Wykonanie

Włoska kuchnia jest dobra. Uważam ją za najlepszą w Europie. Nawet te jej propozycje, które są przeznaczone dla masowego obcokrajowego turysty nie przynoszą wstydu włoskim kucharzom. Jeśli jednak chce się w pełni zrozumieć o czym w zachwytach nad rzeczą naprawdę jest
mowa, należy odwiedzić restaurację, w której Włosi gotują dla Włochów.Miałam okazję trafić kiedyś przypadkiem do takiego miejsca położonego niedaleko Mediolanu. Cassano d'Adda, niewielkie miasto, posiada na swym terenie zabytkową twierdzę oraz pałac, jak większość miast Italii. Żadna to jednak historyczna czy architektoniczna rewelacja w
kraju, w którym starożytność przeplata się ze współczesnością w sposób naturalny i wszechobecny. Turystów więc w Cassano zasadniczo brak. Jest tam natomiast restauracja, którą każdy wielbiciel kuchni - nawet nie włoskiej, lecz kuchni w ogóle - powinien odwiedzić choć raz w życiu, jak Muzułmanin Mekkę.

(Hotel Ristorante Julia)Kto w podobnym miejscu nie zamówił obiadu z deserem nigdy być może nie uwierzy, że nie w dziwacznych składnikach czy ryzykownych połączeniach technik zawiera się rozmaitość dań, lecz w prostocie przygotowania. Trzeba tylko wiedzieć jak. Obywatele Italii nie chytrzą swej
wiedzy i zapytani chętnie udzielą niezbędnych instrukcji, które z pewnością zrozumie każdy. Bariera językowa jest tu bez znaczenia. Zdarzyło mi się niejednokrotnie poprosić włoskiego kucharza o przepis na konkretne danie. Często spotykałam się wtedy ze zdziwioną miną szefa kuchni, który wyjaśniając tajniki swego kunsztu nie dowierzał powadze zapytania, gdyż dotyczyło ono na przykład najzwyklejszego, jego zdaniem,
makaronu. Jeśli zatem niektórzy Włosi rozpowszechniają wśród swych przyjaciół pogłoskę, że Polskie Złe Królowe nie znają się na
makaronie, to jest w niej historyczne ziarno prawdy.Składniki:150 g
makaronu spaghetti300 g
filetu z dorsza250 g
mięsa małż150 g wędzonego gotowanego
boczku300 ml słodkiej
śmietany min. 30%1
cebula2
liście laurowe3 kulki
ziela angielskiego3
żółtkamała garść tartego
żółtego seraCiasto:7 czubatych łyżek
mąki2 g granulowanych
drożdży1 łyżka
olejuokoło 1/2 szklanki
wodyszczypta
cukruDodatkowo:1
jajko i 3 łyżki
mleka do posmarowania wierzchu ciasta, tłuszcz do formy,
sólRozmrozić
mięso małż.Ugotować
makaron do postaci al dente, odcedzić i zahartować zimną
wodą.Z podanych składników zagnieść ciasto, przykryć folią i odstawić w ciepłym miejscu.
Śmietanę zagotować z liśćmi laurowymi i
zielem angielskim. Włożyć do niej
rybę, zmniejszyć moc palnika i dusić pod przykryciem przez około 12 minut.

Po tym czasie
rybę i
przyprawy wyjąć łyżką cedzakową.
Przyprawy wyrzucić,
rybę podzielić widelcem na kawałki.
Śmietanę odstawić.
Boczek pokroić w słupki i smażyć na suchej patelni. Gdy tłuszcz się wytopi a
boczek lekko zrumieni dodać pokrojoną w kostkę
cebulę i zeszklić.

Dodać
małże i smażyć na dużej mocy przez 2 minuty, mieszając.

Wlać
śmietanę, zagotować. Jeśli trzeba, doprawić sos
solą.

Do sosu dodać
rybę, wymieszać i odstawić.

Ciasto rozwałkować dość cienko.Do sosu dodać
żółtka i
ser i dokładnie wymieszać. Dodać ugotowany
makaron, wymieszać ponownie i przełożyć wszystko do wysmarowanej tłuszczem formy. Forma powinna być duża.

Przykryć
makaron z sosem rozwałkowanym wcześniej
ciastem.

Posmarować wierzch
jajkiem roztrzepanym z
mlekiem,

wstawić na najniższą półkę piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i piec przez około 20 minut. Wierzch musi się zrumienić. Gdy tak się stanie danie będzie gotowe.

Po podaniu na stół należy je pokroić i przełożyć na talerze. Są na to dwa sposoby. Można zdjąć odkrojony kawałek ciasta a na nim położyć
makaron.

W takim przypadku przyda się
parmezan do posypania
makaronu.Można też rzecz potraktować jak zapiekankę i podać tak:

Jest na tyle spoista, że nie rozpadnie się i nie straci swej formy.

Ciasto przesiąknięte aromatem sosu smakuje doskonale.
Makaron też. Dwa w jednym przy skromnym nakładzie pracy.Zachęcam zatem do wypróbowania powyższej Włoskiej Koncepcji
rodem z Restauracji "Julia", położonej nad brzegiem
rzeki Adda w Cassano d'Adda .

(Hotel Ristorante Julia)