ßßß
 
            
         Nowalijki na targu i straganach wydają mi się jeszcze blade i anemiczne, dlatego czerpię witaminy z tego, co rośnie mi w ogrodzie, w „łąkowej” części trawnika. Młode pokrzywy, gwiazdnica, krwawnik o szczypiorkowym smaku, czosnaczek oraz bardziej „cywilizowane” szczaw i mięta nadały charakteru kremowej zupie ziemniaczanej. Bazą jest włoszczyzna i ziemniaki. Wyszła zupa o pięknym kolorze i ciekawym, bogatym smaku.1/2 poraduża marchewka i mała pietruszka, kawałek selera1/2 kg ziemniakówdwie gałązki mięty, garść szczawiumiseczka młodych pokrzyw , po garści gwiazdnicy , krwawnika i czosnaczkusól, liść laurowy, pieprz ziołowyoliwaW garnku o grubym dnie podsmażyłam na oliwie pokrojonego pora bez zielonych końcówek. Gdy się zeszklił, wlałam wodę , dodałam pokrojoną marchew, seler i pietruszkę. Posoliłam, dodałam liść laurowy. Gdy wszystko pogotowało się ok. pół godziny, wrzuciłam pokrojone ziemniaki , gotowałam do miękkości. Dodałam listki mięty i szczawiu, wrzuciłam umyte i odcedzone chwasty, doprawiłam pieprzem ziołowym, pogotowałam jeszcze kilka minut. Zmiksowałam.Zupa łączyła w sobie zalety ziemniaczanego, delikatnego kremu z ożywczymi smakami młodych chwastów, szczawiu i mięty. Polecam na wiosnę . Można ją jeść z drobnymi grzankami z chleba, z jajkiem lub kostką z polenty .Smacznego !
Nowalijki na targu i straganach wydają mi się jeszcze blade i anemiczne, dlatego czerpię witaminy z tego, co rośnie mi w ogrodzie, w „łąkowej” części trawnika. Młode pokrzywy, gwiazdnica, krwawnik o szczypiorkowym smaku, czosnaczek oraz bardziej „cywilizowane” szczaw i mięta nadały charakteru kremowej zupie ziemniaczanej. Bazą jest włoszczyzna i ziemniaki. Wyszła zupa o pięknym kolorze i ciekawym, bogatym smaku.1/2 poraduża marchewka i mała pietruszka, kawałek selera1/2 kg ziemniakówdwie gałązki mięty, garść szczawiumiseczka młodych pokrzyw , po garści gwiazdnicy , krwawnika i czosnaczkusól, liść laurowy, pieprz ziołowyoliwaW garnku o grubym dnie podsmażyłam na oliwie pokrojonego pora bez zielonych końcówek. Gdy się zeszklił, wlałam wodę , dodałam pokrojoną marchew, seler i pietruszkę. Posoliłam, dodałam liść laurowy. Gdy wszystko pogotowało się ok. pół godziny, wrzuciłam pokrojone ziemniaki , gotowałam do miękkości. Dodałam listki mięty i szczawiu, wrzuciłam umyte i odcedzone chwasty, doprawiłam pieprzem ziołowym, pogotowałam jeszcze kilka minut. Zmiksowałam.Zupa łączyła w sobie zalety ziemniaczanego, delikatnego kremu z ożywczymi smakami młodych chwastów, szczawiu i mięty. Polecam na wiosnę . Można ją jeść z drobnymi grzankami z chleba, z jajkiem lub kostką z polenty .Smacznego !