Wykonanie

Moim ulubionym wigilijnym daniem była od zawsze
kapusta z
grzybami oraz… makowiec, a najlepiej drożdżowa
strucla makowa, z maksymalną ilością nadzienia i minimalną ilością ciasta (choć tak właściwie ciasto mogło nie istnieć, sama masa makowa w zupełności mi wystarczała i ciasto najczęściej pozostawało samotnie na talerzu…). W tym roku jednak z braku
maku (rym
zgoła przypadkowy ;)) postanowiłam przygotować wersję
bakaliową, w
drożdżowym wydaniu.
Ciasto drożdżowe od czasu alergii przygotowuję praktycznie identycznie, zmieniając tylko ewentualne dodatki (i dodając więcej lub mniej płynu, w zależności od tego, jaką konsystencję chcę otrzymać). Tym razem ponownie dodałam sporą szczyptę
szafranu (tak jak w przepisie na wcześniej prezentowane tu bułeczki – klik), by kolor choć trochę przypominał bogate w
żółtka tradycyjne ciasto (czasami dodaję też szczyptę
kurkumy zamiast
szafranu).Nadzienie powstało trochę ‘na oko’, możecie więc śmiało modyfikować je do woli, by odpowiadało Waszym kubkom
smakowym. Jako spoiwa użyłam tu
dżemu morelowego (gęstego, domowego), ale równie dobrze można użyć innego
dżemu (np.
pomarańczowego) czy płynnego
miodu (lubię tu ten z kwiatów
pomarańczy…), choć wersja z
miodem jest już słodsza.(w zeszłym roku na bazie tego ciasta przygotowałam coś à la stollen, dodając
bakalie do wyrabianego ciasta, jednak z powodu przykrego, technicznego incydentu – klik sesja zdjęciowa niestety nie doczekała się publikacji…)

350 g
mąki pszennejok. 5-7 g
drożdży instant (lub ok. 15-20 g świeżych
drożdży*)1/4 łyżeczki
soliok. 130 g
cukru (używam jasnego trzcinowego, zmielonego)otarta skórka z 1 małej
pomarańczyok. 180 – 200 ml letniego
mleka (u mnie
migdałowe)(opcjonalnie – spora szczypta
szafranu)50 ml
oliwy /
oleju na masę :85 -100 g
suszonej żurawiny (lub
wiśni)85 -100 g
suszonych moreliok. 100 ml soku z
pomarańczy(+ opcjonalnie mały chlust
rumu /
likieru pomarańczowego)100 g posiekanych
pistacjiok. 50 g drobno zmielonych
migdałówok. 2 łyżki
dżemu morelowego (lub
pomarańczowego, ewentualnie
miodu)otarta skórka z 1
pomarańczy (lub 2-3 łyżki posiekanej kandyzowanej skórki)dodatkowo – ok. ¼ – ½ łyżeczki
cynamonu lub
kardamonu+ garść
płatków migdałowychSzafran rozpuścić w letnim
mleku.
Mąkę wymieszać z
solą, utworzyć zagłębienie, wlać
mleko i
oliwę, dodać
cukier i
drożdże (*jeśli używamy świeżych
drożdży, należy rozrobić je uprzednio w ok. ¼ szklance ciepłego
mleka – czekamy chwilę, aż
drożdże lekko się ‘zapienią, a następnie dodajemy je do
mąki;
suszonych drożdży ‘instant’ możemy używać od razu, bez uprzedniego rozpuszczania ich w ciepłym płynie) i wyrabiać przez 5-7 minut aż ciasto będzie gładkie i elastyczne (uwaga : mimo iż ciasto jest dosyć lepkie, starajmy się nie dodawać zbyt dużo
mąki, bułeczki będą bowiem wtedy suche i twarde).Przełożyć gotowe ciasto do naoliwionej misy, przykryć (ściereczką lub folią spożywczą) i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1 – 1 , 5 godziny (ciasto powinno podwoić objętość).W tym czasie przygotować nadzienie :
żurawinę i
morele drobno pokroić, zalać podgrzanym
sokiem pomarańczowym, przykryć i odstawić. Gdy ciasto jest już wyrośnięte,
owoce odsączyć (sok pozostawić), wymieszać z
dżemem (lub
sokiem pomarańczowym i
miodem – patrz uwagi poniżej), dodać
pistacje, otartą (lub kandyzowaną)
skórkę pomarańczową i zmielone
migdały oraz
cynamon /
kardamon (jeśli masa jest zbyt gęsta – możemy dodać nieco więcej
dżemu lub
soku pomarańczowego, jeśli zbyt rzadka – więcej zmielonych
migdałów).Wyrośnięte ciasto przełożyć na lekko umączony blat, odgazować i rozwałkować na prostokąt (na grubość ok. 0,5 cm) i nałożyć równomiernie nadzienie pozostawiając ok. 1 cm wolnego brzegu, posypać
płatkami migdałowymi. Następnie zrolować ciasto (dosyć ściśle), skleić jego boki, przełożyć na papier do pieczenia (złączeniem do
spodu), przykryć i ponownie pozostawić do wyrośnięcia na ok. 30-45 minut.Piekarnik rozgrzać do 220°. Przełożyć
struclę z papierem na rozgrzaną blachę, obniżyć temperaturę do 180° i piec ok. 35 – 40 minut. Wystudzić na kratce.

Uwagi:- tak jak
pisałam wyżej, zamiast dodatku
dżemu,
bakalie możemy wymieszać z 1-2 łyżkami
miodu (np. z kwiatów
pomarańczy) + kilkoma łyżkami
soku pomarańczowego (tyle, by masa dała się rozprowadzić na cieście)-
struclę możemy też do drugiego rośnięcia zawinąć w papier, tak jak w przypadku tradycyjnego makowca (zawijamy ciasto w papier dosyć luźno, pozostawiając ok. 2 cm lukę), jeśli chcemy
mieć pewność, że ciasto nie spłaszczy się zbytnio podczas pieczenia- po wystudzeniu można również
struclę polukrować i posypać drobno posiekaną, kandyzowaną
skórką pomarańczową czy np. lekko podprażonymi
płatkami migdałowymi* * *Raz jeszcze dziękuję Wam za wszystkie życzenia, za przemiłe maile i komentarze. Mam nadzieję, że i Wy miło spędziliście ten świąteczny czas (mimo braku zimowej aury… ;)).Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli!‚