Wykonanie
Ja wiem, że w Polsce śnieg i nie wypada narzekać, bo tu go może nawet nie będzie, ale
matko jedyna, jak zimno! Zuzia rano maszeruje do przedszkola w kurtce i chyba nawet rękawiczki jej zacznę zakładać, bo marznie w te swoje małe łapki. Zwłaszcza, że krokiem spacerowo-tanecznym ten niewielki odcinek
drogi z domu do przedszkola zajmuje nam nawet do 20 minut ;) Na miejsce docieramy na ogół w momencie, gdy dzieci wpuszczane są do klas. Ja z czerwonym nosem i naręczem jesiennych liści zebranych przez Zuzię, ona z rozwianym włosem, brudnymi spodniami i lekką zadyszką, bo po drodze skacze, tańczy i wspina się na porośnięty jakąś zieloną mazią osiedlowy płot.Całe szczęście koło południa jest już znośnie i czasem nawet kurtka nie potrzebna.
Droga do domu jest już wtedy znacznie przyjemniejsza, ale też i dłuższa, bo wracamy często razem z innymi dziećmi, więc po drodze trzeba znów zaliczyć płot, wielki kamień, który koło niego leży i oczywiście obowiązkowe zbieranie liści oraz ostatnich mleczyków. Pomnożyć to przez kilkoro rozbrykanych czetrolatków i schodzi ze trzydzieści minut. Ale nie narzekamy, bo domu już wszystkie mamy wracają obdarowane jesiennymi bukietami, a dzieci przyjemnie zmęczone, co pozwala
mieć nadzieję na w miarę spokojne popołudnie ;)Zuzia co prawda nie sprawia wrażenia jakoś mocno przedszkolem wymęczonej, ale lubi sobie trochę posiedzieć przy
domku dla lalek lub poleżeć na kanapie i obejrzeć jakąś bajkę, zanim podam jej obiad. Jemy go razem, a
potem rozpoczyna się rytuał wypytywania o deser :) Najpierw pytania w stylu: „Zjadłam cały obiadek?”, „A ładnie zjadłam?”, „A deserek to co?”, a później przekomarzania i wspólne poszukiwanie łakoci. I chociaż czasami na deser jest „tylko” jabłuszko lub jakieś
bakalie do podgryzania, to lubimy to naszą codzienną deserową zabawę. A gdy na deser jest
ciasteczko lub na ten przykład sernik, to już mamy radochę na całego, bo można włączyć ulubioną baję, zaparzyć dwa
kubki herbatki, rozpalić w kominku i poleniuchować sobie trochę, zanim mama
wróci do swoich obowiązków, a córcia do zabawy :)Właśnie wczoraj był sernik. Taki najzwyklejszy, bez
spodów, dodatków, polew… Po prostu sernik. Serniki lubi się przecież (lub nie) za
ser i ich specyficzną teksturę. I owszem, fajnie jest dodać do nich ulubione
owoce,
czekoladę, czy nawet kawałki batoników i
mieć dwa desery w jednym, ale czasami miło też wrócić do podstaw. Wtedy można prawdziwie docenić smak i jakość użytych składników: dobrego
twarogu, prawdziwej
wanilii, świeżych jaj…Sernik, który Wam dziś proponuje jest właśnie taką wersją podstawową, bez dodatków i ozdobników. Jest umiarkowanie słodki, aromatyczny i niesamowicie puszysty dzięki dodatkowi piany z 7 jaj. Nie ma tu nic skomplikowanego, wystarczy wszystko dobrze utrzeć i bardzo delikatnie wmieszać do masy twarogowej
białka, które uniosą całość. I naprawdę warto zwrócić uwagę na użyte składniki, bo przy tak niewielkiej ich liczbie, jakość robi ogromną różnicę.Polecam :)*przepis z książki „Ciasta domowe” wydawnictwa Buchmann, z drobnymi zmianamiSkładniki na tortownicę 20cm:100g niesolonego
masła1/2 szklanki drobnego
cukru do wypieków7 dużych
jajek (
białka i
żółtka oddzielnie)700g
twarogu sernikowego z wiaderka (lub zwykłego, trzykrotni zmielonego)1 łyżka ekstraktu z
wanilii1 łyżka
mąki ziemniaczanej1 łyżka
mąki pszennejszczypta
soliWykonanie:Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.Dno tortownicy wyłóż papierem do pieczenia, wypuszczając nadmiar na zewnątrz formy pomiędzy denkiem, a obręczą. Zapnij obręcz, a wystający papier zagnij pod spód. Następnie
owiń całość z zewnątrz folią aluminiową, zakładając brzegi na brzeg formy.
Masło utrzyj z
cukrem na puszystą masę. Dodaj
żółtka i zmiksuj do całkowitego połączenia. W razie potrzeby zbierz masę z brzegów misy, by upewnić się, że całość została dobrze wymieszana.Do masy
maślanej dodawaj stopniowo
twaróg, mieszając dokładnie po każdym dodaniu. Wsyp obie
mąki i zmiksuj.
Białka ubij z
solą na sztywną pianę, uważając, by ich nie przebić. Dodaj około 1/3 do masy twarogowej i wymieszaj dokładnie szpatułką. Następnie dodaj resztę i również delikatnie wmieszaj do masy.Masę
twarogową przełóż do formy, wyrównaj i wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180°C. Piecz w kąpieli
wodnej* przez około 50 minut, aż wierzch będzie ścięty, ale w środku wciąż da się wyczuć lekkie chybotanie. W razie potrzeby możesz wierzch sernika przykryć w trakcie pieczenia folią aluminiową, żeby się zbytnio nie przypiekł.Upieczony sernik wystudź całkowicie w uchylonym piekarniku, a następnie schłódź przez co najmniej kilka godzin, a najlepiej całą noc w lodówce. Pamiętaj, by szczelnie owinąć formę z sernikiem folią spożywczą, żeby zapobiec chłonięciu zapachów z lodówki.Możesz przed podaniem polać sernik polewą przyrządzoną ze 100g
gorzkiej czekolady, 2 łyżek
mleka lub kremówki oraz 1 łyżki
masła, ozdobić go
owocami lub oprószyć
cukrem pudrem.Smacznego :)