Wykonanie
Jakiś czas temu dostałem butelkę
oleju z
awokado od firmy Greencado. To znaczy firma się inaczej nazywa, Greencado to chyba tylko ich
marka. Zresztą nie ma to większego znaczenia. Znaczenie ma to, że
olej ten dostałem i że jest całkiem spoko. A nawet więcej niż całkiem spoko, jest naprawdę smaczny. Długo się zbierałem żeby do czegoś ten
olej użyć i w końcu
Madzia wymyśliła, że robimy bruschetty. Ale po kolei... Najpierw słów kilka o samym
oleju. Nie znam się na olejach, nie jestem z tych co mogą o nich opowiadać z pasją.
Mogę powiedzieć po prostu, że jest smaczny. Tak jak
oliwa z oliwek ma swój charakterystyczny smak, tak samo tej
olej z
awokado również. Razem w
olejem dostałem ulotkę, więc zamiast się wysilać na mądre słowa może po prostu przytoczę co ciekawsze zdania z ulotki:" Właściwości zdrowotne
oleju z
awokado extra virgin:Delikatnie tłoczony na zimno i nierafinowany
olej z
awokado extra virgin jest bogaty w zawarte w owocach przeciwutleniacze, witaminy E, C, A, D, K, PP i B. Zawiera więcej jednonienasyconych kwasów tłuszczowych, redukujących poziom złego cholesterolu, niż
oliwa z oliwek, a także podobnie działające lecytynę i beta-sitosterol.Kulinarne zastosowanie
oleju z
awokado:Delikatny
orzechowy smak i głęboki zielony kolor sprawiają, że
olej z
awokado świetnie nadaje się do
sosów sałatkowych, dekorowania potraw, takich jak
makarony, pierogi lub
pieczone mięsa oraz do poprawiania przyswajalności składników odżywczych. Jedwabistą warstwą otula pożywienie i nie pozostawia tłustego posmaku. Ma najwyższą temperaturę dymienia (255 stopni Celsjusza) ze wszystkich
olejów świata. Dzięki temu nadaje się zarówno do smażenia, pieczenia jak i grillowania. Potrawy z dodatkiem
oleju z
awokado nie są tak tłuste jak potrawy z dodatkiem innych
olejów."To tyle jeśli chodzi o ulotkę. Ja od siebie dodam, że jestem z niego zadowolony i uczciwie
mogę polecić. Ale żeby nie tylko samo chwalenie było to trochę muszę ponarzekać. Więc tak, uwaga, zaczynam. Jak już wspomniałem do
oleju dołączona była ulotka. Taka z odrobiną informacji o samym
oleju i z kilkoma przepisami z wykorzystaniem tego
oleju. Fajnie, przydatna rzecz. Tylko do jasnej cholery, dlaczego ta ulotka jest taka brzydka?! Nawet nie sam wygląd jest paskudny. Problem leży w samym druku. Osobo odpowiedzialna za tę ulotkę: dlaczego, do jasnej cholery, użyłaś do tego celu najtańszej drukarki?! Tej klasy wydruki robiłem we wczesnej podstawówce! Ale od tego czasu technika nieco poszła naprzód i da się drukować ładniej! Jestem grafikiem i to bardzo mocno ugodziło w moje poczucie dobrego smaku. Powołując się na Klauzulę Dobrego Smaku miałem ochotę odesłać wam ten
olej z powrotem, nie żartuję. Proszę, nie
róbcie tego nigdy więcej. Ani mi, ani nikomu innemu. Profesjonalny druk ulotek kosztuje grosze, naprawdę. Wiem co mówię, zajmuję się tym każdego dnia.Jeżeli zapragniecie jeszcze kiedyś uraczyć mnie takim
