Wykonanie
Witam już w Nowym Roku! Na początku przedstawiam zestaw, który stanowił bardzo miły upominek świąteczny, a z którym postanowiliśmy zakończyć miniony rok 2013 i przywitać kolejny 2014- miejmy nadzieję jeszcze bardziej udany! Zdjęcie przedstawia idealne dodatki do naszego sylwestrowego dania :)
Jak wyżej wspomniałam przedstawiam dziś nasze ostatnie danie minionego roku- Sylwestrowy
Makaron Penne z Sosem Bolognese. Przepis sprawdzony, właściwie zawsze przyrządzam sos bolognese w taki sposób. Oczywiście zdarza mi się ten przepis modyfikować na różne sposoby, jednak jego podstawowa wersja jest niezawodna. Tyle przynajmniej
mogę zagwarantować, a do Waszych własnych pomysłów na jego urozmaicenie
mogę wyłącznie zachęcić, jednak już za efekty nie biorę odpowiedzialności;) Jako że, część wczorajszego dnia spędziłam w pracy i nie chcąc obarczać mojego partnera zbyt wymyślną listą zakupów zdecydowałam się na to proste, ale jakie pyszne przy tym danie. Sos można używać również w połączeniu z tortellini, ravioli,
cannelloni czy lasagną. Stanowi bardzo uniwersalną bazę do dań włoskich, a z dodatkiem beszamelu i
żółtego sera stanowi istną rozkosz dla podniebienia. Przynajmniej w porównaniu do tanich
makaronów serwowanych na
mieście, które wyglądem przypominają psie żarcie a do tego podawane są w plastikowych miseczkach. A to moja propozycja:
Składniki: (na 3 porcje)- 500 g
makaronu penne,- 500 g
mięsa mielonego wieprzowo- wołowego,- 1 puszka krojonych
pomidorów (jak komuś się chce to świetnie jest dać ok. 4 świeże
pomidory pokrojone w kostkę, albo 1 puszkę
pomidorów + 2 świeże
pomidory),- 3 czubate łyżeczki
koncentratu pomidorowego,- 4 pełne łyżki
ketchupu (ja preferuję pikantny),- 1 średnia
cebula (ja użyłam dwóch mniejszych
cebul dymek),- 2-3 ząbki
czosnku,- duży
pomidor,- 6 plasterków
sera lub ok. 100 g już
utartego sera (ja miałam goudę, oczywiście
mozzarella czy
parmezan są również, a nawet bardziej wskazane),- sok z ok. 1/2
cytryny,- opcjonalnie kieliszek
wytrawnego wina (czerwonego lub białego),-
sól,
pieprz,
pieprz ziołowy,
czosnek granulowany ( przyznam, że te
przyprawy sypię na oko, jak ktoś gotuje to mniej więcej się orientuje ile ich potrzeba w daniu; dla mniej zorientowanych podstawowa zasada- dosypywać powoli i po prostu próbować), otarta
bazylia (2 pełne łyżki),
oregano (1 pełna łyżka), oczywiście świetnie jakby znalazły się w potrawie świeże
zioła, nawet do przyozdobienia- ja wykorzystałam
szczypior z
cebul dymek.Przygotowanie:1.
Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente (zgodnie z przepisem na opakowaniu),2. Na patelni rozgrzewamy
olej, wrzucamy
mięso mielone, bardzo szybko je rozdrabniając
łopatką.3.
