Wykonanie
Łata wołowa to dobry kawałek smacznego, trochę kleistego
mięsa. Stara baba jestem, ale wcześniej kupowałam ją tylko jako bazę na pyszny rosół. Ugotowana i mięciutka, z
chrzanem jest bardzo smakowita. Można ją też po ugotowaniu zmielić i wykorzystać jako farsz do pierogów, krokietów, bułeczek .... Po warsztatach na temat
wołowiny postanowiłam jednak zrobić łatę inaczej czyli udusić. Tak, żeby więcej smaku zostało w
mięsie i sosie. A skoro postanowiłam to tak też się stało.

czas przygotowania : kilka godzinskładniki :ok. 1 kg łaty wołowej pociętej na pasy szerokości ok. 8 cm3 - 5 łyżek
musztardy francuskiej z całą
gorczycą4
cebulekilka gałązek
natki pietruszki2 gałązki naci
selerakilka gałązek macierzanki2
liście lauroweok. 1/2 l
bulionu jarzynowego, lekko solonego3/4 szkl. białego
wytrawnego wina2
marchewki1 czubata łyżka
masła klarowanegodo smaku :
sól,
pieprz mielony, odrobina
mioduew. 1 łyżka
mąki do zagęszczenia sosusposób przygotowania :
mięso opłukałam i dobrze osuszyłam. Pasy posmarowałam z jednej strony
musztardą i zwinęłam po kilka stroną posmarowaną do środka. Powstały mi 2 zwoje. Żeby się nie rozpadły najpierw próbowałam je obwiązać kuchennym sznurkiem, ale zsuwał się więc nadziałam
mięsne ślimaki na szpadki szaszłykowe - każdy oddzielnie nadziewając na krzyż.
Cebule obrałam i pokroiłam w piórka.
Zieleninę czyli nać
pietruszki,
selera, macierzankę i
liście laurowe związałam dobrze nicią kuchenną w pęczek.W głębokim rondlu rozgrzałam
masło. Podsmażyłam
cebulę, tylko żeby lekko się zeszkliła. Na
cebuli położyłam
mięso. Dodałam
zioła i wlałam
bulion oraz
wino -
mięso powinno być zakryte. Powoli dusiłam kilka godzin - jeśli płyn zanadto odparuje to trzeba dolać
bulionu albo gorącej
wody.Gdy
mięso było już miękkie dorzuciłam plasterki
marchewki a gdy ta też zmiękła odlałam większość sosu i gotowałam go redukując. Doprawiłam do smaku
solą i
pieprzem i odrobinką
miodu. Można trochę sosu ostudzić, rozmieszać w nim łyżkę
mąki i wlać do reszty a
potem gotować jeszcze kilka minut aż zgęstnieje.Podałam z kluskami posypując świeżymi
ziołami. Układając delikatnie na półmisku usunęłam szpadki - ostrożnie bo
mięso było mięciusieńkie. I takie właśnie ma być !Jeśli ktoś dysponuje szybkowarem to przy tym daniu właśnie może go użyć i znacznie skrócić czas przygotowania.