Wykonanie
Przełomowy moment, gdy pokładające się pod stopami jesienne liście, kierują myśli jedynie do zbliżających się świąt. Nastało odliczanie, rozglądanie się za prezentami, oczekiwanie pierwszego śniegu i... czas piernika. Ale, że biały puch nie wdziera się jeszcze do naszych butów, a pan z brodą ma jeszcze moment, na czytanie listów od wiecznie grzecznych dzieci, to i piernik nie jest typowo świąteczny. Dziś jego jesienna odsłona - z
pigwą w roli głównej. Cały bezglutenowy, idealnie korzenny, pyszny, wyjątkowy. Przetrwał "aż" 17 godzin. Byliśmy bezlitośni - nie zostawiliśmy ani okruszka. Jego żywot byłby krótszy, gdyby nie fakt, że z piekarnika wyskoczył po 1 w nocy.


SKŁADNIKI:- kostka
masła- szklanka
brązowego cukru- 5 łyżek
miodu naturalnego- słoik
powidła śliwkowego (100 ml) własnej roboty- Pół opakowania
cynamonu- 3/4 opakowania
przyprawy piernikowej- gorąca
czekolada "Nastrojowy Wieczór" (Skworcu) - 5 łyżek-
cykoria instant 3 łyżki- 2 łyżeczki
sody oczyszczonej- szklanka
mleka- 2
jajka- 2 szklanki
mąki bezglutenowej razowej/Pigwowa nutka:-
Pigwy dwie, spore,-
cukier, 1 i 3/4 szklanki,-
woda, 1 i 1/2 szklanki,-
goździki,
cynamon
WYKONANIE:1. Przygotowanie
pigwy:
Pigwę gotujemy do miękkości (około 20 minut) w
syropie z
wody i
cukru doprawionym na korzenno. Obieramy ją i kroimy na połówki tuż przed gotowaniem (inaczej ściemnieje).Po ugotowaniu wyciągamy
owoce i układamy na papierze kuchennym by obciekły.

2. Przygotowanie Piernika Bezglutenowego:W dużym garnku, na bardzo małym ogniu rozpuszczamy
masło, dodajemy
cukier, cały czas mieszając, następnie dodajemy
miód,
przyprawę piernikową,
cynamon, gorącą
czekoladę,
cykorię instant i podgrzewamy, cały czas mieszając, do połączenia składników. Zdejmujemy z ognia, mieszamy, gdy lekko przestygnie dolewamy
mleko, w którym wcześniej rozpuszczamy
sodę, mieszamy, aż się spieni, na koniec wlewamy roztrzepane
jajka, dokładnie mieszamy i bardzo powoli, cały czas mieszając wsypujemy
mąkę.



Dokładnie wymieszane ciasto wlewamy do wyłożonej papierem i wysmarowanej
masłem keksówki.Wykładamy pokrojoną w plasterki
pigwę.3. Pieczenie:około 50 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni, góra-dół z termoobiegiem. Sprawdzamy metodą "suchego patyczka"

GORĄCA
CZEKOLADA "NASTROJOWY WIECZÓR":Magiczna, jakby stworzona specjalnie do piernika. Jej nazwa jest jak najbardziej
trafna - trudno wyobrazić sobie bardziej nastrojowy jesienny lub zimowy wieczór niż ten, który będzie otulony
czekoladowym aromatem z korzenno-
cytrusową nutką. Świętami nam zapachniało i smak również iście świąteczny całkowicie nas ujął. Szczerze mówiąc, bez niej piernik nie byłby TAKI aromatyczny, ani taki smaczny. Polecamy! Warto :)"
CZEKOLADA DO PICIA NASTROJOWY WIECZÓR to wysokiej klasy
napój czekoladowy o zawartości
kakao aż 70%. Dodatek drobnych kawałeczków
skórki pomarańczowej i cytrynowej podkreśla smakowe walory
napoju i nadaje mu orzeźwiającej nuty. Mieszanka
korzennych przypraw nadaje całości niezwykłej głębi i wielowymiarowości.Skład
CZEKOLADY DO PICIA NASTROJOWY WIECZÓR:-
Kakao 70%,-
Cukier wanilinowy,-
Skórka cytrynowa,-
Skórka pomarańczowa,-
Cynamon,-
Goździki,- Mielona
herbata,- Mielona
wanilia,-
Sól,- Aromat identyczny z naturalnym.Cena: 7 zł - 100 g" (Opis ze strony sklepu: Skworcu)Znajdziesz ją tutaj: SKWORCU .

Mąka Bezglutenowa Chlebowa:Tym razem z całej palety mąk bezglutenowych wybrałyśmy tą, do wypieku
chleba razowego. Co prawda piernik
pieczywem nie jest, a raczej boskim, korzennym
ciastem, ale... do naszego "ciemnego przyjaciela z
pigwą" pasowała jak ulał! Mączny proszek to nic innego jak:
skrobia kukurydziana,
mąka z
siemienia lnianego,
otręby grochu,
otręby ryżowe, błonnik pokarmowy,
sól,
cukier. Wszystko to razem wzięte tworzy genialną bazę do bezglutenowego pierniczka.


SYROP DO NASĄCZANIA CIASTA/BAZA POD
NALEWKĘ:Gotowana w ten sposób
pigwa daje nam nie tylko smaczny
owoc do piernika, ale i... coś pysznego, co możemy wykorzystać jako bazę do
nalewki lub jako poncz do nasączania ciasta.
Syrop pigwowy zlewamy do butelki (wrzątek) i odstawiamy aż przyjdzie jego kolej. Swoją
drogą powstaje nam niezła dekoracja - pływające
goździki w bursztynowej zawiesinie. :)


Ciasto wyszło rewelacyjnie. Lekko wilgotne, mocno korzenne, bardzo aromatyczne i cholernie smaczne. Szczerze mówiąc, jeśli o smak chodzi, to bije na łeb wszystkie pierniki jakie miałyśmy okazję smakować - mocno wyprzedza też poznaną nam listę tych niebezglutenowych. Powiemy tak - jeśli w ten sposób smakuje nasza nietolerancja glutenu, to jest to chyba powód do radości, a nie do płaczu. Ten piernik to... bajka. Planujemy do niego wracać, czy to jesienno-zimowy czas oczekiwania na pierwszą gwiazdkę, czy letnie chwile w leśnym
domku, czy wiosenne momenty z alergicznym katarem.Wyjęłyśmy go z piekarnika po 1 w nocy (tradycyjne - nocne pieczenie). Dumne i blade stwierdziłyśmy, że mamy ciasto na dwa dni, po czym... zjadłyśmy ostatni kawałek na spółkę. Cud, że zdążyłyśmy się podzielić z naszym "stadem". A może cud, że oni nas nie ubiegli.


Bezglutenowcy! Musicie go spróbować! Nie-Bezglutenowcy, Wam również polecamy :)Zapraszamy Was również po inne przepisy: TUTAJ .I... aby nic Wam nie umknęło, zachęcamy - zaobserwujcie nas: tutaj i polubcie na facebooku tutaj :)
