Wykonanie

Bardzo podoba mi się ten nasz nowy rozkład dnia, mimo iż te 3 godziny, w czasie których Zuzia jest w przedszkolu, zdają się nie trwać dłużej niż kwadrans ;) Wciąż
daje mi to nieco czasu na codzienną gimnastykę bez dziecka radośnie plączącego się pod nogami, szybką wyprawę do sklepu, czy porządki. Wiecie, że dziś niemal przez cały dzień mieliśmy idealny porządek w salonie? Po raz pierwszy od
trzech lat! :) Pochowałam wszystkie zabawki do pudeł i pojemników, zeskrobałam resztki farb i play doh ze stolika, posprzątałam, umyłam kwiaty… Pokusiłam się nawet o posortowanie wszystkich kredek, mazaków, patyczków, farbek i innych artystycznych przydasiów, które na ogół walają się po całym salonie. Kto by pomyślał, że mamy tak duży salon? ;PDopiero wieczorem nasza pomysłowa Córcia postanowiła urządzić sobie coś pomiędzy torem przeszkód, sklepem, a salonem kosmetycznym i powolutku zaczęła na nowo wprowadzać swoje porządki. A ja nawet nie miałam jej tego za złe, bo przecież tak naprawdę lubimy
mieć w domu bałagan, to znak, że jest w domu ktoś, kto go tworzy – nasz śliczna, mądra, uparta jak stado dzikich osłów Córeczka ;) Na czysty i cichy dom jeszcze przyjdzie czas, gdy Zuzia dorośnie, pójdzie swoją
drogą, a my zostaniemy sami i będziemy skrycie żałować, że nikt nam już nie wyleje
kawy na dywan i nie rozrzuci po podłodze dopiero co zebranych zabawek. Na razie jednak nie musimy się martwić, że porządek będzie nam towarzyszył zbyt często – jutro znów trzeba będzie poodkurzać, wszystko gra :POczywiście poza sprzątaniem i ćwiczeniami wykorzystuję nieobecność Zuzi również spełniając się kulinarnie – wypróbowuję w spokoju nowe dania obiadowe, po raz pierwszy od lat robię domowe weki i piekę. Zuzia wraca z przedszkola głodna, więc nie marudzi już tak bardzo przy obiadach i zjada niemal wszystko, co jej podsunę pod nos, nasza prowizoryczna spiżarka zapełnia się słoiczkami, a na
stole od kilku dni piętrzą się coraz to nowe wypieki; możecie być ze mnie dumni ;)W związku z moją niespodziewaną nadproduktywnością mam już dla Was kilka przepisów na różne pyszności, które postaram się po kolei wrzucać na bloga, gdy tylko znajdę chwilę w moim niezwykle napiętym grafiku ;P Dziś zacznę od wspaniałych, aromatycznych muffinów
pomarańczowych. Znalazłam przepis na nie u Shiran i po prostu musiałam upiec, tak wspaniale się zapowiadały :)Muffiny wyszły pyszne – mięciutki, wilgotne, puszyste i niesamowicie aromatyczne. Ja dodałam do nich
białej czekolady, którą uwielbiają moi domowi testerzy wypieków, ale równie dobrze będą smakowały z ciemną lub
mleczną czekoladą, czy choćby
malinami, możecie więc śmiało dostosować je do swoich gustów.Polecam :)

Składniki na około 12 – 14 muffinów:3/4 szklanki drobnego
cukru (jeżeli dodajecie białą lub
mleczną czekoladę, możecie dać mniej
cukru)skórka otarta z 1 średniej
pomarańczy (w oryginale 1 łyżka
skórki pomarańczowej)1 i 3/4 szklanki
mąki pszennej2 i 1/2 łyżeczki
proszku do pieczenia1/4 łyżeczki
soli2 duże
jajka1/3 szklanki roztopionego
masła (u mnie
olej rzepakowy)1/4 szklanki kwaśnej gęstej
śmietany (możecie zastąpić
jogurtem greckim)1/4 szklanki
mleka (2% lub tłustsze)1/2 szklanki świeżo wyciśniętego
soku pomarańczowego1/2 łyżeczki ekstraktu
waniliowego1 szklanka drobno posiekanej
białej czekolady (lub innych dowolnych dodatków)
Lukier (opcjonalnie):1/2 szklanki
cukru pudru1 – 2 łyżki
soku pomarańczowegoWykonanie:
Skórkę pomarańczową przemieszaj z
cukrem w dużej misce. Dodaj
mąkę,
proszek do pieczenia oraz
sól i wymieszaj dokładnie.W drugiej misce roztrzep
jajka, dodaj roztopione i przestudzone
masło lub
olej,
śmietanę,
mleko,
sok pomarańczowy oraz ekstrakt z
wanilii i wymieszaj wszystko dokładnie rózgą kuchenną.Przelej wymieszane mokre składniki do suchych, dodaj posiekaną
czekoladę lub
owoce i wymieszaj krótko, tylko do połączenia.Nakładaj ciasto do formy na muffiny wyłożonej papilotkami lub wysmarowanej
masłem** i oprószonej
mąką do około 3/4 wysokości. Piecz w temperaturze 190°C przez około 15 minut lub do tzw suchego patyczka. Wystudź przez 10 minut w foremce, po czym przenieś na kratkę do studzenia.
Cukier puder utrzyj z
sokiem pomarańczowym na gładki
lukier, dodając w miarę potrzeby nieco więcej
cukru lub soku, by otrzymać pożądaną konsystencję. Udekoruj zimne muffiny.Przechowuj w szczelnie zamkniętym pojemniku.Smacznego :)



**Jeżeli dodajesz do ciasta
czekoladę, lepiej użyć papilotek, gdyż może ona przywrzeć do brzegów formy i uniemożliwić wyjęcie muffinów,