Wykonanie
To, że
ser lubi
piwo a
piwo ser wszyscy wiemy od dawna. To, że faceci lubią
piwo i
ser też nie jest odkryciem. Za to moja zupa serowa na
piwie okazała się zaskoczyć naszych imieninowych gości. Gar zupy znikł w całości. Niektórzy dzień później pytali czy coś nie zostało, bo moja zupa za nimi "chodzi". Robiłam ją pierwszy raz - co jest dla mnie takie typowe: 9 osób na kolacji, 4 osoby, które nigdy u mnie nie jadły, 2 które jadły raz, jedna która
jada często a ja eksperymentuje bo wszystko co się w zupie znalazło jest moją inwencją twórczą własną :))) Tak mam. W razie "W" deser miał ratować sytuacje bo creme brule było już wcześniej robione. Na szczęście wyczarowana przeze mnie zupa dała radę i nawet została zarekomendowana do karty menu mojego wymarzonego bistro.

Składniki:- 1
cebula- 2 ząbki
czosnku- 1
papryka chili- 1 duże
piwo pszeniczne Książęce-
bulion warzywny- 1 opakowanie
boczku w plasterkach- 1 pęczek
szczypiorku lub zielona
cebula- 1 łyżeczka zielonego
Tabasco (koniecznie zielonego, jest inne, łagodniejsze niż czerwone)- ok 1 kg prawdziwego
sera słodko-
orzechowego Mlekdamer- 1 łyżeczka
estragonu- parę ziaren
ziela angielskiego- parę
liści laurowych- 1 łyżeczka
miodu- 1 łyżeczka
musztardy- 1 łyżeczka
majeranku Kamis- 1 łyżeczka startego w moździerzu
czarnego pieprzu Kamis- 1 łyżeczka
białego pieprzu Kamis- 4 łyżeczki
oliwy z oliwek Bertolli-
bagietka do serwowaniaPrzygotowanie:Na
oliwie z oliwek smażę pokrojoną drobno
cebulę,
chili i
czosnek. Dolewam całą butelkę
piwa, dodaję wszystkie
przyprawy i gotuję około 20 minut.
Ser trę i dodaję do zupy, podlewam
bulionem i mieszając gotuję jeszcze 15 minut. Miksuje blenderem.
Boczek smażę na patelni, zieloną
cebulę lub
szczypiorek kroję. Dodaję do zupy kiedy jest już na talerzu jako dekorację.Uwaga: w przepisie specjalnie nie ma
soli, bo danie samo w sobie jest słonawe. Jeżeli będzie dla Wa za mało - doprawcie. Ja nie dodałam ani grama. Uważajcie również, bo
ser lubi osiadać na dno i przywierać do garnka - trzeba dużo mieszać. Nie przejmujcie się też, że nie rozpuścił się jak krem, to nie jest fondue tylko zupa a pływający
ser nadaje jej charakter i jest pyszny.










