Wykonanie
Jakiś czas temu zaprosiliśmy kilku
bliskich znajomych na pogawędkiprzy śledziach i
szczupaku :)Było wesoło, radośnie i zabawnie.Tematem przewodnim naszychrozmów były wspomnienia kulinarne.Wszyscy opowiadali o potrawachktóre uwielbiają, za którymi nie bardzoprzepadają, które kojarzą się z okresemdzieciństwa i pierwszych randek.Dowiedziałam się jakie menu było w studenckiej stołówce w Olsztynie,jakie w
Krakowie i co w różnychczęściach Polski podawały na niedzielne i powszednie obiady nasze Mamy. Pod wpływem tych smacznych opowieści, ulegając namowomgrupy, postanowiłam wprowadzić nową zakładkę do treści mego bloga."PRL-owe" obiady barowe - to pomysł
Marka :) Błąd jest celowy - proszę nie poprawiać! :)Wraz z naszymi przyjaciółmi postaramy się przybliżyć, odnowić i zaprezentować najbardziejpopularne i smakowite świąteczne (nie tylko) obiady z zamierzchłych czasów, które i dziśsą uznawane, uwielbiane i ogólnie lubiane :)Zaczynamy od tradycyjnego kotleta mielonego z tłuczonymi
ziemniakami i zasmażanymi
buraczkami. Potrawa, którą prezentuję to wersja exclusive :))Kotlety : 600 g
mięsa (
wołowina +
wieprzowina), duża
cebula, czerstwa
bułka namoczona w
mleku,
sól i
pieprz do smaku, garść posiekanej
natki pietruszki,
bułka tarta do obtaczania.
Mięso zmieliłam. Połączyłam z
jajkami, odciśniętą
bułką,
natką pietruszki,
solą i
pieprzem.Uformowałam okrągłe, płaskie kotlety. Obtoczyłam w
bułce tartej, usmażyłam na rumiano na rozgrzanym
oleju. Po usmażeniu wstawiłam na kilka minut do rozgrzanego piekarnika,by doszły.
Buraczki : 5-6
buraków, duże
jabłko,
cebula, łyżka
chrzanu,
sól,
pieprz i
cukier do smaku.
Buraki umyłam, osuszyłam, owinęłam w folię aluminiową i upiekłam do miękkości w piekarniku. Kiedy wystygły obrałam ze skóry i starłam na największych oczkach tarki.Na rozgrzanym
oleju zrumieniłam posiekaną
cebulę, dodałam starte
buraczki.Kiedy odparowała
woda dodałam obrane i pokrojone w kostkę
jabłko. Doprawiłam
solą,świeżo utłuczonym
pieprzem,
cukrem,
sokiem z cytryny i
chrzanem. Smażyłam jeszczekilka chwil, zdjęłam z ognia, przykryłam, odstawiłam, by smaki się przegryzły.
Ziemniaki : ilość
ziemniaków zależy od własnych
smakowych upodobań.Ugotowałam je w wodzie z dodatkiem
soli. Odcedziłam gdy były miękkie, odparowałama następnie potłukłam tłuczkiem dodając łyżkę
masła i łyżkę gęstej
śmietany 18% .Bardzo smacznie polecamy :)))