Wykonanie
Wiecie, że dopiero niedawno odkryłam
kaszę jaglaną? Nie wiem skąd ja się urwałam, ale jakoś wcześniej nie miałam z nią żadnego kontaktu i teraz widzę ile uciekło mi przed nosem. Już kiedyś był tu sernik z
kaszy jaglanej i niektórzy z Was nieco narzekali, że są w nim
rodzynki. Ale ja Wam tłumaczę – nie musicie ściśle trzymać się moich przepisów. Nie lubicie
rodzynek, to po prostu je pomińcie. Mam nadzieję, że nie znajdzie się nikt, kto nie lubi
kaszy jaglanej, wydaje mi się, że jak jest smacznie przygotowana, to musi smakować. Dzisiejszy deser zrobiłam na podstawie tego właśnie
rodzynkowego sernika, ale oczywiście bez
rodzynek, aby nikogo nie denerwować, a za to z
bananami. Zapraszam do wypróbowania, szczególnie tych, którzy się też z choinki w środku wiosny urwali i nigdy o tej
kaszy nie słyszeli.0,5 filiżanki
kaszy jaglanej0,5 filiżanki
cukru (albo więcej, według upodobań)1
banan1 łyżki
margaryny roślinnej1 łyżki
mączki ziemniaczanej1
śmietana roślinnasok z jednej
pomarańczycukier waniliowy lub
wanilia1/2 łyżeczki
proszku do pieczenianieco
rumu (opcjonalnie)
cukier puder o posypania
Kaszę ugotować według przepisu na opakowaniu i pozostawić do ostygnięcia. (Gotowałam z 1,5 filiżanki
wody przez 15 minut).Wymieszać z pozostałymi składniki i wyłożyć do formy żaroodpornej i dodać pokrojone
banany.Piec około 30 minut przy temperaturze ok. 180 ˚C.