Wykonanie
Merendeiras to
ciastka ze słodkich
ziemniaków (batatas doces), pieczone w Portugalii przy okazji dnia 1 listopada - Wszystkich Świętych. Przypominają one inny tradycyjny wypiek, którego jestem wielkim fanem - broas. W tym przypadku jednak głównym składnikiem jest
mąka kukurydziana.Ja nieco urozmaiciłem tradycyjną recepturę merendeiras, dodając
mąkę owsianą oraz nasz polski
miód gryczany, gdyż jestem fanem jego specyficznego aromatu. Dorzuciłem też kilka innych, niespotykanych w portugalskim przepisie składników.
Ciastka te doskonale pasują do popołudniowej
herbatki...125 g
mąki pszennej125 g
mąki owsianej1/2 kg słodkich
ziemniaków1/2 szklanki gryczanego
miodu (lub 120 g
cukru)1 duże
jajko,po 1/2 łyżeczki
cynamonu,
imbiru w proszku,
proszku do pieczeniamała garść posiekanych
orzechów laskowych lub
migdałów2 - 3 łyżki
rodzynek2 - 3 łyżki grubo posiekanej
czekoladyskórka z 1
cytryny1 łyżeczka utartych nasion
kolendry,
kardamonumała szczypta startych
goździkówszczypta
soliSłodkie
ziemniaki ugotować, obrać ze skórki i rozgnieść widelcem.Wymieszać wszystkie sypkie składniki i wsypać je do rozdrobnionych i ostudzonych
ziemniaków, dodać
jajko,
miód, startą
skórkę z cytryny,
czekoladę i dokładnie wymieszać.Na blachę położyć papier do pieczenia, lekko posmarować go
olejemNa nim układać kulki ciasta wielkości mniej więcej
kurzego jaja, lekko je
potem spłaszczając.Piec ok. 30 -40 min w piekarniku nagrzanym do 160 st.
Wychowany zostałem na kresowej kuchni mojej babci. Od zawsze umiałem zrobić w kuchni "coś z niczego". Umiejętność ta wielokrotnie się przydawała w czasie mojej nauki w szkole średniej i na studiach. Przypadł on na szaro-smutne czasy, jakie nastały w Polsce po wprowadzeniu stanu wojennego, kiedy dostanie nawet najprostszych artykułów spożywczych wymagało stania w długich kolejkach a żywienie w internatowej stołówce monotonne i bezbarwne. Po 10 latach pracy w jednej z korporacji, wziąłem nogi za pas i uciekłem od niej na drugi kraniec Europy - do Portugalii. Spędziłem tam prawie że 10 lat, smakując, degustując i oczywiście również gotując.Będąc jeszcze jedną nogą w Portugalii, rozpocząłem pracę nad pierwszym polskim przewodnikiem po Lizbonie, który ukazał się w roku 2010. Wtedy też zacząłem prowadzić bloga Luzomania. Od jakiegoś czasu staram się łączyć na blogu andrasz-kulinarnie polską kresową kuchnię z pochodzącą z pogranicza Europy z podobnie wielokulturową jak ta kresowa, kuchnią portugalską. Propaguję ją również, prowadząc warsztaty kulinarne.przepisGazeta.pl > Ugotuj.to Ze Smakiem > Janusz Andrasz