Mięso podsmażamy ok. 5 min, w tym czasie kroimy drobno
cebulę i dorzucamy do
mięsa. Całość w tym momencie doprawiamy
solą,
pieprzem oraz
pieprzem ziołowym (po ok. 1/2 łyżeczki, ew. bardzo płaska łyżeczka- lepiej jednak doprawić później niż przedobrzyć na początku). Smażymy kolejne 5 min mieszając od czasu do czasu by się nie przypalało do patelni. Opcjonalnie można podlać potrawę
winem, co bez wątpienia zwiększy jej aromat.4. Po ok. 10-12 minutach smażenia (widać już, że
mięso jest gotowe, przyciemniało, nawet zaczyna się od
spodu lekko rumienić) dodajemy krojone
pomidory z puszki (lub/i drobno pokrojone świeże
pomidory),
czosnek pokrojony w kosteczkę lub przeciśnięty przez praskę i resztę przypraw-
bazylię,
oregano,
czosnek granulowany. Podgrzewamy to kilka minut na mniejszym już ogniu (ok.3 min).5. W osobnym naczyniu (lub tak jak ja to zrobiłam w puszce po pomidorach) mieszam ze sobą na gładką masę 300 ml
wody, 3 czubate łyżeczki
koncentratu pomidorowego, 4 pełne łyżki
ketchupu. Dodaję do
mięsa z
pomidorami czekam, aż zacznie bulgotać i próbuję sos- to najlepszy moment na uzupełnienie ewentualnych braków w przyprawach, zazwyczaj dodaję jeszcze trochę
soli,
pieprzu. Sos powinien
mieć lekko kwaskowaty, orzeźwiający posmak, który idealnie przełamuje smak dość intensywnego w smaku
mięsa). Całość przykrywam pokrywką, zmniejszam ogień i pozostawiam na ogniu na ok. 7-10 min, aby wszystkie składniki się przegryzły.6. Na talerze wykładamy
makaron (ja czasem podgrzewam w mikrofali, gdyż opłukany zimną
wodą w oczekiwaniu na przygotowanie sosu po prostu staje się zbyt zimny). Na
makaron chochlą wlewam sos. Całość przyozdabiam świeżymi
pomidorami, czymś zielonym (wczoraj
szczypior; choć oczywiście listki
bazylii byłyby tutaj niezastąpione), posypuję
serem pokrojonym w drobną kosteczkę (po ok. 2 plasterki na jeden talerz, ale jak kto lubi! :) ). Na koniec całe danie skrapiam delikatnie
sokiem z cytryny- uważam to za świetny patent, który dodaje potrawie świeżości. Uwielbiam
sok z cytryny do
makaronów z czerwonymi sosami.Gdy całość dopełni
wytrawne wino, jak np. w naszym wypadku Bordeaux to z pewnością pełnia smaku zostanie osiągnięta. Czego życzę jak najczęściej w nowym roku!
Na zakończenie wczorajszego wieczoru również zaserwowaliśmy sobie
drinki Pina Colada, które sami sobie przyrządziliśmy. Jak wiadomo jest to łagodny long
drink najlepiej nadający się na letnie przyjęcia. Mnie zawsze bardzo podobał się ich wygląd- ten czysty, biały kolor oraz ich konsystencja- gęsta, a jednocześnie aksamitna.
Drink robi bardzo dobre wrażenie jeśli chodzi o efekty wizualne. Przyznam, że smak już mnie nie powala- ale to dlatego, że niezbyt lubię egzotyczne smaki-
kokosowy, a już zdecydowanie nie lubię
soku ananasowego. Jak wiecie taki właśnie jest ten
drink-
kokosowo-
ananasowy ;) Z pewnością jednak przypadnie do gustu miłośnikom tych smaków. Mnie wystarczy kilka pociągnięć przez słomkę i już nie mam na niego ochoty. Ale przepis podaję, jest zaczerpnięty z książeczki zawierającej przepisy na
drinki, jednak lekko zmodyfikowany pod kątem innych przepisów z internetu. My oczywiście nie mieliśmy żadnych szklanek do long
drinków, padło więc na bardzo kiepski zastępnik bo na szklanki do
whiskey. Wybaczamy to sobie :)
Przepis z książki: Składniki: 40 ml białego
rumu, 50 ml
likieru kokosowego, 50 ml
soku ananasowego, 10 ml słodkiej
śmietanki, wisienka koktajlowa, kawałek
ananasa, kostki
lodu. Szklanka do long
drinków, shaker.Nasz przepis zmodyfikowany. Składniki: 40 ml białego
rumu, 50 ml
śmietanki kokosowej (
mleczka kokosowego), 40 ml
soku ananasowego, 10 ml słodkiej
śmietanki, kostki
lodu. Za shaker posłużył słoik.Wszystkie składniki i kostki
lodu (ok. 4 kostki) wymieszać w shakerze i przelać do szklanki wypełnionej kruszonym
lodem (ja nie kruszyłam, miałam szklankę do połowy wypełnioną kostkami
lodu). Kawałek
ananasa i wisienkę koktajlową nadziać na szpadkę i położyć na szklance.