Wykonanie

Przepis na klasyczne włoskie Tiramisu – takie prawdziwe, prosto z Włoch, jak od włoskiej Mammy czy z małej trattorii!To mój własny przepis, sprawdzony, będący kompilacją kilku przepisów, zgodnie z poradami znajomych, rodowitych Włoszek, które miałam okazję przepytać w temacie, czasem nawet na migi :) To również przepis zbierający wszystkie zasady przygotowania oryginalnego włoskiego Tiramisu. Przy okazji mam nadzieję obalić kilka
mitów ;)
Mascarpone,
żółtka,
białka,
cukierKrem do Tiramisu składa się z
mascarpone,
żółtek,
białek i
cukru. Czasem dyskusyjne jest dodawanie
białek, ale znakomita większość przepisów je zawiera, ponieważ Tiramisu nie ma być ciężkim deserem, tylko lekkim, ożywczym.Bez
białek krem nie będzie tak lekki – będzie cięższy, ale też bardziej wyrazisty, słodszy. Jeśli komuś zasmakuje taka odmiana, to nic nie stoi na przeszkodzie by tak je przygotowywać.Natomiast ja gorąco zachęcam do przepisu z użyciem
białek – chociaż wcale nie wszystkich! Tajemnicą jest dobra proporcja – ja używam 6
żółtek i 3
białek i uważam, że to połączenie idealne. W większości dobrych, włoskich przepisów poleca się dysproporcję
białek do
żółtek i z takimi Tiramisu spotkałam się najczęściej – można to poznać po konsystencji kremu.Żadnej
śmietany!Jak zauważyliście w powyższym punkcie, w składzie nie ma
śmietany.
Śmietana to zbrodnia na Tiramisu. Nie spełnia żadnej pożytecznej roli, bo to nie ona odpowiada za rewelacyjną konsystencję kremu, tylko idealne ubicie
żółtek i
białek oraz ich odpowiednie połączenie z
serem. Nigdy nie dodawajcie
śmietany do powyższych składników, bo to nie ma sensu i oddala Was od oryginału.Natomiast rozumiem rozterki osób, które boją się surowych
jajek. Wtedy można poeksperymentować i zastąpić
jajka śmietaną kremówką. Wyjdzie nam pyszny deser, jednak na pewno nie będzie to Tiramisu! Nie nazywajmy go tak, choćby z szacunku dla włoskiej tradycji kulinarnej :) Będzie to deser a’la Tiramisu, inspirowany Tiramisu lub o smaku Tiramisu. Co oczywiście nie znaczy, że gorszy, bo połączenie smaku
mascarpone,
śmietany,
kawy i
biszkoptów też jest pyszne i dla osób niejedzących
jajek, uczulonych lub bojących się surowych
jajek, to może być dobre wyjście.Amaretto? Nie,
Marsala!
Likier Amaretto też może być, ale to nie jest oryginalny składnik Tiramisu. Prawdziwe Tiramisu było przygotowywane tylko z
kawą (tak, bezalkoholowe!) lub z włoskiem
winem Marsala.
Wino Marsala to tzw.
wino wzmacniane – tak jak np. portugalskie
Porto. Ma zawartość
alkoholu od 17 do 20%.
Słodkie wino Marsala jest prawie jak
likier i idealnie pasuje do tiramisu. Można je dostać również w Polsce, więc jak szukacie oryginalnego smaku to polecam.
Marsala przyda Wam się także do włoskiego Zabajone, więc to będzie
trafny zakup ;)Natomiast z czasem, zapewne z przyczyn praktycznych, przepis nieco ewoluował i obecnie można spotkać Tiramisu z przeróżnymi
alkoholami:
likierem Amaretto,
likierem Kahlua,
winem Porto,
rumem… Najpopularniejszy obok
Marsali jest
likier Amaretto – zapewne dlatego, że to jeden ze sztandarowych włoskich
alkoholi, a spotkałam się również z opinią, że jego
migdałowy smak nawiązuje do delikatnych nut
migdałowych w
Marsali. Ale znawcą win nie jestem, więc nie potwierdzę.Wybrany
alkohol jest jednak tylko dodatkiem do
kawy (lub można go w ogóle pominąć, choć byłoby szkoda ;)), w której moczymy
biszkopty.
Kawa to powinno być mocne
espresso. Jeśli takiego nie mamy to może być dobra jakościowo, bardzo mocna
kawa.
