Wykonanie

Popapraniec to przepyszne ciasto, tylko sama nazwa może nie za piękna, no ale coś w tym jest, bo właśnie jest takie popaprane, przynajmniej samo ciasto
biszkoptowe. Ciasto wbrew pozorom bardzo łatwe do wykonania, nie wymagające precyzji, nie ma dokładnych warstw, wszystko się
miesza, choć tak nie do końca, to bardziej taki artystyczny nieład. I
powiem Wam szczerze, że byłam zaskoczona wykonaniem, bo w gotowym cieście tych mieszanek tak nie widać. Ciasto jest bardzo wilgotne i mega zaskakujące smakiem, połączenie
maku,
kakao,
kokosu i kremu
ajerkoniakowego, z
polewą czekoladową- bajka...! U nas smakowało nawet tym, którzy za takimi ciastami nie przepadają. Przepis dostałam od "przyszywanej" Babci mojej Córci. Wielkie dzięki! Na pewno zagości u nas jeszcze wiele
razy, choć w przyszłości przerobię je na trochę zdrowszą wersję. Podaję przepis w oryginale, tak jak otrzymałam, dałam tylko mniej
cukru i zamieniłam
dżem z czarnej porzeczki na
konfiturę wieloowocową (z braku
dżemu). Wyszło cudne! :-)Piekłam w ciemnej blaszce, o wym.33x23cm.Składniki ciasta:- 5 jaj (osobno
białka i
żółtka)- 3/4 szklanki
cukru (dałam 2/3 szklanki)- 1 szklanka
mąki pszennej tortowej- 1 łyżeczka
proszku do pieczenia- 1/4 szklanki
oleju- 1/2 szklanki
maku (suchy, cały)- 1/2 szklanki
wiórków kokosowych- 1 łyżka
kakaoSkładniki polewy:- 100g
masła- 1/2 szklanki
cukru pudru- 2 łyżki
kakao- 3 łyżki
wodyDodatkowo:-
dżem z czarnej porzeczki (dałam własną
konfiturę wieloowocową z kawałkami
owoców)- ulubione
bakalie, ilość dowolna (ja dałam 70g
suszonej żurawiny, 30g
rodzynek, 130g
włoskich orzechów)- krem do
tortów o smaku
ajerkoniakowym lub inny dowolny (dałam 1,5 opakowania na 300ml
mleka każde, dr O'etkera)- ok.1/2 szklanki
wody do nasączenia ciasta (można dodać łyżkę
alkoholu)W misie miksera ubić
białka jaj, dodać stopniowo
cukier i cały czas ubijać (piana ma być sztywna), następnie dodajemy po jednym
żółtku i cały czas ubijamy. Wsypać partiami
mąkę wymieszaną z
proszkiem do pieczenia, dokładnie wymieszać. Na końcu wlać
olej, wymieszać i rozdzielić na 3 części. U mnie każda miała ok.205g.Do pierwszej części dodajemy
kokos i mieszamy.

Do drugiej części dodajemy
kakao i mieszamy.

Do trzeciej części dodajemy
mak i mieszamy.

Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia wykładamy masy partiami, robimy kleksy (łyżkami rzucamy naprzemiennie), nie mieszamy, nie wyrównujemy.

Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180*C ok.25 minut, program góra-dół.

Upieczone ciasto odstawiamy do wystudzenia, następnie musimy je przekroić na dwie cześci. Będzie dość niskie (troszkę się przeraziłam), ale da się przekroić.Masę
ajerkoniakową przygotowujemy wg przepisu na opakowaniu. Gotową, wymieszaną z
masłem odstawiamy na chwilę. W tym czasie przekrojone ciasto nasączamy równomiernie połową z przygotowanej
wody, czyli 1/4 szklanki.Wykładamy ok.2/3 masy ajerkoniakowej, rozsmarowujemy.

przykrywamy drugą częścią ciasta, nasączamy równomiernie resztą
wody, rozsmarowujemy
konfiturę lub
dżem, na na to wykładamy pozostałą część masy ajerkoniakowej,


posypujemy sparzoną i odsączoną
żurawiną z
rodzynkami oraz rozkruszonymi
orzechami (nie parzymy ich).


Całość polewamy przestudzoną polewą.

Przygotowanie polewy:Wszystkie składniki polewy umieszczamy w rondelku i podgrzewamy mieszając, do rozpuszczenia.

Odstawiamy do lekkiego przestudzenia i wylewamy na ciasto.Gotowe ciasto przechowujemy w lodówce.




Smacznego :-)