olejem (a chętnie przyjmę jeszcze jakiś) to bez tej ulotki, bo krew się poleje.A teraz może w końcu słów kilka o samej bruschettcie. Zacznę od tyłu, czyli od tego, że wyszła obłędnie pyszna! Jutro znowu robimy :)Przede wszystkim chcę wspomnieć o dwóch rzeczach, które niestety nagminnie się zdarzają. Przede wszystkim wymowa. Nie zliczę ile
razy słyszałem "bruszczeta". Jezusku przenajświętszy, miej w opiece tych ignorantów! Za każdym razem, gdy to słyszę aż krew mi się mrozi i mam ochotę krzyknąć: "BRUSKETA, KUR*A, BRUSKETA!" No więc właśnie, pierwsza kwestia wyjaśniona: nie "bruszczeta" tylko "brusketa".Rzecz druga, zdarzająca się niestety znacznie częściej niż pierwsza: bruschetty nie robi się ani na ciabattcie, ani na
bagietce. I każdy, kto w tym momencie ma ochotę powiedzieć: "ale to przecież można robić na tym, na czym się chce" niech lepiej zamilknie. Nie, nie można. Nie można na ciabattcie, nie można na
bagietce. Bruschettę robi się na włoskim
chlebie. Najlepiej nawet niezbyt świeżym. Na każdym innym
pieczywie jest to po prostu grillowana kanapka z
pomidorami, a nie bruschetta. Żeby każdy mógł nieco lepiej zrozumieć wagę problemu posłużę się prostym przykładem. Idziecie na zapiekankę i dostajecie ją na kromce
zwykłego chleba, zamiast na długiej
bułce typu
bagietka. No niby zapiekanka, niby smakuje dobrze, ale coś jest nie w porządku, prawda? Rozumiecie teraz wagę problemu? Jeśli tak to jeszcze chwilę pomarudzę i
daję przepis.Wariacji bruschetty jest pewnie nieskończona ilość. To znaczy mam na myśli to, co się na górę
daje. Chociaż ja akurat lubię taką najbardziej klasyczną:
pomidory,
czosnek,
bazylia,
oliwa. Chociaż pierwsze bruschetty, te wymyślone przez włoskich rolników, składały się tylko z
oliwy i
soli. No i
chleba oczywiście.I tutaj od razu dodam, że z pełną świadomością złamałem podstawową zasadę. Bruschetta oczywiście musi być z
oliwą z oliwek. Inaczej się nie da. Ale my musieliśmy przecież przetestować ten
olej z
awokado :) Zresztą test wyszedł doskonale. A wy, jeśli chcecie
mieć prawdziwe bruschetty to użyjcie właśnie
oliwy z oliwek.
Pora więc na przepis:Na 12 kawałków:
chleb włoski2 duże
pomidory (takie solidne)2 duże ząbki
czosnku (plus jeszcze ze dwa do natarcia kromek)garść
bazyliisólpieprzolej z
awokado (a jeśli chcecie prawdziwe bruschetty to
oliwa z oliwek)
Pomidory kroimy na małe kawałki.
Bazylię siekamy. 2 duże ząbki
czosnku bardzo drobno siekamy. Wszystko wrzucamy do miski i wlewamy dwie łyżki
oleju. Solimy,
pieprzymy, mieszamy dokładnie i odstawiamy.Rozgrzewamy piekarnik na funkcji grilla do 180 stopni.
Chleb kroimy na kromki. Każdą kromkę z obu stron obficie skrapiamy
olejem i grillujemy (u nas piekarnik z funkcją grilla) po kilka minut z każdej strony. Nie za długo, tak po 4 minuty na stronę (w piekarniku) powinno być dobrze. Po wyjęciu kromek z piekarnika każdą z nich (z obu stron) nacieramy przekrojonym na pół ząbkiem
czosnku. Ze 2-3 ząbki nam na to pójdą. I nakładamy na górę
pomidory z
czosnkiem i
bazylią, te z miski.Dziękuję za uwagę, smacznego :)---------------------------------------------------------------------Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej
pory żaden przepis Ci nie umknie :)