BiszkoptyPowinny to być
biszkopty specjalnie do Tiramisu. Najpopularniejsze są podłużne włoskie
biszkopty Savoiardi. Ale dlaczego trzymanie się oryginału jest tu ważne? Ponieważ
biszkopty do Tiramisu są twardsze i inaczej nasiąkają płynem. Jeśli użyjecie zwykłych
biszkoptów, to jest ryzyko, że się Wam rozpadną po namoczeniu. Savoiardi bez problemu dostaniecie w Polsce.Samo namaczanie powinno trwać krótko. Mniej więcej sekundę, maksymalnie dwie – w tym czasie powinniście zanurzyć
biszkopt w płynie, obrócić palcami na drugą stronę i niemal zaraz wyciągnąć. Jeśli bowiem namoczycie
biszkopt za bardzo, to rozpadnie się on pod ciężarem kremu, straci formę a na dnie naczynia
zrobi się papka.TechnikaCała tajemnica idealnego Tiramisu, to staranne wykonanie. Tylko odpowiednie ubicie
żółtek i
białek gwarantuje dobrą konsystencję kremu. Nie żadna
śmietana, czy
żelatyna, tylko właśnie magiczne właściwości odpowiednio przygotowanych
jajek, zagęszczają krem. Tak jak dobry
biszkopt powstaje bez żadnego
proszku do pieczenia, tylko właśnie dzięki odpowiedniemu ubiciu
żółtek i
białek.Począwszy od długiego, starannego ubicia
żółtek z
cukrem na biały, puszysty krem, przez bardzo delikatne dodanie
sera mascarpone, po dodatnie sztywnej, wzmocnionej
cukrem, piany z
białek – na każdym etapie nie ma być “lejąco”! Finalny krem jest gęsty, zostaje na łyżce, można kształtować na nim “górki”, leje się bardzo powoli, trzeba sobie pomagać łyżką, rozprowadzać go na biszkoptach. Taki krem po schłodzeniu w lodówce jeszcze stężeje i będzie dał się kroić nożem. Oczywiście nie stężeje jak sernik na zimno na
żelatynie, bo Tiramisu to z założenia kremowy deser, ale bez problemu ukroicie kawałek i przeniesiecie go na talerz, a on utrzyma swoją formę.Chyba najbardziej ryzykownym momentem jest dodawanie
mascarpone do
żółtek – wtedy podobno najłatwiej „popłynąć”. Chodzi o to, że
mascarpone nie lubi ubijania – należy go dodać łyżką lub na bardzo wolnych obrotach miksera, mieszając dosłownie do połączenia składników i ani chwili dłużej. Pomocne na tym etapie jest posiadanie dobrego, włoskiego
mascarpone, a nie taniej
podróbki. Sama miałam różne
mascarpone i nie spotkałam się z tym, by „zniszczył” mi deser, ale słyszałam takie opinie na temat tańszych
serów, więc uprzedzam i polecam wybierać włoskie, dobre jakościowo
mascarpone.Jeśli na którymś etapie konsystencja “popłynie” to nie ma żadnej gwarancji powodzenia deseru, a raczej się już nie uda. Ale kolejnym razem pójdzie lepiej, bo praktyka czyni mistrza!Jeśli nie jesteście pewni czy Wasz krem ma odpowiednią gęstość i jesteście jeszcze początkujący, to zróbcie Tiramisu w pucharkach na 1 osobę, a nie w dużym naczyniu! Porcje będą eleganckie, a Wy nie będziecie się martwić serwowaniem z jednego naczynia.Mimo to pamiętajcie – dobre Tiramisu, to nie jest deser sztywny jak na
żelatynie, a właśnie kremowy – ma być aksamitny i puszysty. Nie musi (i nawet nie jest to właściwe) trzymać idealnej formy jak sernik na zimno, czy
galaretka – to nie ten typ deseru.Co z tymi surowymi jajkami?Wiele osób boi się surowych
jajek. To bardziej złożony temat, natomiast konkluzja jest jedna – każdy decyduje sam. Ja uważam, że po odpowiednim przygotowaniu
jajek nie ma się czego bać, ale to moje zdanie.Jeśli Was to nie przekonuje, to ja po prostu odradzam ten deser. To szczególny deser i nie ma dla niego żadnej alternatywy, która pozwoliłaby trzymać się oryginału i ominąć surowe
jajka – to one dają ten szczególny smak. Odradzam wersję z ubijaniem
żółtek na parze – to wpływa na smak i zmienia krem. Nie o to nam chodzi i nie stanowi to rozwiązania.Zamiast niego polecam przygotować coś o smaku Tiramisu wykorzystując
śmietanę. Można też zrobić wyśmienity tort Tiramisu . Albo pójść w całkiem inną stronę i przygotować jakikolwiek inny deser bez surowych
jajek.Trzeba tu też wspomnieć o kobietach w ciąży, matkach karmiących czy małych dzieciach – nie dość, że deser zawiera surowe
jajka to jeszcze
alkohol. Więc wybór tego deseru trzeba przemyśleć też pod kątem gości jakich zapraszamy. Tak żeby każdy był zadowolony.Forma szklana lub ceramiczna, prostokątna 20x25 cm, porcje dla 8 osóbSkładniki6
żółtek3
białka160 g drobnego
cukru500 g
serka mascarpone200 do 250 g
biszkoptów do tiramisu (Savoiardi)do nasączenia
biszkoptówok. 280 ml mocnej
kawyok. 60 ml
wina Marsalado posypania
kakao gorzkieWykonaniezaparzyć
kawę i zostawić do przestudzenia. Gdy
kawa będzie chłodna, dodać do niej
marsalę lub inny wybrany
alkohol i wymieszać. Płyn powinien być w średniej misce – takiej by wygodnie było maczać
biszkoptyskorupki
jajek umyć antybakteryjnym detergentem i obficie spłukać
wodą, a następnie wyparzyć krótko wrzątkiem.
