Wykonanie
Dzisiaj przedstawiam Wam wspaniałe miejsce idealne na randkę we dwoje serwujące doskonałe dania, restaurację polecam w ramach cyklu
Gdynia zdaniem blogerów .Britannica Steak HouseAl. Zwycięstwa 255
Gdynia(Hotel Kuracyjny)

Britannica Steak House to nowoczesna restauracja znajdująca się w Hotelu Kuracyjnym w Gdyni Orłowie, która serwuje nowatorską kuchnię amerykańską specjalizującą się w doskonałych stekach i burgerach. Świetna lokalizacja w pobliżu
mola i klifu pozwala nieco odpocząć od tłumów z centrum miasta.

Restauracje urządzono bardzo stylowo i elegancko. Dominuje ciemne drewno przełamane bielą obrusów i serwetek oraz
jasnymi obiciami krzeseł. Na stołach znajdują się świeże kwiaty lub
owoce jarzębiny. Kameralna atmosfera zapewnia intymność podczas kolacji we dwoje. Podczas randki można wybrać stolik na tarasie, który w chłodniejsze dni zamykany jest przez wielkie okna, a stwarza wrażenie jakby bardziej prywatnego miejsca poprzez lekkie oddzielenie od głównej sali. W dni upalne natomiast można skorzystać ze sporego ogródka. Podczas naszej kolacji na
stole zapalano nam świeczkę dodając romantycznej aury.




Restauracja słynie z soczystych
steków, dlatego w menu oczywiście królują
steki, ale także burgery ze 100 %
wołowiny. Menu jest konkretne, dobrze sporządzone, po kilka propozycji z każdego działu menu, co świadczy o dbałości, z jaką przygotowuje się tutaj dania. Dodatkowo od 19 września do 31 października dostępne jest specjalne menu, w którym znajdziemy typowo amerykańskie pozycje.Na przystawkę wybieramy, więc z sezonowego menu
sałatkę z
wołowiną z
serem pleśniowym i
truskawkami za 29 zł.

Porcja sałatki jest naprawdę spora i dzielimy się nią na pół.
Sałatka prezentuje się pięknie, kolorowo, a jej smak jest niesamowicie ciekawy. Marynowany
rostbef w otoczce
musztardy francuskiej jest doskonały, a
truskawki idealnie się z nim komponują.
Miks sałat jest świeży i soczysty. W
sałatce znajdują się jeszcze żółte
pomidorki, pyszny
ser,
kiełki, a całość polana jest gęstym balsamico. Do sałatki podano nam ciepłe
pieczywo wypiekane tuż przed chwilą na miejscu, z dodatkiem soi i
płatków owsianych. Przystawka idealna! Jak wolicie tradycyjne dania to możecie wybrać deskę
serów i
wędlin dla dwojga.




Na danie główne Paweł zamawia
steka Rib-eye o wadze 320 g za 59 zł. Tego typu
stek przygotowywany jest z najlepszej części
antrykotu z tłustym oczkiem w środku, stąd jego nazwa. Tłuszcz stopniowo się wytapia podczas grillowania i nadaje pyszny smak
mięsu. Do
mięsa można wybrać dodatki, Paweł postawił na domowe frytki belgijskie i grillowane warzywa (po 5 zł za dodatki). Całość była doskonała -
mięso odpowiednio wysmażone, dokładnie jak prosiliśmy, pięknie zaserwowane na desce. Co ciekawe, do niedawna nie lubiłam
steków (
jadłam wcześniej tylko z
polędwicy), ale ten był obłędnie dobry, bo dałam się skusić na spróbowanie i nie żałuję :). Paweł również był w pełni szczęścia i rozkoszy podniebienia :).




Natomiast ja tego dnia stawiam na przeciwieństwo, delikatną
rybkę - roladki z
soli gotowane na parze z
tymiankiem doprawione francuską
musztardą z sosem maślanym za jedyne 22 zł, a porcja taka solidna, że ledwo dałam radę. Bardzo duże kawałki
rybki, uroczo zwinięte, przekładane
cytrynką z
sosem musztardowo-maślanym smakowały wybornie! Danie idealnie trafione w mój gust. Dodatki w postaci różyczek
kalafiora i
brokuła oraz
marchewek były odpowiednio jędrne i dobrze się komponowały z
rybą. Sos rewelacyjny!



Na deser wybieramy kruchą tartę z
owocami podaną z gałką
lodów waniliowych za 12 zł. Ciasto idealnie kruche, ładna kratka z ciasta, wypełnione po brzegi
śliwkami z nutą
cynamonu. Estetyka podania dania na duży plus. Pyszne zwieńczenie romantycznej kolacji.



W
między czasie zdecydowaliśmy się na picie
wina domowego. W tym miejscu chcę podziękować za profesjonalną obsługę kelnerską p. Jakubowi i za służenie radą :).


Na koniec poprosiliśmy o
herbatkę cytrynową, do której podano nam całe wiaderko
miodu :).


Polecam z całego
serca restaurację Britannica Steakhouse znajdującą się w Hotelu Kuracyjnym, bo ceny nie są tutaj wygórowane, natomiast jedzenie jest obłędnie pyszne, obsługa jest profesjonalna, a atmosfera sprzyja romantycznym kolacjom. Szef Kuchni Bartosz Rozbiegała spisuje się doskonale i
daje popis zarówno wśród klasycznych pozycji, jak i nowatorskich. Po kolacji warto wybrać się na romantyczny spacer na
molo, my właśnie tak zrobiliśmy.