia i wyrabiamy znowu, proces powtarzamy raz jeszcze. Następnie odstawiamy całość do wyrośnięcia na około godzinę, po tym czasie wyrabiamy raz jeszcze i odstawiamy, aby w końcu przejść do formowania bagietek. Ciasto dzielimy na 2 lub 3 (jak u mnie) części. Każdą część wałkujemy na prostokąt, składamy na pół wzdłuż dłuższego boku, dokładnie zlepiamy boki. Czynność powtarzamy. Teraz znowu składamy ciasto na pół, tym razem wzdłuż krótszego boku. Zlepiamy i rozwałkowujemy. Ponownie składamy na pół wzdłuż dłuższego boku. Zlepiamy bardzo dokładnie boki, rolujemy tak aby powstał równej grubości wałek. Wszelkie strucle jak i bagietki najlepiej piec sklejonym brzegiem do dołu. Najpierw jednak dobrze jest zostawić je do wyrośnięcia na plus minut godzinę, w ciepłe i wolne od przeciągów miejsce. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 230 stopni 20 minut po czym temperaturę zmniejszamy do 200-210 i pieczemy jeszcze 5 - 10 minut. Pieczywo będzie jeszcze bardziej chrupkie, gdy do piekarnika włożymy naczynie z wodą.
Może polubisz też:
Zupa krem ze świeżych ogórków
Chłodnik litewski