Żółtka starannie oddzielić od
białek. W przepisie wykorzystamy 6
żółtek i 3
białkado
żółtek dodać mniej więcej 2/3
cukru z przepisu i ucierać mikserem aż do uzyskania puszystej jasnej masy – trwa to kilka minut
białka natomiast ubić na sztywną pianę, pod koniec dodając pozostałe 1/3
cukru i dalej ubijać, aż piana będzie sztywna i błyszcząca. Pamiętajcie, by miska i
łopatki miksera były idealnie czyste i nie tłuste, bo inaczej piana z
białek się nie ubijedo
żółtek dodać
serek mascarpone – delikatnie wmieszać
serek łyżka.
Mascarpone nie lubi ubijania, więc lepiej użyć właśnie łyżki, a nie miksera. Ewentualnie można mikserem, ale bardzo krótko i na wolnych obrotach. Po połączeniu masa powinna być dalej gęsta i puszysta. Po tym etapie widać czy tiramisu uda się idealnie i będzie się ładnie trzymać, czy też nienastępnie do masy
żółtkowo-serowej dodać ubite
białka – również zmieszać je delikatnie łyżka. Krem nadal powinien być gęsty i w miarę trzymać formęzależnie od wielkości Waszego naczynia wykorzystacie różną ilość
biszkoptów i wtedy warstwa kremu będzie nieco grubsza lub cieńsza – stąd podaję 200 do 250 g
biszkoptów. Na tę ilość kremu najbardziej optymalne są dwie warstwy
biszkoptów właśnie z tej ilości, ale jeśli wolicie mało kremu, a dużo
biszkoptów to możecie dojść nawet do 300 g. Jeśli macie mniejsze naczynie to możecie ułożyć mniejsze powierzchniowo, a wyższe Tiramisu z 3 warstwami
biszkoptów i kremu
biszkopty namaczać pojedynczo. Dany
biszkopt zanurzać w
kawie z
marsala na ok. 1 sek, następnie szybko obrócić na drugą stronę i po sekundzie wyjąć – całe nasączanie 1
biszkopta powinno trwać ok 2 sekund.
Biszkopt powinien delikatnie nasiąknąć z zewnątrz, a nie całkowicie do samego środka, bo wtedy w Tiramisu
zrobi się z niego papka. Ilość
kawy i
marsali podaję orientacyjną – zużyjecie różną ilość zależnie od ilości wykorzystanych
biszkoptów w naczyniu gęsto ułożyć warstwę nasączonych
biszkoptów, następnie wyłożyć połowę kremu i delikatnie go rozprowadzić. Na krem wyłożyć drugą warstwę nasączonych
biszkoptów i później drugą połowę kremunaczynie przykryć i wstawić do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą nocprzed podaniem posypać wierzch tiramisu sporą ilością gorzkiego
kakaoDobra radaJeśli konsystencja Waszego kremu nie jest bardzo gęsta, jesteście początkujący i obawiacie się, że krem nie będzie po schłodzeniu dość gęsty, by serwować ładne porcje z jednego, dużego naczynia, to przyrządźcie Tiramisu w pucharkach na 1 osobę. Wtedy nie musicie się tak martwić konsystencją kremu, a porcje będą eleganckie i bezproblemowe



Opublikowano: 19 lutego 2016Przepis własny na podstawie przepisu z GialloZafferano.it i przepisów znajomych Włochów z regionu Wenecji Euganejskiej.Lubisz? :)Fotokulinarnie na facebookuZobacz także

Pierogi z
jagodami
Piernik staropolski

Mini wrapy z tortilli z
szynką i
serem
Muffiny korzenne z
jabłkamiPlease enable JavaScript to view the comments powered by Disqus. comments powered by Disqus